17 października 2011
Aniele
Cicha już noc, gwiazdy błyszczą na niebie,
Jestem tuż obok pięknej, śpiącej ciebie,
I ujmuję w dłonie niesforny wiatr życia,
To wiatr pełen pyłu z księżyca.
Gdzie rodzą się sny,
nie zastanawiał się nikt,
skąd pomysł na sen i z czego
senne marzenia robi się
W poduszkę uparcie wtulasz głowę,
nie odezwiesz się do mnie jednym słowem,
pędzisz przez łąkę kolorami migającą
jak rodzina motyli na wietrze,
i tylko ja wiem, że
To wiar pełen pyłu z księżyca,
marzenia bez pokrycia.
I już dobiegł nocy smutny kres,
wkrótce wstanie nowy dzień,
bezwietrzny, bo anioły już usnęły
pełne snów nadziei
24 lutego 2025
Bezka
24 lutego 2025
Belamonte/Senograsta
23 lutego 2025
sam53
23 lutego 2025
Bezka
23 lutego 2025
Jaga
23 lutego 2025
absynt
23 lutego 2025
absynt
23 lutego 2025
wiesiek
23 lutego 2025
Eva T.
23 lutego 2025
wolnyduch