13 grudnia 2010
Chien
W cieniu bladego księżyca,
wyjemy do niego:
"Fałszywe twe lica,
pokaż nam się, kolego!"
Lecz on siedzi samotnie,
choć wkoło multum gwiazd.
Mimo, że patrzy w oczy ludzi przelotnie,
Wystarczy spojrzeć tylko jeden raz.
Księżyc zna swój los,
bieg bez końca (do dna!)
Ma on gdzieś nasz głos,
on za Słońcem ciągle gna,
i nie widzi nikt jak jego nam jest żal.
Pełzniemy ulicami,
ramię w ramię przemierzamy,
choć jesteśmy w sztok pijani,
nic nie zamierzamy.
Bo takie są noce i takie są dni,
kiedy umysł śpi, ciało wodzi po parkiecie,
I szczęścia starczy ledwo kilka chwil.
Więc pij z nami bracie, pij
za Księżyc, za szczęście i miłość,
bo gdy skończy się wódka
a zaczną się sny
znowu życie będziesz miał dość
Wtedy wyj po wilków swoich, wyj
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga