5 lutego 2013

5 lutego 2013, wtorek ( biedaki )

Widziałem żebraka, otoczony stadem piesków, siedział na ławce. Spał może, a może chwytał poranne słońce na twarz.
- Wszyscy choć przez jakiś czas powinniśmy stać się bezdomnymi. - pomyślałem.
Moglibyśmy wtedy dojrzeć dobro w sobie, bezinteresowną potrzebę szanowania każdego dnia z jego urokami. Kochać posiłek, nieważne jaki by był. Dzielić się z innym tym co mamy.
Celebrować przyjemności.
Znosić trudy.
Wielbić życie jakim jest.
Zastanawiam się:
Kto jest większym biedakiem? 


liczba komentarzy: 25 | punkty: 8 |  więcej 

Hania,  

Możemy to robić i być tym , kim jesteśmy...Możemy w zachwycie wielkim żyć...

zgłoś |

ZGODLIWY,  

Możemy, możemy... a mimo to gonimy białego króliczka. Niech ktoś zatrzyma - ja wysiadam :)

zgłoś |

deRuda,  

bezdomność tak jak domność ma wiele odmian, Ty przedstawiłeś jej jasny obraz, a w życiu jak to życiu, są jej inne różne, bardzo pogmatwane i odrażające odmiany

zgłoś |

issa,  

O, to, to. Między innymi. Cięcia do jednostronności bez cienia. I tak, w świetle bez cienia gubi się pojedyncza twarz, jakby ją ktoś miłośnie wytarł pumeksem dla idei. I chociaż, zdaje się, jako tako rozumiem, na czym mogą polegać pożytki z nieprzywiązywania nadmiernej wagi do Ego, to jednak wierzę, że ich celem jest co innego niż ignorowanie pojedynczego losu i wrzucanie do jednego wora, choćby i świetlistego. Zanadto przypomina mi taki wór topione szczenięta i masowe groby ;p

zgłoś |

issa,  

Ufam bez trudu w dobre intencje tekstu i Autora. Jednak sam tekst niebezpiecznie balansuje na granicy ciężkich uproszczeń. Pomyślę, jaką postać nadać wątpliwościom i wrócę w sprzyjającym czasie. Pozdrawiam.

zgłoś |

zuzanna809,  

bezdomność ...Spanie na dworcu to z pewnością niewygoda. Prawdziwa bezdomność jest w duszy człowieka, choćby sypiał w apartamentach...:)

zgłoś |

ZGODLIWY,  

A mnie chodziło nie o idylliczne przedstawienie bezdomności jako drogi i celu życia. Napisałem "choć przez jakiś czas". Byśmy mogli docenić pewne wartości duchowe obdzierając byt z materializmu. Byśmy mogli sobie uświadomić, że w prostych rzeczach (które uważamy za normę) mogli znaleźć radośc. Tyle.

zgłoś |

issa,  

Wydaje się, że do tak opisanych intencji prędzej może wystarczyłaby tylko część: Widziałem żebraka, otoczony stadem piesków, siedział na ławce. Spał może, a może chwytał [...] słońce na twarz. - Wszyscy choć przez jakiś czas powinniśmy stać się bezdomnymi. - pomyślałem.

zgłoś |

issa,  

wiesz, bez pogadanki poconacoidlaczego; niechby sobie czytelnik sam zdecydował, co dalej

zgłoś |

sisey,  

Isso, bardzo podoba mi się Twój skrót, to już liryka. Masz rację, autor przegadał tekst niebezpiecznie i to na tyle, że aż mnie korci by obalać te zdania oznajmujące. Już samy "wielbieniem życia" nie jestem w stanie się zgodzić. No nie spotkałem jeszcze żadnego, który chwaliłby wschód słońca, niestety. Oni cierpią, mniej lub więcej ale cierpią. Bo nawet ci "artyści" ze skłotów, czemu tam tkwią? Coś musiało uwierać na tyle dotkliwie , że wychodzi się w bezdomność jako mniejsze zło. O innych ofiarach bezdomności już nawet nie wspominam.

zgłoś |

issa,  

Ano. W wersji oryginalnej może się wydawać, że właściwie mało ważne, jacy są bezdomni. Bezdomny został "użyty" jak pomoc dydaktyczna w szkole. Jak jakiś preparat. Tyle że zamiast formaliny dostał słoneczko. (cały czas mowa o samym tekście, a nie o jakimś szkolnym czegochciałautor czy co tam jeszcze; mowa o tym, co wynikło z chcenia dla czytelnika, który nie znał planów autorskich).

zgłoś |

ZGODLIWY,  

Rzeczywiście - macie rację, przegadane. Ja gaduła jestem i często rzucam "jedynie słuszne" zdania, które tak naprawdę nie są jedynie słuszne. I mnie się ten skrót Issy widzi. Pewnie to już była by liryka :) całe szczęście znajduje się w dzienniku i tam pozostanie. Cieszę się, że zajrzałeś do czegoś mojego sisey :) czekałem na Ciebie tu.

zgłoś |

sisey,  

luz, czytam i widzę Cię nie pierwszy dzień. ;)

zgłoś |

Darek i Mania,  

aby odpowiedzieć na Twoje pytanie, koniecznie trzeba by dokładnie zdefiniować " biedaka", który to wydaje się być dla każdego kim innym

zgłoś |

sisey,  

hmm, voilà: żebrak, otoczony stadem piesków

zgłoś |

Darek i Mania,  

pieski są też różnie definiowane oceniane wyceniane

zgłoś |

ZGODLIWY,  

Sisey - nie określiłem mianem "biedak" człowieka, którego widziałem na ławce. Pało bezdomny i żebrak. Intencją tekstu jest właśnie retoryczne pytanie, czy bezdomny żebrak rzeczywiście jest biedniejszy od nas samych? Stąd też tytuł w liczbie mnogiej :)

zgłoś |

hossa,  

( wybacz, że tutaj i nie w temacie, ale wysyłam Ci zaraz meila , tym razem to było bingo:)

zgłoś |

ZGODLIWY,  

Opowiedziałem już :)

zgłoś |

alt art,  

ten, który większą pychę dźwiga..

zgłoś |

ZGODLIWY,  

EGO to przekleństwo i antidotum na proste szczęście.

zgłoś |

Janusz38,  

to proste... i art... wszystko złe zaczyna się od pychy !!! dokładnie od pychy

zgłoś |




Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1