Jerzy Woliński | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (148) Kolekcje Poezja (305) Fotografia (1623) Pocztówka poetycka (250) Dziennik (1) |
Jerzy Woliński, 5 grudnia 2012
dziś Mikołajek pewnie z Laponii
zamiast na renie gna w parę koni
fura darów na furze
choć na jeden zasłużę
chyba że żona o mnie zapomni
Jerzy Woliński, 6 listopada 2012
w varietes tańczą kankana
każda głowa roztrzepana
miast egrety ma alembik
widzów wcale to nie ziębi
czy wytrzyma ktoś do rana
Jerzy Woliński, 5 października 2012
kiedy ładna jest pora
można zwykle z wieczora
zaplanować wycieczkę do lasu
mamy bory liściaste
sosny różne iglaste
by je poznać potrzeba więc czasu
tam są drzewa wysokie
mech co cieszy widokiem
na nim trawy i rosną też wrzosy
pod zieloną paprotką
mała żabka śpi słodko
a gdzieniegdzie i grzyby wyrosły
to w kropeczki muchomor
tych nie zbierać wiadomo
gdyż z blaszkami najczęściej trujące
są w młodniaku maślaki
pod grabami koźlaki
i podgrzybki od rosy już lśniące
na trawiastej polanie
można spotkać zaś kanie
parasolką zabawnie nazwane
najsmaczniejsze prawdziwki
zadziwiają nas wszystkich
przez grzybiarzy najbardziej szukane
nieraz dzięcioł zastuka
czasem sowa pohuka
to sarenka płochliwa przebiega
w lesie różne zwierzęta
trzeba o nich pamiętać
i dokarmiać gdy taka potrzeba
więc nie śmiećmy w nim wcale
niechaj rośnie wciąż dalej
aby służył przez długie nam lata
leśna fauna i flora
będzie zdrowa nie chora
a ojczyzna też bardziej bogata
Jerzy Woliński, 10 grudnia 2012
gdy do parku starego
pójdziesz z wnukiem kolego
czasem spotkasz tam rudą wiewiórę
takie rude są śliczne
naturalne czy sztuczne
można także pogłaskać jej skórę
ona macha swą kitą
tak od rana do świtu
nieraz sprawdzi twój rozmiar orzechów
często czeka pod bukiem
lub na mostku za łukiem
swym urokiem namawia do grzechu
Basią także są zwane
te najbardziej kochane
dzieci wielbią ich skoki fikuśne
trza się skradać powoli
mieć orzechów do woli
lub tam chodzić gdy wnuk już sam uśnie
Jerzy Woliński, 5 czerwca 2012
nie gryzą mnie nerwy
kiedy dobry serwis
znowu punkcik z bloku
i as bez wyskoku
niech się cieszy każdy
znowu punkty wlazły
Jerzy Woliński, 4 lipca 2012
co powiem rankiem
samotne śniadanie
co zaś w południe
nudne zebranie
co przy obiedzie
nieprędko wrócę
przy małej czarnej
myśli skłębione
gdy zajdzie słońce
wers nie skończony
co przed północą
księżyc mi bratem
a w środku nocy
wiersze czubate
Jerzy Woliński, 2 czerwca 2012
haloo, czy to Nina?
- nie, Tonina
jak to nie ...
jak tonie, to tu nie dzwonię
Jerzy Woliński, 4 czerwca 2011
tańczyłem kiedyś
z góralską laską
wyszło niestety
fatalne fiasko
ni to krzesany
zbójnicki raczej
gdy zobaczyła
me nogi kacze
ale do walca
raźno stawały
w walcu to można
różne kawały
szeptać do uszka
figlować ręką
cóż taki taniec
dla niej ud(ręką)
Jerzy Woliński, 12 listopada 2012
papierówki nie posadzę
przecież ona taka blada
antonówka też nie bardzo
sama z siebie prędko spada
jakie mieć najlepiej w sadzie
by się skusić chciała Ewa
pewne niczym złoto w banku
gdy czerwone są na drzewach
Jerzy Woliński, 1 maja 2013
pamiętam maje pierwszomajowe
zbiórka w szkole lista obecności
nasza pani flagi rozdaje
ta jest za ciężka jej nie uniosę
tylko czerwone same zostały
nikt się nie kwapi by nieść ją dalej
przedszkola szkoły zakłady pracy
później sportowcy w końcu rolnicy
czy każdy musi iść w tej paradzie
skąd tyle gapiów na tym chodniku
a przed trybuną pierś wyprężona
machamy ręką chorągiewkami
i tylko jeszcze sprzęty oddamy
by móc się cieszyć już innym majem
Jerzy Woliński, 25 maja 2013
już nie płaczę
tylko smutek mam w oczach
polne maki zaplotę w warkocze
lniane włosy niech dziś się czerwienią
jakby cieplej będzie w tym cieniu
Jerzy Woliński, 6 maja 2011
Mały ślimak w muszelce
jak zamknięty w butelce
swe mieszkanko gdzieś chowa przed zimą
więc zakopał się w ziemi -
pora teraz się lenić
a liść dębu mu będzie pierzyną
Skulił różki pod siebie
czując się jakby w niebie
i zasypia jak w gawrze niedźwiadek
zwiędły listek sałaty
tak jak kocyk od taty
będzie grzał mu przez zimę pośladek
Pochowały się mrówki
by nie zmarzły im główki
trzeba zimę po prostu przeczekać
na te chłodne wieczory
jeż gromadzi przetwory
on prawdziwy przyjaciel człowieka
Nawet w kropki biedronka
a i żuczek i stonka
gdzieś swej norki przed zimnem szukają
odleciały też kosy
pochowały się osy
oraz pszczółka co zwali ją Mają
Śnieżek pruszy dziś biały
na te ziemskie powały
a zwierzątka schowane śpią smacznie
ta kołderka puszysta
co osiadła na listkach
każe czekać aż wiosna się zacznie
Tylko mały szaraczek
sam po zaspach gdzieś skacze
bo ucieka przed lisem chytrusem
zaś maleńka sarenka
szuka w trawach ziarenka
śnieg jest dla niej cieplutkim obrusem
Kiedy zima się znudzi
to świat zwierząt się zbudzi
i znów życie się zacznie na nowo
wnet zakwitną śnieżyczki
rozchylając koszyczki
a owady sen przerwą zimowy
Gdy już słonko przygrzeje
one wszystkie więc śmielej
zaczną ze swych wychodzić noreczek
kret po grządkach buszuje
ziarno marchwi kiełkuje
rozchylają się pąki porzeczek
Już rozkwitła rabata
i motylki na kwiatach
wreszcie ślimak wychodzi z ukrycia
drepcząc bardzo powoli
różki ma jak słup soli
poszukuje coś sobie do picia
Słodka rosana płatku -
tak więc śpiesz się gagatku
by nie wysechł ten nektar wspaniały
i nie lękaj się mrówki
ani tej bożej krówki
one mszyc sobie będą szukały
Leci bocian wysoko
widzi małą sierotę
więc braciszka podrzuca mu w kwiatki
nie zjadł dziś żabki bociek
tylko smakiem się ociekł
będą się głodzić jego dwa dziatki
Brata swego spotyka
świerszcz im jest za muzyka
raźno drepczą aż cieknie im ślinka
a to w kwiatach konwalii
to do malin dotarli
więc znowu razem cała rodzinka
w kwiatach tulą się pszczoły
a bielinek wesoły
na kapuście uwija swe gniazdo
jak jaszczurka zielona
kilometry pokona
to dla żuczka jest świetnym pojazdem
szpaki jedzą czereśnie
bladym świtem nie wcześniej
gdy je kogut do życia obudzi
wszystkie inne zwierzeta
niechaj każdy pamięta
pożyteczne są dla dobrych ludzi
Bo świat fauny i flory
piękny jest na wieczory
a bez niego jest trudne twe życie
całą wiosnę i latem
uwijają się zatem
by nam żyło się coraz obficiej
Kiedy jesień nadchodzi
każdy stary i młodzi
znów do spania szykują się w zimie
i ślimaczek z swym bratem
też znaleźli swą chatę
i znów zbudzą się gdy zima minie
Jerzy Woliński, 13 grudnia 2012
tamta mroźna niedziela
rok w rok przypominaną
pamięć jednak zaciera
kiedyś wolność nam daną
marsze dzisiaj nie cieszą
gdy prowadzą zmiennicy
wolę chodzić sam pieszo
po tej śnieżnej ulicy
Jerzy Woliński, 7 lutego 2013
Lepiej cały dzień dziś gruchać,
niż faworki kłaść do brzucha.
Lepiej kochać się w Barbarze,
niźli pączków zjeść w nadmiarze.
Jerzy Woliński, 11 października 2012
na pobliskiej łące
pośród polnych maków
jesteś niczym motyl
fruwający z kwiatu na kwiatek
bardzo twarzowo w barwach czerwieni
chabry dodają też blasku niebios
takie naręcze rosą pachnące
chętnie więc wręczę
i tobie o świcie
Jerzy Woliński, 17 maja 2012
może kiedyś staniemy
w kropelkach deszczu
niech nam stukają
o szyby nieśmiałości
przemoczeni
odkryjemy tajemnicę
otworzymy się
dla pierwszego wieczoru
Jerzy Woliński, 15 czerwca 2011
Niejednego poety z Trumlowa
podszyte wiatrem są wpisów słowa
wlepia nam trzy codziennie
wietrząc wenę niezmiennie
wiatr historii i tak je pochowa.
Jerzy Woliński, 24 czerwca 2011
Chwilami nie pomnę gdzie jestem
i nie wiem co czynię
nie myślę
o rodzinie
sposób bycia nijaki
głupoty
flirty zaloty
gdzieś szukam ochoty
igraszki jak z wiewiórką
swawole
pląsy fochy
wystarczy krawat
w grochy
czyny niby szlachetne
postawa jak junaka
po prostu ...
jak
sztubaka
Jerzy Woliński, 16 września 2012
kiedy przypadkiem zaśniesz w okularach
sen będzie pewnie niczym jak maszkara
miast pięknej blondi olbrzymia ropucha
z kolczykiem w nosie tylko jednym uchu
po pocałunku królewną się stanie
lecz by ją zdobyć trudne twe zadanie
zbudź się w realu zobacz co masz z boku
to twoja pani wciąż pełna uroku
Jerzy Woliński, 22 grudnia 2012
byłaby to dziś atrakcja
gdzieś w Australii na wakacjach
tam śnieżynki prawie gołe
zwiewny strój ma też Mikołaj
lecz o takim świętowaniu
możesz se pomarzyć draniu
bierz się lepiej do roboty
czas więc karpia by oprawić
drwa też narąb na kominek
trunki na balkon wystawić
bardzo ciepły nastrój w domu
gdy już jodła bije blaskiem
w końcu gwiazdka nam zaświeci
a ty podaj ... drinka trzaśniem
Jerzy Woliński, 5 września 2012
zdjęcia makro istot małych
jest zajęciem doskonałym
człowiek nawet w okularach
ich nie widzi choć się stara
pewnie nieraz przypadkowo
depcze piękne to i owo
pająk żuczek czy biedronka
kilkakrotnie powiększone
wdzięcznie się nam prezentują
dzięki doskonałym zoomom
Jerzy Woliński, 13 lutego 2013
czasem całkiem niespodzianie
gdy wspominam o karnawale
w oczach staje pierwszy taniec
z tą blond włosą w niebieskim szale
to wspaniałe wtedy granie
wciąż brzmi w uszach lecz jakby dalej
co zostało z dawnych czasów
ten błysk w oku taki dziecięcy
tamten spacer w obrzeżach lasu
no i całus potem nic więcej
kwaśne usta od grymasu
ciągle w myślach szkolnych miesięcy
dzisiaj tańce w domu raczej
przy muzyce wreszcie poważnej
częściej słucham w ekran patrzę
nogi nie są takie odważne
zamiast śpiewać nieraz płaczę
życie bardziej bywa rozważne
Jerzy Woliński, 14 września 2012
stworzył nam Vivaldi cztery pory roku
każdy swą wybiera no i mamy spokój
a fani jesieni już dziś zachwyceni
powolutku zieleń pięknie się czerwieni
ścieli więc listowiem naszą życia drogę
ulubieńcy lata przeżywają trwogę
w końcu przyjdzie grudzień i zima przybieży
ucieszy dzieciaki bo im niebo śnieży
zamigoce znowu betlejemska gwiazda
narty wyciągniemy ale będzie jazda
przywitamy lampką jeszcze jeden roczek
i gdy miną mrozy ciepło zafurkocze
po dniu zakochanych już bliżej ku wiośnie
zakwita przebiśnieg cieszy nas bezgłośnie
krokusy zawilce cała flora świata
budzi się do życia i z fauną się brata
misiu wyszedł z gawry i pszczoły pogania
by zbierały nektar na miodne śniadania
gdy kwitną kasztany i sad pełen kwiecia
to zbliża się pora najlepsza na świecie
weekendy urlopy i szkolne wakacje
każdemu z nas marzą się nowe atrakcje
nad morzem czy w górach na łąkach i plażach
kochajmy więc wszystkie co rzadko się zdarza
Jerzy Woliński, 5 listopada 2012
inspiruje wenę
amarantu barwność
lecz nie można razem
i w tym cała marność
Jerzy Woliński, 26 września 2012
szukał głosów szukał
liczył całe lato
teraz mu zostały
tylko rybki za to
dawniej strzelał gole
i najlepiej głową
dziś mu pozostało
już ostatnie słowo
Jerzy Woliński, 9 listopada 2013
kiedy staje korzeń
to weź się i ożeń
a gdy nici z tego
zostań znów kolegą
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
18 maja 2024
Amatorzy antychrystówkb
17 maja 2024
Tęsknoty byt intencjonalnyDeadbat
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek
13 maja 2024
PozostałośćArsis