29 listopada 2010
Trans-plantacja
To nie mój klimat,
wciąż zmarznięta nie umiem
zimy przebiec na skróty.
Kożuchem taty dogrzewam
w sobie małą chuligankę.
Pamiętam, że każdego
lata uprawiała na policzkowych
wyspach piegi, inaczej niż zastępy
bladych ciotek, koczujących w cieniu.
Nie bała się niczego.
Wszystko było ważne i rozpoznawalne.
Uciekało się przed złym, doganiało
trochę lepsze. Dzisiaj na wyspach,
w sztucznych stawach, hoduję ryby.
22 stycznia 2025
akustycznieajw
22 stycznia 2025
telepatiaprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
Kociołek ŁaciołekAS
21 stycznia 2025
Zaloty na lodachajw
21 stycznia 2025
2101wiesiek
21 stycznia 2025
Prośbasloneczko010981
21 stycznia 2025
czym dalej tym bliżejprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
Powrót do domuwolnyduch
21 stycznia 2025
Dla równowagi.Eva T.
21 stycznia 2025
Penelopa otwiera oknoajw