21 lipca 2010
Buu
Zimno, płacze się bez powodu
i jest się pieprzoną histeryczką.
Poddasze dryfuje jak góra lodowa,
parter niedostępny, aż do odwołania.
W kucki, na przylądku półpiętra
- rozgrywa się samotność.
Kołysze tym domem jak statkiem;
kapitan daleko, załoga zwolniona.
Trochę myszy na pokładzie, i kot;
kończy się paliwo, dogasa światło.
I brzegu nie ma.
8 maja 2024
Światełka dla zbłąkanychSztelak Marcin
8 maja 2024
Pamięć silniejsza jestMisiek
8 maja 2024
Pamięć silniejsza jestMisiek
7 maja 2024
Gdzie coś się kończy -Marek Gajowniczek
7 maja 2024
Menukb
7 maja 2024
0708wiesiek
7 maja 2024
Requiescat in paceMarek Gajowniczek
7 maja 2024
DrzwiYaro
7 maja 2024
nieśmiertelnisam53
6 maja 2024
ZamęczanieAdam Pietras (Barry Kant)