17 lipca 2010
Usprawiedliwienie na piśmie
Dom, jak budynek sądu – wyniosły
i zimny. Oczy świętych wędrują
za mną, są wszędzie.
Muzeum grzechu, pokoje występne;
na ścianie, w grubych ramach
święta rada przysięgłych – zgodnie
nie miewa żadnych wątpliwości.
Zostawcie mnie samą w pokoju
– nie całkiem świętą, trochę złą.
Napoczętą jak paczka ciastek,
słodką i gorzką, nigdy nie gotową.
12 maja 2025
Yaro
12 maja 2025
Yaro
12 maja 2025
wolnyduch
12 maja 2025
wiesiek
12 maja 2025
sam53
11 maja 2025
Yaro
11 maja 2025
wiesiek
11 maja 2025
Marcin Olszewski
11 maja 2025
Marek Jastrząb
11 maja 2025
violetta