13 sierpnia 2011
ćmienie
podchodzi. przecież mógłby. widział to
w kinie. w książkach widział, w ich uchylonych szczelinach.
działoby się. na przykład: karmazyn na ustniku
mentolowego papierosa. zapowiedziany, a przecież mógłby,
gdyby tylko był uzależniony. wtedy znikąd zapałki,
albo zippo i skra oczu w oczy. i samo by się.
mógłby coś o pogodzie, o przyrody okolicznościach choćby,
albo że jeszcze nigdy nie widział z bliska płomienia.
do teraz mógłby.
bo w następne teraz już za późno. już nie mógłby,
już się rozmyło między przechodniami. bez tąpnięć ulicy
już nie warto krztusić siebie pierwszym sztachem
w rozpoznawalnym życiu. skreślić możliwość i przenieść
wstydliwie na margines. stabilnie usunąć.
zawahania bywają śmiertelne.
26 kwietnia 2025
sam53
26 kwietnia 2025
Eva T.
26 kwietnia 2025
dobrosław77
26 kwietnia 2025
Marcin Olszewski
25 kwietnia 2025
wiesiek
25 kwietnia 2025
Yaro
25 kwietnia 2025
Yaro
25 kwietnia 2025
Belamonte/Senograsta
25 kwietnia 2025
violetta
25 kwietnia 2025
sam53