25 maja 2010
chodź, opowiem ci bajeczkę
uderz w niemalowany stół, a rozsypią się
zamki z kart. studnie z wyrozumiałych zapałek
rozlewitowane przez puszczalską księżniczkę.
wulkany cukru po równinie obojętnej jak szkło.
w rozetach kryształowa lawina wpienionej bieli.
z obruszonej przed chwilą filiżanki,
lepka wściekłość utopi tępego rycerzyka.
bez zbędnych gestów. to zębne potwory.
bez ratunkowych kół. to opuchłe miraże.
bez telefonu do przyjaciela z innej bajki.
za to z całą kupą czerstwego świata,
do cierpliwego poustawiania na znajomo.
za siedem gór. za siedem słodkich obiecanek.
za siedem lasów. za siedem niewygodnych słów.
podobno żyje się tam długo i szczęśliwie...
18 sierpnia 2025
sam53
18 sierpnia 2025
Yaro
18 sierpnia 2025
Jaga
17 sierpnia 2025
sam53
16 sierpnia 2025
sam53
16 sierpnia 2025
wiesiek
16 sierpnia 2025
dobrosław77
15 sierpnia 2025
violetta
15 sierpnia 2025
sam53
14 sierpnia 2025
wiesiek