25 may 2010
chodź, opowiem ci bajeczkę
uderz w niemalowany stół, a rozsypią się
zamki z kart. studnie z wyrozumiałych zapałek
rozlewitowane przez puszczalską księżniczkę.
wulkany cukru po równinie obojętnej jak szkło.
w rozetach kryształowa lawina wpienionej bieli.
z obruszonej przed chwilą filiżanki,
lepka wściekłość utopi tępego rycerzyka.
bez zbędnych gestów. to zębne potwory.
bez ratunkowych kół. to opuchłe miraże.
bez telefonu do przyjaciela z innej bajki.
za to z całą kupą czerstwego świata,
do cierpliwego poustawiania na znajomo.
za siedem gór. za siedem słodkich obiecanek.
za siedem lasów. za siedem niewygodnych słów.
podobno żyje się tam długo i szczęśliwie...
17 july 2025
wiesiek
16 july 2025
wiesiek
15 july 2025
wiesiek
14 july 2025
jeśli tylko
14 july 2025
wiesiek
14 july 2025
Jaga
12 july 2025
wiesiek
10 july 2025
wiesiek
9 july 2025
wiesiek
8 july 2025
wiesiek