29 lipca 2011
Myśli niepokorne
Kiedy księżyc rozkłada
swój gwiezdny różaniec
zaplątany w szarą codzienność,
ja melancholii się poddaje
polne kwiaty w czerni toną.
W konarach drzew wiatr się modli
blady cień latarni samotnie się błąka,
siadam w czterech ścianach samotni
niespokojne myśl w ciszy błądzą.
Z figlarnym losem się droczę
usiłując zmienić bieg zdarzeń,
spoza szeregu swego wychodzę
dzień z nocą rolami się zmienia,
zaś życie swoje karty rozdaje.
znaczone nie moim zdaniem.
Lecz póki ma gwiazda płonie
znacząc swój szlak pióropuszem
codziennych zwykłych klęsk i zwycięstw
wyłuskuje wszystkie soczyste kęsy losu
a wciąż pozostaje życia nie dosyt.
25 listopada 2024
2511wiesiek
25 listopada 2024
Bajkaabsynt
25 listopada 2024
0019absynt
25 listopada 2024
Pod skrzydłamiJaga
25 listopada 2024
Widzenie wielu poetówdoremi
25 listopada 2024
refleksjasam53
25 listopada 2024
AniołyBelamonte/Senograsta
25 listopada 2024
Wróciłem do domu, MamoArsis
24 listopada 2024
Nie ma lekko...Marek Gajowniczek
24 listopada 2024
0018absynt