7 listopada 2010
W progach Edenu
Minął już rok a może dwa gdy raju bram dotykam
skrzydlaty rumak cwałuje w dal o drogę nie pyta
na grzywie z piór dłoń mocno zaciskam
nie powalą mnie czyjeś fałszywe myśli cenzurki zawistne
wspiera mnie oddech twój uśmiechem mnie dotykasz
jak dobry anioł przy mnie stój w głąb Edenu prowadzi
gdzie zakazanym owocem nasycę zmysły me
na drzewie życia rozwieszę wszystkie myśli
na skórze węża zapisze tekst, testament swój ostatni
modlitwą ukoję grzeszne ciało przez życie zbrukane
po czym otulę się welonem snu w rajskim gaju zasnę
i spełnił się ostatni akt,historii wymyślonej
obok mnie pozostaniesz ty
przepraszam to już koniec
26 listopada 2024
Zjesiennieniedoremi
26 listopada 2024
2611wiesiek
26 listopada 2024
0021absynt
26 listopada 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
26 listopada 2024
Doświadczaniedoremi
26 listopada 2024
z niedopitym winemsam53
26 listopada 2024
doskonałośćBelamonte/Senograsta
26 listopada 2024
Oczekiwanie na nowego GodotaMisiek
25 listopada 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 listopada 2024
2511wiesiek