2 grudnia 2010
Podróż z prośbą w tle
Sentymentalnie. Śladami kolejowych mostów.
Zlikwidowane bezpowrotnie połączenia. W deszczu widać
wyraźniej smugi na zmurszałych wioskach.
Zasuszone staruszki monotonnie kiwające głowami.
Bezzębne usta mielą słowa. Papkę bez znaczenia.
Czasami śnią mi się umarli. W czystych prześcieradłach.
Dlatego nie chcę nadawać imion kotom. Niezrozumiała
symbolika.
Jak wyczytałem w mądrej książce zaczynamy się rozkładać
od krocza. A tu tyle gadania o miłości.
Pomiędzy filarami ciemne miejsca. Podobno tu odchodzą wszystkie
obietnice. Niespełnienie ma smak budyniu, czekoladowego.
Sam nie bardzo rozumiem.
Nie czytaj mi mamo – już nigdy nie uwierzę w Mikołaja.
Szczególnie świętego.
2 sierpnia 2025
Jaga
2 sierpnia 2025
dobrosław77
2 sierpnia 2025
sam53
1 sierpnia 2025
sam53
1 sierpnia 2025
Yaro
31 lipca 2025
Arsis
31 lipca 2025
absynt
31 lipca 2025
absynt
30 lipca 2025
sam53
30 lipca 2025
absynt