2 grudnia 2010
Podróż z prośbą w tle
Sentymentalnie. Śladami kolejowych mostów.
Zlikwidowane bezpowrotnie połączenia. W deszczu widać
wyraźniej smugi na zmurszałych wioskach.
Zasuszone staruszki monotonnie kiwające głowami.
Bezzębne usta mielą słowa. Papkę bez znaczenia.
Czasami śnią mi się umarli. W czystych prześcieradłach.
Dlatego nie chcę nadawać imion kotom. Niezrozumiała
symbolika.
Jak wyczytałem w mądrej książce zaczynamy się rozkładać
od krocza. A tu tyle gadania o miłości.
Pomiędzy filarami ciemne miejsca. Podobno tu odchodzą wszystkie
obietnice. Niespełnienie ma smak budyniu, czekoladowego.
Sam nie bardzo rozumiem.
Nie czytaj mi mamo – już nigdy nie uwierzę w Mikołaja.
Szczególnie świętego.
19 stycznia 2025
0032absynt
19 stycznia 2025
Ruda, z oczami pełnymi łezabsynt
19 stycznia 2025
1901wiesiek
19 stycznia 2025
Malenaajw
19 stycznia 2025
Bez maskiMisiek
19 stycznia 2025
Lojalnośćwolnyduch
19 stycznia 2025
dziewczynaprohibicja - Bezka
19 stycznia 2025
baletnicaprohibicja - Bezka
19 stycznia 2025
krążymy w jednym krwiobieguprohibicja - Bezka
18 stycznia 2025
Orzeł BiałyYaro