28 maja 2010
Wybielacz
Bandy UPA, zdeterminowane, zemsta się zawsze odciska
na bogu ducha winnych.
Wybór jest prosty, na pal albo batem. Milcz chamie.
I tak od zawsze.
Zresztą mistrzowsko się umiemy uniewinniać,
leżąc krzyżem i całując pierścienie.
W koło Macieja cierpienie za miliony, duch w narodzie
jest rześki, chociaż zaspany.
Trudna jest droga pomiędzy zmiennymi granicami.
Pan, wójt i pleban dyskutują w skupieniu
nad flaszką (awansowała o parę miejsc w rankingu).
W 68 to było lato, każdy miał buławę w plecaku
i szczere chęci, a może chrapkę, na oficera.
W rozrachunku wyszło na nasze, może
tym razem nie za wolność, lecz na pewno
za waszą.
Przybyli ułani pod okienko, każdy z ryngrafem,
oraz tak zwany pancerny pan zastępów.
Później spowiedź i kilka pokutnych zdrowasiek.
Służba nie drużba, ale przecież można z uśmiechem
robić szabelką.
To będzie wspaniałe, kiedy wszyscy polegniemy
za najjaśniejszego pana
Nie, nie - to Haszek. Zupełnie inna Historia.
18 grudnia 2025
smokjerzy
18 grudnia 2025
sam53
17 grudnia 2025
sam53
16 grudnia 2025
sam53
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta
14 grudnia 2025
jeśli tylko
13 grudnia 2025
sam53