19 września 2010
Uwertura
Motorynki rdzewieją bezużyteczne. Kominiarze w białych
rękawiczkach
wygrywają mazury. Na cztery ręce. Fortepiany szczerzą kości.
Struny
napięte duszą dźwięki. Bez litości. Zasłuchani listonosze
gubią torby.
Niedoręczone przesyłki wyścielają rowy przydrożne.
Kloszardzi mogliby czytać przed snem wyznania miłosne. A tu
pisma
urzędowe, rachunki i ponaglenia. Tylko papier dobry na
skręty.
Albo na pisanie wierszy. Takich do przeczytania w
samotności.
Lub w zatłoczonej spelunie, o godzinie już wszystko jedno.
Stare Cyganki wróżą z fusów i z kineskopów które zaszły
bielmem.
Nostradamus po nocach wypisuje hasła na murach. Raju nie
będzie
i tym podobne brednie. Powoli zasypiam w multipleksie.
Tęsknię
irracjonalnie za kinematografem. I za czymś jeszcze.
Już cisza. Zaczyna się wreszcie.
13 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
13 lipca 2025
wiesiek
12 lipca 2025
wiesiek
12 lipca 2025
wiesiek
12 lipca 2025
violetta
12 lipca 2025
dobrosław77
11 lipca 2025
Arsis
10 lipca 2025
wiesiek
10 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
9 lipca 2025
Toya