7 stycznia 2016
Nie można ufać krzywym
Najlepsze tytuły poszły na zmarnowanie,
bo po nich tylko banały, deklamowane
od A do Z. Sinusoidalnie.
Aż swędział koniec języka,
nieprzygryziony do krwi.
Winnej.
Usta zgrabnie uformowane
do krzyku zamarły. W pół.
I słychać tylko głupie tik – tak.
Albo puls. Wznoszenia i zapadania.
Najlepsze frazy poszły na zmarnowanie,
bo długopis się wypisał.
Prosty trik. Oraz głębia słów.
W dół, do dna.
2 marca 2025
absynt
2 marca 2025
absynt
2 marca 2025
Marek Gajowniczek
2 marca 2025
wiesiek
2 marca 2025
sam53
2 marca 2025
ajw
2 marca 2025
ajw
2 marca 2025
Marek Jastrząb
2 marca 2025
sam53
2 marca 2025
violetta