16 listopada 2015
Interwencjonizm
Zbieram przydrożne kamienie,
zbuduję z nich Dom.
Tam wzniosę modły o zwycięstwo,
ewentualnie dłuższą drogę.
Tymczasowo idee
sypią się z rękawa odświętnej marynarki
– prosto pod stół.
Zastawiony szeregami porcelanowych żołnierzy.
Zbyt kruchych na wojnę i pokój, pozostaje
straż nocna, w odwodzie.
Szczególnie, gdy zmrok zagęszcza ruchy
obcych.
***
Tutaj Licencjonowani Znawcy Poezji
stawiają krzyżyk:
To nie jest wiersz, a przynajmniej do tego miejsca.
Zapewne na podpis.
27 lipca 2025
wiesiek
27 lipca 2025
sam53
26 lipca 2025
Kreton
26 lipca 2025
wiesiek
26 lipca 2025
dobrosław77
25 lipca 2025
violetta
25 lipca 2025
sam53
24 lipca 2025
Bezka
24 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
23 lipca 2025
Marek Jastrząb