12 maja 2010
czerwiec
poranek najechały nocne burze
ukryty w schronie pościeli
łapczywie pochłaniałem resztki snu
rozbudziłem się przed południem
nie było internetu
nie było niczego
z wyjątkiem smutku którego wyhodowałem ostatnimi czasy tyle
że mógłbym spokojnie go gdzieś sprzedawać
popołudnie przespałem przytłoczony natłokiem spraw
śniąc o wieczornym spotkaniu z alkoholem
i kumplami
jest piąta rano
kosmiczny dj zmienił podkład
teraz świt rozbrzmiewa w tonacji piano
nawet kac na paluszkach wsuwa się do łóżka
24-25.06.09
23 stycznia 2025
s-experciencenormalny1989
22 stycznia 2025
Ohydaabsynt
22 stycznia 2025
0033absynt
22 stycznia 2025
Archipelag rozbitych kufliTrepifajksel
22 stycznia 2025
Witam uprzejmiePrzędąc słowem
22 stycznia 2025
....wiesiek
22 stycznia 2025
nieustannieYaro
22 stycznia 2025
HonorowoYaro
22 stycznia 2025
przenikanieprohibicja - Bezka
22 stycznia 2025
Miłosny dialogwolnyduch