16 lipca 2011
Pastuch
wyprowadzał zwierzęta z wioski
szedł dziurawym gościńcem i grał
na bębenku albo fujarce a z nim większa wciąż
orkiestra dzwonków owiec i krów
i pies
i migała mi przed oczami szczęśliwa galilea
albo zrozpaczone hameln
kiedy z każdej bramy wychodziły
krowy kozy owce i szły za nim
jak zaczarowane
i nie pogubiły się w tej drodze
na gminne pastwiska
gdzie pasły się pośród ziół wonnych
traw falujących jak odległe morze
jedna wielka gromada
i pastuch
znikał rankiem w kurzu gościńca
wyłaniał się z niego wieczorem
jakby wychodził z biblijnego obrazka
kart wyjścia i przyjścia codziennego
aż odszedł
jak czas
12 maja 2025
Yaro
12 maja 2025
Yaro
12 maja 2025
wolnyduch
12 maja 2025
wiesiek
12 maja 2025
sam53
11 maja 2025
Yaro
11 maja 2025
wiesiek
11 maja 2025
Marcin Olszewski
11 maja 2025
Marek Jastrząb
11 maja 2025
violetta