11 sierpnia 2010
urlop
wyjechałem od siebie zwykłego
urzędnika codziennych przeznaczeń
i od życia sprawdzalnego w lustrze
wyjechałem aby móc zobaczyć
świat bez cienia codziennego życia
myśli moich u innych odbicia
kiedy nie są tak jak echo puste
bym odnalazł w nich siebie samego
uciekając od chorób kłopotów
nagle wszedłem w gabinety cieni
gdzie wyjmują zęby czarne kruche
gdzie daremnie czekać że się zmieni
czas na lżejszy kiedy zegar stary
ciąży bardziej niż nowe zegary
zapaść w ziemię jest najczęstszym ruchem
a czas kreśli ciężkie łzy pierrotów
wyjechałem od siebie na urlop
poza lustrem zgubić miałem żale
w świecie jasnym śnię sny czarnych kotów
Jabberwocka ni Alicji wcale
nie spotkałem a królik uparcie
zgagą wraca jak niedobre żarcie
i czas wracać do dawnych kłopotów
co czekają jak tłumy penelop
12 maja 2025
Yaro
12 maja 2025
Yaro
12 maja 2025
wolnyduch
12 maja 2025
wiesiek
12 maja 2025
sam53
11 maja 2025
Yaro
11 maja 2025
wiesiek
11 maja 2025
Marcin Olszewski
11 maja 2025
Marek Jastrząb
11 maja 2025
violetta