15 maja 2010

Pijane dialogi

- Co myślisz o moim brzuchu?

- A co to za pedalskie pytanie, hę?

- Czemu zaraz pedalskie?

- No bo tak zabrzmiało, do tego z każdym kieliszkiem przysuwasz się bliżej.

- Ale czemu pedalskie? Nie mogłeś powiedzieć: homoseksualne?

- Mogłem, mi to bez różnicy, ale przecież brzmiałoby to kretyńsko.

- Może masz rację, dolej mi zapojki.

- Proszę.

- Dzięki. Teraz pytam poważnie: co z moim brzuchem?

- No ale co ma z nim być? Normalny brzuch faceta w średnim wieku.

- Tak, powiedz to mojej. Twierdzi, że jest obrzydliwy i tłusty. Że niby ten mam, no... mięsień piwny! I co ja mam jej odpowiedzieć?

- Powiedz, że dobry koń musi spać pod wiatą. W sumie z tego co słyszałem od twojej Justynki to ten twój konik popadł w sen wieczny. Wieczny odpoczynek racz mu dać panie...

- A światłość wiekuis...

- Dobra, dobra! Nie kończ, to nie jest, kurwa, cmentarz, tylko garaż. Do tego po oddaniu na złom twojego rzęcha przerobiony na bar.

- No, okej. Słuchaj, poważnie Justynka ci mówiła? Już nie jest tak źle, jem niebieskie pigułki.

- Viagre?

- Nie, coś ty, jakieś podróby, ale też niebieskie. Kumpel mi załatwia.

- Pewnie jakieś dla konia.

- Możliwe, ale za tę cenę...



.............................

- Polane.

- Wypite.

- Zapalmy. Alkohol lubi dym.

- Się wie.



...............................



- A powiedz mi co myślisz o polityce? Pewnie, że gówno?

- Gówno.

- A o Kaczyńskim i Tusku?

- Nie myślę.

- Pierdolisz, każdy o nich myśli.

- A co to, kurwa, Tusk i Kaczka są jakimiś gwiazdami porno?

- Nie, no ale wiesz, w sklepie, w pracy wszędzie o nich dyskutują ludzie.

- To ja nie będę inny i użyje parafrazy gdzieś już wyczytanej sentencji: Różnica między Tuskiem a Kaczką jest jak między zjadaniem ciepłego, a zimnego gówna, kumasz?

- Kumam, ale gdybyś nie miał wyboru i musiał jakieś zjeść - które byś wybrał?

- Mniej cuchnące

- Logicznie

- Jasne, że logicznie. Polej.

- Nie ma już co, chyba, że piwo.

- Może być.

................................



- Wiesz, że w Krakowie nie wiedzą co to pokal?

- Może nie chodzą do pubów?

- Nie no chodzą, tylko u nich to po prostu szklanka albo kufel.

- Pokal to chyba z niemieckiego, na śląsku pewnie wiedzą.

- No, ale ja mówię o Krakowie.

- Rozumiem, może masz racje.

- Wiesz co jeszcze?

- Nie.

- Pomorzanina poznasz po tym, że mówi jo

- Wiem. Gdzie indziej mówią tak, a my mówimy i tak i jo.

- No jo



........................



- Myślisz, młody, że jakby Justynka nie daj Bożę ze mną rozwód wzięła, to bym złapał jakąś młodą dupę jeszcze?

- Taa... moją we śnie, jakbym padł.

- Pytam poważnie.

- Myślę, że to kwestia tego, ile byś miał na koncie. Macie intercyzę?

- Tak. Wiesz, nalegała. Ja nie miałem nic.

- No to zostałby ci tylko mój tyłek we śnie, ale to mogłoby sie zakończyć niezbyt przyjemnie, z całym szacunkiem dla starszych.

- Dobra, głupi temat.

- Sam zacząłeś. Justynka cię nie zostawi. Spokojna twoja rozczochrana.

- Wiem, ale lubię teoretyzować.

- I pytać co chwilę o durne głupoty jak na przykład twój obwisły brzuch

- Ej, jeszcze niedawno mówiłeś, że jest w porządku!

- Po dwóch flaszkach zmieniam zdanie na każdy temat.

- Ty dwulicowy szczurze!

- Każdy człowiek jest dwulicowy, a w większości przypadków wielolicowy.

- Czemu?

- Bo to jak sie zachowujemy zależy od tego z kim i w jakiej sytuacji rozmawiamy czy też robimy cokolwiek, to naturalne i ludzkie.

- No może tak, ale dla mnie dwulicowy to synonim fałszywego.

- Bo tak się przyjęło.

- A wiesz czym kiedyś był kutas?

- Będę strzelał: Kutasem?

- Nie, durniu, kutas to dawna nazwa ucha od dzbanka.

- A skąd ty to wiesz?

- Od babci.

- Babka nie żyje.

- No, ale żyła.

- Fakt. Może i tak było. Dziwka to było kiedyś określenie normalnej dziewczyny, tak mi się wydaje.

- Mi też.

- Ale co TEŻ? dolać, czy TEŻ ci się tak wydaje?

- To i to.

- Ale przecież już dawno sie skończyła wódka.

- Masz mi dolać piwa do pokalu bo zostało jedno. Wypijemy na dwóch.

- Dobra.



..........................



- Co by było gdyby niebo było zielone?

- Całkiem, cholera, prawdopodobne, że nadzieja by miała kolor niebieski. Myślę także, że niebieskie papiery by były dla czubków. I policja na zielono, a wojsko na niebiesko. Tak by było.

- A gdyby na całym świecie nastąpiła zamiana narządów płciowych? Wiesz my waginy, one penisy...

- Myślę, że sprzedaż wibratorów podniosłaby się o 1000

- Myślisz, że miłość to przypadek?

- Jak wszystko inne.

- A pierwsza miłość ?

- Po kilkunastu latach pewnie nie będziemy wiedzieć kto to był, kiedy i w ogóle o co, cholera, nam wtedy chodziło.

- Niektórzy są sentymentalni.

- Ja mówię o nas.

- Racja. Ale czasem tez jesteś.

- Czasem... raz to nie zawsze.

- A kilka razy?

- Bliżej, ale też nie.



........................



- Do jutra, o tej samej porze.

- Do jutra.

- Wychodząc weź butelki i wyrzuć do kibla sąsiada.

- Wiem.


Wanda Szczypiorska,  

Gdybym była mimowolnym słuchaczem takiego dialogu, uznałabym, że trzeba się natychmiast przenieść w inne miejsce, jak najdalej, a jeśli to pociąg - wysiąść

zgłoś |

Przemko Janiszko,  

No humor z pod budki z piwem, tylko w jakim celu, nie szkoda panu energii? Chociaż z drugiej strony można by wysłać to do telewizji, ta rozmowa jest tak sztuczna, że może użyją jej w jakimś serialiku. pzdr

zgłoś |



pozostała proza: Pijane dialogi,

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1