Prose

Lukasz
PROFILE About me Friends (1) Poetry (7) Prose (1)


15 may 2010

Pijane dialogi

- Co myślisz o moim brzuchu?

- A co to za pedalskie pytanie, hę?

- Czemu zaraz pedalskie?

- No bo tak zabrzmiało, do tego z każdym kieliszkiem przysuwasz się bliżej.

- Ale czemu pedalskie? Nie mogłeś powiedzieć: homoseksualne?

- Mogłem, mi to bez różnicy, ale przecież brzmiałoby to kretyńsko.

- Może masz rację, dolej mi zapojki.

- Proszę.

- Dzięki. Teraz pytam poważnie: co z moim brzuchem?

- No ale co ma z nim być? Normalny brzuch faceta w średnim wieku.

- Tak, powiedz to mojej. Twierdzi, że jest obrzydliwy i tłusty. Że niby ten mam, no... mięsień piwny! I co ja mam jej odpowiedzieć?

- Powiedz, że dobry koń musi spać pod wiatą. W sumie z tego co słyszałem od twojej Justynki to ten twój konik popadł w sen wieczny. Wieczny odpoczynek racz mu dać panie...

- A światłość wiekuis...

- Dobra, dobra! Nie kończ, to nie jest, kurwa, cmentarz, tylko garaż. Do tego po oddaniu na złom twojego rzęcha przerobiony na bar.

- No, okej. Słuchaj, poważnie Justynka ci mówiła? Już nie jest tak źle, jem niebieskie pigułki.

- Viagre?

- Nie, coś ty, jakieś podróby, ale też niebieskie. Kumpel mi załatwia.

- Pewnie jakieś dla konia.

- Możliwe, ale za tę cenę...



.............................

- Polane.

- Wypite.

- Zapalmy. Alkohol lubi dym.

- Się wie.



...............................



- A powiedz mi co myślisz o polityce? Pewnie, że gówno?

- Gówno.

- A o Kaczyńskim i Tusku?

- Nie myślę.

- Pierdolisz, każdy o nich myśli.

- A co to, kurwa, Tusk i Kaczka są jakimiś gwiazdami porno?

- Nie, no ale wiesz, w sklepie, w pracy wszędzie o nich dyskutują ludzie.

- To ja nie będę inny i użyje parafrazy gdzieś już wyczytanej sentencji: Różnica między Tuskiem a Kaczką jest jak między zjadaniem ciepłego, a zimnego gówna, kumasz?

- Kumam, ale gdybyś nie miał wyboru i musiał jakieś zjeść - które byś wybrał?

- Mniej cuchnące

- Logicznie

- Jasne, że logicznie. Polej.

- Nie ma już co, chyba, że piwo.

- Może być.

................................



- Wiesz, że w Krakowie nie wiedzą co to pokal?

- Może nie chodzą do pubów?

- Nie no chodzą, tylko u nich to po prostu szklanka albo kufel.

- Pokal to chyba z niemieckiego, na śląsku pewnie wiedzą.

- No, ale ja mówię o Krakowie.

- Rozumiem, może masz racje.

- Wiesz co jeszcze?

- Nie.

- Pomorzanina poznasz po tym, że mówi jo

- Wiem. Gdzie indziej mówią tak, a my mówimy i tak i jo.

- No jo



........................



- Myślisz, młody, że jakby Justynka nie daj Bożę ze mną rozwód wzięła, to bym złapał jakąś młodą dupę jeszcze?

- Taa... moją we śnie, jakbym padł.

- Pytam poważnie.

- Myślę, że to kwestia tego, ile byś miał na koncie. Macie intercyzę?

- Tak. Wiesz, nalegała. Ja nie miałem nic.

- No to zostałby ci tylko mój tyłek we śnie, ale to mogłoby sie zakończyć niezbyt przyjemnie, z całym szacunkiem dla starszych.

- Dobra, głupi temat.

- Sam zacząłeś. Justynka cię nie zostawi. Spokojna twoja rozczochrana.

- Wiem, ale lubię teoretyzować.

- I pytać co chwilę o durne głupoty jak na przykład twój obwisły brzuch

- Ej, jeszcze niedawno mówiłeś, że jest w porządku!

- Po dwóch flaszkach zmieniam zdanie na każdy temat.

- Ty dwulicowy szczurze!

- Każdy człowiek jest dwulicowy, a w większości przypadków wielolicowy.

- Czemu?

- Bo to jak sie zachowujemy zależy od tego z kim i w jakiej sytuacji rozmawiamy czy też robimy cokolwiek, to naturalne i ludzkie.

- No może tak, ale dla mnie dwulicowy to synonim fałszywego.

- Bo tak się przyjęło.

- A wiesz czym kiedyś był kutas?

- Będę strzelał: Kutasem?

- Nie, durniu, kutas to dawna nazwa ucha od dzbanka.

- A skąd ty to wiesz?

- Od babci.

- Babka nie żyje.

- No, ale żyła.

- Fakt. Może i tak było. Dziwka to było kiedyś określenie normalnej dziewczyny, tak mi się wydaje.

- Mi też.

- Ale co TEŻ? dolać, czy TEŻ ci się tak wydaje?

- To i to.

- Ale przecież już dawno sie skończyła wódka.

- Masz mi dolać piwa do pokalu bo zostało jedno. Wypijemy na dwóch.

- Dobra.



..........................



- Co by było gdyby niebo było zielone?

- Całkiem, cholera, prawdopodobne, że nadzieja by miała kolor niebieski. Myślę także, że niebieskie papiery by były dla czubków. I policja na zielono, a wojsko na niebiesko. Tak by było.

- A gdyby na całym świecie nastąpiła zamiana narządów płciowych? Wiesz my waginy, one penisy...

- Myślę, że sprzedaż wibratorów podniosłaby się o 1000

- Myślisz, że miłość to przypadek?

- Jak wszystko inne.

- A pierwsza miłość ?

- Po kilkunastu latach pewnie nie będziemy wiedzieć kto to był, kiedy i w ogóle o co, cholera, nam wtedy chodziło.

- Niektórzy są sentymentalni.

- Ja mówię o nas.

- Racja. Ale czasem tez jesteś.

- Czasem... raz to nie zawsze.

- A kilka razy?

- Bliżej, ale też nie.



........................



- Do jutra, o tej samej porze.

- Do jutra.

- Wychodząc weź butelki i wyrzuć do kibla sąsiada.

- Wiem.


number of comments: 2 | rating: 6 |  more 

Wanda Szczypiorska,  

Gdybym była mimowolnym słuchaczem takiego dialogu, uznałabym, że trzeba się natychmiast przenieść w inne miejsce, jak najdalej, a jeśli to pociąg - wysiąść

report |

Przemko Janiszko,  

No humor z pod budki z piwem, tylko w jakim celu, nie szkoda panu energii? Chociaż z drugiej strony można by wysłać to do telewizji, ta rozmowa jest tak sztuczna, że może użyją jej w jakimś serialiku. pzdr

report |



other prose: Pijane dialogi,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1