12 września 2011
Żona
Ożeniłem się z lansiarą-tipsiarą
W słoneczno-leniwe sobotnie
Popołudnie
Włosy czarne jak węgiel
Cienkie i zniszczone
Ciągłym farbowaniem
I ten paskudny
Maleńki
Tatuażyk na przedramieniu
Ohydny kwiatowy wężyk
Jak z obudowy >kobiecego<
Telefonu
Dlaczego tak chodzi za mną?
W tych obcasiskach ogromnych
Stuka jak brzydki konik
W takt hip-hopowej
Obleśnej
Ballady
Odgłos mlaskania gdy je śniadanie
[
Małe porcje
by nie przytyć
]
Zastąpił poranne czułe przywitanie
{+}
A może ślubu nie było?
Może życie moje nastroszyło się całe
Ściśnięte czarnymi błyszczącymi leginsami
kłuje tipsem w dupę? {*}
28 czerwca 2025
wiesiek
28 czerwca 2025
sam53
28 czerwca 2025
Arsis
28 czerwca 2025
violetta
28 czerwca 2025
dobrosław77
28 czerwca 2025
Istar
27 czerwca 2025
Yaro
27 czerwca 2025
wiesiek
27 czerwca 2025
Jaga
26 czerwca 2025
Yaro