2 lutego 2023
Białe duchy (czapla biała) (Z tomu Rytuały poza zasłoną)
(par.267 Wola mocy)
nie mam siły dla mogiły
podmiot i przedmiot są częściami jednej rzeczywistości
koń i płot
one śpią, on skubie trawę we śnie
z takim spokojem
z jakim stoi łuszczący się płot
i z jakim rośliny powstają i upadają
zwierzęta rodzą się w przerażeniu i giną w przerażeniu
czaple białe unikają ludzi
białe duchy, ożywione części, płatki śniegu, ożywione
obłoki, chwile
gonię je, uciekają przed zdjęciem
jedna wchodzi w cumulusy,
zwierzę boi się nieprzewidywalności innego
zwierzęcia - jego musu atakowania - skąd ma wiedzieć,
że jej nie chcę zjeść, skąd ja mam to wiedzieć ?!
te drzewa i rzeka już były w śnie
włóczęgi dziecięce już były w śnie dzieciństwa
upadek z konia, ból nie przeszkodziły bym spotkał
białe duchy
o skali uczył Nietzsche, i w tej skali obłoki ja ból strach i
czaple i słodka chwila wszechświata, który się ze mną
spotkał
przybił piątkę
wysoko wysoko odleciała zlewa się z bielą obłoków
kołuje, coś mi pokazuje, ten dystans zadowala oboje
wiersz jest takim oderwaniem, lotem, wolny wolny, zajęty
och, jak lubię gonić zwierzęta oczami by się zbliżyć
do niezrozumienia na wspólnej podstawie rzeczywistości
przekreślenie się wzajemne
unikanie się wzajemne
„zniweczył się wspólnie ten łagodny walc“
jej stado jest mądre, nasze stado jest głupie
ono lepiej zna wroga, nie wirusa, a człowieka
czaple i ludzie nie są dla siebie przedmiotami
są czymś więcej
żona - podstawa samozachowania się mężczyzny
26 kwietnia 2024
2608wiesiek
26 kwietnia 2024
zgarbiona wiarasam53
26 kwietnia 2024
CancerArsis
25 kwietnia 2024
nie mogę zasnąćYaro
25 kwietnia 2024
zatopiony obrazYaro
25 kwietnia 2024
***eyesOFsoul
25 kwietnia 2024
Adam Zagajewski - pamięćsam53
25 kwietnia 2024
2504wiesiek
25 kwietnia 2024
IdęKrzysztof Piątek
25 kwietnia 2024
Bajkowyvioletta