18 november 2012
w dzień gorącego lata
Lato nas nie rozpieszcza. Burza, później długo, długo pochmurno. W końcu rozwidnia się, widać już ten czarujący uśmiech nieboskłonu, słychać wariacki szczebiot okolicznego ptactwa - i serce rośnie. Nadchodzący wieczór wydaje się wyśnionym na zrobienie grilla. Ludzie tłumnie gromadzą się na podwórkach. Kobiety, wychodząc z samochodów, przytrzaskują falbanę zwiewnych sukienek, a mężczyźni do sandałów nie zakładają skarpet.
Cudowna chwila.
I kiedy wspólnie zasiadają za stołem, uginającym się od pachnącego jedzenia, widzą krótkotrwały, acz oślepiający złośliwy błysk w oku sklepienia. Później akcja toczy się szybko. Pojedyncze pioruny, szalona ulewa i chóralne grzmoty psują atmosferę i rozganiają towarzystwo. Kobiety złoszczą się i biegną pod najbliższe zadaszenie. Mężczyźni zaś bezwstydnie uśmiechają się, podziwiając kobiecą intuicję, która przyczyniła się do założenia przez nie lekkich sukienek, idealnie dostosowujących się do warunków atmosferycznych.
Świnie.
17 july 2025
wiesiek
16 july 2025
wiesiek
15 july 2025
wiesiek
14 july 2025
jeśli tylko
14 july 2025
wiesiek
14 july 2025
Jaga
12 july 2025
wiesiek
10 july 2025
wiesiek
9 july 2025
wiesiek
8 july 2025
wiesiek