1 july 2011
Bez wytchnienia
Wolnością naszą jest cień
I nic co jasne nie obróci się w lęk
Przemija na naszych oczach dzień
Jutro znów usłyszysz szkła brzdęk
Słońce oblicze twe odbija w krysztale
Choć trochę inne niż wczoraj
Biegniesz lecz wolniej
Jakbyś nie biegł wcale
Mówisz lecz głos więdnie
Jedno co po tobie zostanie
To tylko zimny kamień
W tej chwili rodzi się człowiek
Kolejne istnienie....
I następne....
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma