22 september 2013
Taka już jego dola
trudno cóż począć już taka dola
zwinął manatki i poszedł sobie
zanim nadeszła jesienna pora
to jeszcze zdążył do sadu pobiec
spotkał po drodze smutnego jeża
i pogawędził z nim małą chwilę
do przeprowadzki on się zamierza
już zwiędłych liści nazbierał tyle
pszczoły też w ulu bardzo zajęte
i dla nich jesień czas pracowity
miód wybierają na zapas chętnie
cukrzany syrop wypiją przy tym
bocian jest smutny czas byle jaki
opuszczać nie chce na dobre kraju
u nas zimują wróble i szpaki
a on powróci w kwietniu lub maju
w stan przygnębienia często popada
za duże naraz dla niego zmiany
wizja przyszłości jawi się blada
on strach na wróble zwykły słomiany
i nikt pocieszyć nie chce biedaka
komu potrzebne straszydło teraz
usiadł na ławce cicho zapłakał
będzie się błąkał i poniewierał
L.Mróz-Cieślik
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0016absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012absynt
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek