Bogna Kurpiel, 21 january 2013
z dnia na dzień
w środku zimy
dojrzewają dorodne brzoskwinie
nie pasujemy do siebie
- ja i to miasto
nad urwistym brzegiem
tutaj myśli uciekają
- pośpiesznie
a chwile w kroplach
deszczu jak w karafce
- zamknięte
nawet miłość pomyliła ulice
tylko pytam - czy
pamiętasz mnie jeszcze
piasek przesypuje się w klepsydrze
Bogna Kurpiel, 1 january 2013
nalej mi pan szampana
będę szaleć aż do rana
może nawet na stole
zatańczę choćby i kankana
bo ja przecież jestem
skandalistka proszę pana
zgorszę paru głupców
i bogobojnych pańć
gdy w ekspresyjny
ruszę tan
nogi same się poderwą
a nie znoszę robić
człapu człap
więc nalej mi szampana
a noc będzie twoja aż do rana
bo ja jestem skandalistka
i femme fatale
no niech pan się zgorszy
chociaż raz
Ole!
;)
Bogna Kurpiel, 24 december 2012
Kiej drzewiej na Podhalu bywało, a i teroz bywa...
Na wiersycku Stasek z Poręby
pirwsy gwiozdkę obacy.
Do stołu bedziem siadać,
wszytkie ludziska: duze, małe i pokracy.
Wielkie mecyje, hej wielkie mecyje!
Jezusik nagusieńki
nam się narodzi!
A my w zgodzie bedziem
śpiwać i świenta łobchodzić!
Barscyk cyrwony w garckach się wazy,
pieroski z gzybami usy dostały.
Grule, kapusta i groch na wyndrowca będą cekały.
Gazda wpirw pacierze zmówi nabożnie,
Gaździna na sianecko złozy
bieluśkie łobrusy utkane na krośnie.
Dzieciska na podarki
z konta ciekawskie zyrkają.
Podłaźniczki w każdyj
chałupie z powały dyndają.
Pirwse - dobra nowina!
Jezuska drobna rencyna
nas pobłogosławi i caluśki świot.
Wielkie mecyje, hej wielkie mecyje!
Jasiek z Zagronia za skrzypki chyta
i dawaj pastorałki do ucha przygrywa!
Wesoła, wesoła nowina.
Na Północkę, na Pastereckę,
Boska wzywa Dziecina
Hej!
Bogna Kurpiel, 29 november 2012
z siódmego piętra upadły anioły
pac - prosto na beton
następne lecą
kiedy zadzieram głowę
to skandal - myślę sobie
gdzie się te skrzydła podziały
od dzisiaj - noszę je w sobie
20.11.2011
Bogna Kurpiel, 25 november 2012
na brzegach pustego łóżka
leżą powiędłe liście
w zielonym pokoju
cicho umierają marzenia
w każdym hotelu są zapomniane
zielone pokoje
gdzie sny śnią się samotnie
a pobladły księżyc snuje się po korytarzach
http://www.youtube.com/watch?v=X4WWccQjDOc
Bogna Kurpiel, 11 november 2012
wiersze są jak kawałki drewna
kapryśne w ręku rzeźbiarza
jak śliwa zmieniają koloryt
jak wierzba - pochylają w zadumie
czasem powstają o świcie
w pełni blasku dostają
powracam do nich po latach
kiedy owocem dojrzewają
24.02.2011
Bogna Kurpiel, 7 november 2012
mówią, że jak się widzi
zmarłych
w twarzach przypadkowych
przechodniów
- to źle
podpowiadają, że trzeba
wtedy wziąć tabletkę
może jest dobra na
- sen
ta samotność nie da się
oszukać
Bogna Kurpiel, 28 october 2012
Niebo wyzuło się ze złudzeń
i za oknem pada deszcz.
Czas po piętach depcze
chodzi za mną wiersz.
Z płatków śniegu wróżę
chcesz mnie jeszcze, chcesz?
Bogna Kurpiel, 27 october 2012
nie pasuje mi ta zima jak cholera
z zimy tylko lubię szal
zawsze gubię rękawiczki
no i włosów pod czapką żal
nie pasuje mi ta zima jak cholera
znowu orła będę tworzyć
zamiast z liśćmi gonić dal
i nurkować w złotej toni
zadumanych jesienią barw
nie pasuje mi ta zima jak cholera
bo cię miły nie zobaczę
w bieli tylko został ślad
mój policzek się czerwieni
mróz mi całus skradł
Bogna Kurpiel, 19 october 2012
żółto-cieniem wirują liście
wiatr je przegania to tu to tam
mglisty wstaje poranek
a mżawka króluje za dnia
buki w czerwieniach
słodkie spełnienie kołyszą
czasem list trafi się jakiś
wtedy głaszczę kopertę jak psa
ciężkie chmury jak karawany
ciągną myśli o tobie
wnet łukowaty księżyc
zawiśnie nad gałęzią
samotnej limby
może cię spotkam któregoś dnia...
Bogna Kurpiel, 16 october 2012
jeszcze przed chwilą
liście były zielone
teraz jesień je zmienia
na pożółkłe wspomnienia
pusta ławeczka zachęca
czy usiądziemy tam razem
czy się kiedyś doczekam
z dziesiątego piętra spoglądam
pełno ludzi gdzieś biega
do mnie przez drzwi i okna
znów samotność się wdziera
Bogna Kurpiel, 14 october 2012
pyszna jesień w tym roku
czekolada i złoto
czerwień w miłosnym amoku
kraczą kawki i wrony
- Listopad będzie kolorowy!
Bogna Kurpiel, 13 october 2012
"Największym pragnieniem Kobiety jest wzbudzanie miłości" - Molier
jeszcze wczoraj drżałam
w twoich ramionach
palce błądziły po rozdrożach
tak to było wczoraj
dzisiaj przyniosło zapomnienie
jutro pozostanie - tęsknota
może jeszcze marzenia
- takie małe i ciche
jeszcze jestem tutaj
i kocham to szaleństwo
- brakujące godziny przed świtem
ciało przeplatane rozmową
i wino czerwone
jak suknia wieczorowa
rozrzucone ubranie
nic nie chcę więcej
kochaj mnie kochaj
przyozdobię ołtarz
- lubczykowi w podzięce
01. 11. 2009
Bogna Kurpiel, 13 october 2012
przecieram twarz
głębia pokoju sięga pierwszej zmarszczki
cień plącze się przy odbiciu
zatroskanego pełnią księżyca
kant stołu drobiazgowo drąży przestrzeń
puste krzesła pokryte suknem
oczekują niedoszłego zdarzenia
drzwi przynaglają wczorajszą chwilę
tylko cisza ciąży niemiłosiernie
rozpychając się zachłannie
w pulsujących skroniach
odgłos kliknięcia zamka
rozwarstwia monochromatyczną
taflę starego lustra
spoglądają na mnie
łagodne oczy Małgorzaty
figlarne oczy Eleonory
i twoje - Tato
Bogna Kurpiel, 18 october 2011
nie pozostanie nic
garstka liter rozsypanych
usypianie zaczyna się wcześniej
byle zdążyć przed niechcianym świtem
Bogna Kurpiel, 10 june 2011
zazdroszczę nienarodzonym płodom
moja matka nie miała na tyle odwagi
aby odmówić sobie
wątpliwej przyjemności bycia
stacją przekaźnikowo - rozdzielczą
mam nadzieję, że za kilka lub kilkadziesiąt lat
kiedy będę już - tabula rasa
żaden czołg nie wywoła u mnie
nad-reakcji alergicznej
typu pierwszego
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
31 may 2024
3205wiesiek
30 may 2024
3005wiesiek
30 may 2024
Over Your DreamSatish Verma
29 may 2024
2905wiesiek
28 may 2024
2805wiesiek
28 may 2024
Watching A MiracleSatish Verma
27 may 2024
Stąd do wiecznościJaga
27 may 2024
No ComplaintsSatish Verma
26 may 2024
Between Whips And TetherSatish Verma
25 may 2024
Travesty Of TruthSatish Verma