29 july 2011
29 july 2011, friday ( las )
Idę w środku kohorty. Standaryzacja ubioru zapewnia mi anonimowość. Fakt podążania w najbardziej cywilizowanej armii świata napełnia dumą i spokojem. Muzyka nadaje rytm i tempo marszu. Lśnią orły w pełnym słońcu. I to właśnie słońce gubi mój dobry nastrój. Pot zalewa ciało a spierzchnięte usta proszą o przerwę w marszrucie na choć łyk zimnej wody. Lecz już w oddali majaczy nadzieja. Wyraźnie czernią napływa od horyzontu las. Bodajże teutoński. Zresztą co to za różnica.
4 february 2025
....wiesiek
4 february 2025
Ankaajw
4 february 2025
0042absynt
3 february 2025
Majkaajw
2 february 2025
0041absynt
2 february 2025
Irminaajw
31 january 2025
3101wiesiek
30 january 2025
Nawet w styczniu jest wiosnaJaga
29 january 2025
0038absynt
29 january 2025
2901wiesiek