aleksander jedryczka, 14 june 2010
Na piersiach nosze Krzyż orla i swastykę
trzymam je pod koszula jak amulety
wizji nieszczescia i piesci
przychodzi czas
wyciągam je
ide...
ulica nieszczescia wyciągam orla
ulica piesci wyciągam swastykę
ulica wizji wyciagam Krzyż
potem wyciągam lzy
wychodzę za miasto i krzyczę..
aleksander jedryczka, 16 april 2011
nie chodzę już do miasta
od dobrych paru lat
chodze nad rzekę siadając po drodze
na starym ceglanym murze
wyrzucam złe sny do kanału
płyną do rzeki
ja też do rzeki
nie piszę nie dzwonię
od dobrych paru lat
czekam na nich na tym murze
czasem przychodzą czasem nie
ja rozumię ciężko sklecić skrzydła
z dnia na dzień
potem uciec...
wiedz to...
jeśli będzie jesień będą spadać liście
jeśli będzie lato ciepło nam ze sobą
a zimą i tak kruki i wrony w śniegu
rozgrzebią to wszystko...
..my od nowa
szybkimi pociągami
nocnymi autobusami
..na stacji benzynowej w Annopolu
kupujemy miętowe gumy i pepsi
aleksander jedryczka, 12 february 2012
Leże tak zwiniety jak ten kastet
Możesz mnie wziąć założyć na dłoń
uderzac
walczyć mną
mięsem krwią
miłość
posiadanie
...leże tak zwiniety jak ten kastet
wystarczy mnie wziąć założyć na dłoń
aleksander jedryczka, 12 june 2010
Powiedzialas nagle!stan tutaj!teraz!
Na poboczu autostrady Spały dzieci z amfetamina
Obudziłem mala dziewczynkę
To co wzialem od niej starczyło na jakieś dwieście mil
Po dwudziestu godzinach obudziłem się w domu
Kochanki mojego syna
Wlaczylem toster,pomaranczowy sok byl splesnialy
Bylem zmęczony,wszedłem do sypialni
Zrzuciłem z lozka kolekcje płyt Mobiego,spalem
Obudziłem się na starej Route66 gdzieś pomiędzy
Sztokholm Malmo
Wlaczylem Sandmana na początku leciał z Candy...
A potem juz tylko pot,sen,historia
Milosc porzucona gdzieś w Karpatach
Najgorsze jest to tlo,poniekąd klasyczne
A jednak liszajowate jak Galicyjskie kamienice
Wory pod oczami i od dwóch lat niemyta szklanka
podaj mi w niej trochę wody proszę
aleksander jedryczka, 18 march 2011
troche jesieni się nam zaczyna
deszcz pada poprzecznie
myślę w tobie częsciej
zaszczany pokoleniowo fotel
pullmana klasy drugiej
napisem burtowym W-wa Grochów
śledzi moje podejścia
Harley way nie zapalił
trochę wolności przy granicy
zaocznie kupiłem
deszcz pada jak dotychczas poprzecznie
podam ci stokrotki w śniadaniu
i słowa dłoni
w szumie brudnej rzeki...
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
20 may 2024
Leaves Are Changing ColorsSatish Verma
19 may 2024
1905wiesiek
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma