18 september 2013
18 september 2013, wednesday ( Schabowe z karkówki )
W `66 w Braniewie śnieg aż piszczał.
Na warcie zmienialiśmy się co dwie godziny.
W baranich kożuchach sporo za kolana; pod spodem
panterki. Trzydzieści dwa stopnie. Postawione kołnierze,
ale i tak łój sztywniał, mróz przenikał. Pękały wierzby.
Wtedy szłem za hukiem. Dasz wiarę?
Takie szczeliny, że cała dłoń weszła. I rozwalało lipy.
Jest przedpołudnie. Siedzimy przed domem.
Moja mała dziewczynka w czerwonym polarze,
z naręczem cukinii, wieszczy zimę stulecia.
Rozważa wyjazd - nie może być biedna. Spójrz, jak cicho
spadają orzechy.
.
22 february 2025
absynt
22 february 2025
absynt
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
supełek.z.mgnień
22 february 2025
jeśli tylko
22 february 2025
Jaga
22 february 2025
ajw
22 february 2025
ajw
21 february 2025
wiesiek
21 february 2025
Eva T.