Marzena Przekwas-Siemiątkowska | |
PROFILE About me Friends (33) Events (1) Forums (2) Books (10) Poetry (182) Prose (20) Postcards (4) Diary (5) |
Marzena Przekwas-Siemiątkowska,
Piękna okładka autorstwa Tadeusza Krzyńskiego. Słowo wstępne Arkadiusza Skowrona . Wydana w Rys Studio, Poznań - świetny kontakt i niesamowite tempo! Efekt: moje czwarte "dziecko". Zapraszam do ucztowania! Od 28 kwietnia zaczynam cykl promujący książkę, mam nadzieje, że uda mi się z Wami spotkać? Wszystkich pozdrawiam i dzielę się swoją radością!
report |
Gratuluję Nicki! Na pewno warto przeczytać. Znam i doceniam Twoje pisanie... Pozdrawiam - bosonoga Gabi :-)
report |
Marzena Przekwas-Siemiątkowska,
Dziękuję, pisanie, to niesamowita okazja, by spotkać ludzi, których tylko mogę czytać i to jest najważniejsze, a jeśli odnajdą coś dla siebie, w moich słowach, to już radość!
report |
Bardzo intrygująca okładka, Nicki. :))) Jeszcze raz moje najserdeczniejsze gratulacje. :) I powodzenia na wieczorku autorskim. Uściski :)
report |
Marzena Przekwas-Siemiątkowska,
...., czyli, że zamiar osiągnięty - ma być intrygująco:) Withkacy why? Dziękuję raz jeszcze za gratulacje:)!
report |
Marzena Przekwas-Siemiątkowska,
Dla zainteresowanych: http://allegro.pl/uczta-kotow-przypiecowych-i2313999306.html
report |
To bardzo trudne, napisać coś, mając ograniczony język. Bo oprócz wrażliwości, potrzebny jest sposób podania. Ty, ugościłaś nas pięknie! To prawdziwa uczta, do jakiej zaprosiłaś wrażliwego czytelnika. Marzenko, to prawdziwe wyzwanie dla kogoś, kto ma ograniczony zasób słów, tym bardziej, że dostrzegam w Tomie ukrytą osobę, bliską sercu, która nie zestarzeję się nigdy. I właśnie w tym mój dylemat. Czy aby dobrze odbieram te wiersze? Można powiedzieć wiele. Nie ośmieliłbym się wyznaczać drogi, jak i którędy powinien pójść czytelnik. Z całą pewnością zrobiłaś to Ty, jako autorka. Odkryłem przy czytaniu wierszy, że oprócz naprowadzenia interpretacyjnego, przez słowo wstępne, istnieje coś, co można przeżyć wraz z autorką wierszy. Tym właśnie chciałbym się podzielić. W moim odbiorze, raczej idę własnymi ścieżkami, przez własne podwórko i myśli. Tomik wyraźnie wskazuje na szczelny związek ze wspomnieniami, miłością do dzieciństwa. Wspomnieniami, które jakby wyrwały się i wybiegły na ulicę. Życie, straszny kierowca potrącił je, zbiegając z miejsca wypadku. Bogu ducha winne tęsknoty. Autorka próbuje pominąć największy ulice, tego ruchliwego miasta i stworzyć swój własny świat, lepsze jutro dla siebie i dla drugiego dzieciństwa, które dostrzega w Antosiu. Mostami wspomnień przeprawia się na drugą stronę, po złożone na podwórku skarby, a może to tęsknota za utraconym i obawa bardzo wygodnie rozsiadła się przy piecu i wewnątrz jej jestestwa, na co wskazuje wiersz tytułowy. Niejako przymusza czytelnika do przebycia drogi przez własne dzieciństwo. Zatem świat zastaje czysty, przyglądam się mu z szeroko otwartymi oczami i wtedy ściska za serducho. Potem rzeczywistość! Cholerna twarda rzeczywistość! Pomoc jednak nadchodzi bez zwłoki, już w kolejnym wierszu, kiedy to dłoń wyciąga babcia. Nawet, kiedy by jej brakowało przez chwilę, to przecież można przejść na drugą stronę. I to nieodzowne oczekiwanie. wrażliwość i czułość, co wyróżnia wiersze. Jakbyś nosiła się z myślą, że masz do wypełnienia misję. Myślę, że to jest właśnie ta tajemnica – te piecowe koty, wszystkie ciepłe uczucie, które zagnieździły się w głowie, sercu. Dziewczynka będąc dumna ze swych poczynań, bardzo często wraca do tamtego świata. Jednak inne znaczenie ma już Marysia, tekturowe trumienki, groby listne, gdzie składa się ślepe koty, i przymarznięte larwy do traw, które, zbiera się wraz z chrustem na rozpałkę, ćma trzymająca się kurczowo światłą itd. Jej dorastanie wśród twardej rzeczywistość wywarło znamienne piętno z obawą na istniejący przepis na szczęście. Huśtawka wątpliwości w dziecinnym ogrodzie i lane kluski babci, to balsam na ranę. Później cud tak ludzki, a tak święty. Przemiana z młodej dziewczyny w kobietę. Kobieta i jej wewnętrzne rozterki, ale i jako matki, kochanki, poetki. O każdym wierszu można mówić oddzielnie i niewyczerpanie, stanowczo lepiej jednak, mieć ten tomik w domu. Moje serce stało się bogatsze. No i bym zapomniał. Ta przeklęta samotność, która ciągle wraca tylnim wejście, to już inna sprawa. Zapraszam do lektury. Zalecam zapiąć pasy! Withacy
report |
Marzena Przekwas-Siemiątkowska,
Paganini, rzeczywiście sam oceń:) A może znajdziesz, coś dla siebie?
report |
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
5 november 2024
0511wiesiek
5 november 2024
"W żółtych płomieniachJaga
5 november 2024
Jesień.Eva T.
5 november 2024
Freedom From PainSatish Verma
4 november 2024
0411wiesiek
4 november 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
4 november 2024
Pure As GoldSatish Verma
3 november 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 november 2024
0311wiesiek
3 november 2024
Listopad.Eva T.