Mamadou Diouf, 28 august 2010
Gadatliwa proza spotkała
na spacerku poezję
- Wiesz co poezjo jesteś
oszczędna małomówna
zbyt serio treściwa
Gdzie twoje szerokie horyzonty? Powiedz
coś bo pomyślą że mówię do słupa!
-Tam
odezwała się cicho poezja
Jej ręka wskazywała kwiatek...
Mamadou Diouf, 1 september 2010
W dzieciństwie
wyrażałem myśli
w ojczystym dialekcie
W młodości
zetknąłem się
z mową Moliera
W pościgu za wiedzą
dotarłem raptem
do kraju Mieszka
gdzie oniemiały
moje myśli
Szeleszcząca polszczyzno!
Uwieczniam myśli w tobie
Moja dłoń drapie papier
czasem sięgam po słownik
i przewracam kartki
po synonimy
Drzazga dżdża rżeć
okropna głosownia!
Mamadou Diouf, 7 september 2010
Tuwimie
po winie myśli utykają
nie pojechał Pan na Madagaskar
a jednak deklamował – Bambo
i dał sylabizować na elementarzu
Tuwimie
po winie nie trudził się Pan
lecz żonglując egzotyką na serio
bawił Pan towarzystwo
licząc na śmiechy i oklaski
Tuwimie
nawet po winie
odróżnia Pan – polskie kwiaty
ale nie rośliny i trawy tropików
Tuwimie
po winie myli Pan las z dżunglą
tundrę z sawanną
lisy wilki i niedźwiedzia
z hieną panterą i gorylem
pszenicę z prosem
Tuwimie
po winie Mademba Makumba
brzmią jak tam tamów odgłosy
zagłuszające gniewny ryk lwa
a Pan je myli z katakumbami
ale to jedynie imiona jak Antek czy Leszek
Tuwimie
co do mnie
drzewa w Afryce goszczą
dzieci w dzień gdy zrywają
soczyste owoce
ale nie nocami z małpkami
bo rody te przed Egiptem rozstały się
Panie Tuwimie
z Pana poeta i botanik wybitny
ale zoolog błahy
Mamadou Diouf, 14 september 2010
Za śladami śmierci
która każdą chwilę
bierze za właściwą na pocałunek
noc dopadła miasto
w południe
Słońce się uparło
bo jeszcze pora jego
więc noc chowała się w sercach
Oczy podziwiały nadal słońce
a serca zagubione w mroku
zazdrościły im śmiechu
Mamadou Diouf, 10 september 2010
W dziupli wesołość
królowa wybiera
wsród poddanych
Dziw
Drżenie skrzydeł
marsz pszczół
brzęczenie
Bzowego wina
i miodu w bród
W dziupli podziw
Jej Wysokość wybrała
świst i dreszcze skrzydeł
wzruszenie wśród owadów
zapowiadają wiosnę
Mamadou Diouf, 25 september 2010
Jak szczur w stodole
panoszysz sie
rozciągasz szyję
Ach ta glowa!
byle wyżej
Ten chód koślawy
nie w rytmie
Panie udający Szlachcica
Jegosmość
byle wyżej
Biedna szyja
chyża winda
rozciągana
umęczona chyli się
Mamadou Diouf, 2 september 2010
W mroźną noc
na krzyk „pomoc”
przyszła niemoc
poniekąd koc
Przytuliła
i turlała
ale ciała
nie rozgrzała.
Wiatr i śnieg
a on w bieg
po swój nocleg
Wreszcie biedny
nasz bezdomny
kącik własny
odnalazł...
Mamadou Diouf, 26 august 2010
Stoję przed lustrem
Odbicie moje patrzy na mnie
i nie poznaje siebie
- Nie zachwycasz mnie wcale
Nie tak wyobrażałem sobie ciebie oryginale
Wyciągnij mnie z tej karykatury
a odmienię twój los – oburzyło się
-To niemożliwe
Znikniesz gdy opuszczę to miejsce – odparłem
- Nie waż się tak mówić
To ty stajesz się marnością
Kiedy nie stoisz przed zwierciadłem
Pustką
oto czym jesteś kiedy mnie
nie widzisz
Tak mało wiesz -
Odwróciłem się i zamknąłem go
w łazience
Mamadou Diouf, 23 april 2011
Miłość jest ciężarem woli,
mawiał pewien filozof.
W uczuciach widział jedynie
poruszenie duszy.
Ponieważ dążymy do miłości,
ów mędrzec zwał pragnienie
najgłębszą racją bytu.
Ta tęsknota niepokoi.
Co - pytam – nią kieruje
cielesność czy dusza?
W odpowiedzi usłyszałem:
„ kochaj, ale zważaj na to,
co warte miłości”.
Ze wszystkich stron ciało jęczy
pod ciężarem nie kończącej się rozkoszy.
Jak tu się odnaleźć?
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga
10 may 2024
Tangerines SingSatish Verma
9 may 2024
0905wiesiek
8 may 2024
0805wiesiek
8 may 2024
Touching EverywhereSatish Verma
7 may 2024
0708wiesiek
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
Izerska rzekakalik