Satish Verma, 27 december 2022
In deep space―
I will not jump
off the ledge.
Blood waits―
to anoint your forehead
for a final call.
Memory crawls―
slithering, to feel
the sacred shroud.
Did you find
my footprints on the
rare altar?
Some days god weeps.
There was no need to sleep
like Buddha!
The spirit had
walked away from
ravaged frame.
Satish Verma, 26 december 2022
Swear me, to the end
of the beginning. Of
impossible. I wanted to
talk to honeybees. Why the
queen had left the nest
for the sweet wounds?
The intruder holds the
citadel for a ransom. Innocent
storms, will not break, massive
walls of pride. I
stand in queue to fight
with my destiny. One last time.
Nobody wants to be bisexual.
The pomegranates swell.
Fantasies swim in eyes.
I rewrite the names of
colored absconders.
Marek Gajowniczek, 25 december 2022
Świętujemy jak przystoi.
Przy stole są sami swoi,
a że samych swoich mniej -
siadaj z nami! Śpiewać chciej!
.
O trudnym pasterzowaniu...
O nadziei i czekaniu.
O spełnieniu - niespełnionych
dni jeszcze niepoliczonych,
a rozwlekanych w kryzysie
wojny, która obok tli się.
.
Kolędujemy - śpiewamy.
Cieszmy się z tego, co mamy!
Życie - jakie by nie było,
przeżyć trzeba święcąc miłość!
.
Radość światłem spływa z nieba
nie na głowy próżnych debat,
lecz na nasze sny, marzenia
w czas Bożego Narodzenia
w owczarni małej stajence.
W niej radości jest najwięcej
i najgłębsze są nadzieje...
.
Bóg się rodzi! Moc truchleje!
Satish Verma, 25 december 2022
You were my deepest
secret, like a blue
diamond. Playing with
children's moon, sun
releases you from chattel's
bonding.
Who was an abettor
in dark, when fireflies
were starting a mass
funeral? Moon was very
hot and you won't touch
it any more.
There was always an
ethnic rivalry, between
planets and stars. Anexoplanet
peeps into the field of
red clovers. Someone wants
to develop a progeny.
Satish Verma, 24 december 2022
Thin lips will quiver
to say something before
committing a sin.
You want to live
to think about the finish
of uncorruptible!
Does the divinity
break the sculpture and goes
to sleep in moon?
Marek Gajowniczek, 23 december 2022
Idą chłopy do szopy.
Niosą prośby swoje,
by na wschodzie Europy
zamilkły już boje.
.
Biały obrus jest na stepie.
Niebem gwiazda leci.
Gloryja ... pieśń się telepie -
własna i naprzeciw.
.
Nie ma dumka swego domu.
Na słomie i sianie
zrodziło ją wśród szwadronu
czekanie - czuwanie.
.
Czasem gwizdnie ślepa kula,
westchnie haubica.
Wiatr w okopie przestał hulać.
Cisza Świąt zachwyca.
.
Pobłogosław Boże Dziecię
ludzkie niepokoje.
Ucisz wichry i zamiecie.
Obdarz nas pokojem!
Satish Verma, 23 december 2022
No abode for me.
Still seeking impossible―
to find your home.
To define dharma,
when cosmic law of bridal
cannibalism ups.
For trans humanity.
I am sorry to ignite the
volcano in sea.
Satish Verma, 22 december 2022
To understand your
niche, I listen to echoes.
Moon will draw a map.
No beginning, no
end. Arguments continue
till the next world.
To go, not to go
was acrude dilemma.
The volcano waits.
Satish Verma, 21 december 2022
It is a harmless
bloodbath under the moon,
when you stop moving.
Ripples on cheeks
deepen in the fog, that will
settle on red eyes.
Someone should
lift the burden of life from
the trembling hymns.
Marek Gajowniczek, 19 december 2022
W Adwent męska gwardia stara
spędza w kuchni czas przy garach.
Bez walki przejmuje tron
spécialité de la maison.
Od lat przecież nam wiadomo -
czy za słodko? Czy za słono?
Kto gotuje, ten próbuje!
Bukiet zapachów wyczuje,
pamiętany po wsze czasy.
Uśmiechem stonuje kwasy
i odbierze już przy stole
podziw za swą ważną rolę
kuchennego Pana Domu,
wiedząc, co smakuje komu.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 november 2024
2511wiesiek
25 november 2024
0019absynt
25 november 2024
Pod skrzydłamiJaga
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0016absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012absynt