sam53

sam53, 26 december 2013

zapach konwalii




 


wieczór rozłożył się konwalią
bielą dzwoneczków których zapach
mógłbym garściami jeśli garścią
dałby się schwytać albo zdrapać

mógłbym go również łapać w sieci
i później w inne kwiaty wplatać
by pozostawał zawsze pierwszym
ze wszystkich woni tego świata

by swym urokiem na kolana
powalał wprost jak i z ukosa
i ciepłą nutą muskał naraz
a psik!
cholera wpadł do nosa 



number of comments: 6 | rating: 9 | detail

sam53

sam53, 15 march 2012

urodziłem się sto lat za późno

po niewłaściwej stronie czasu
tożsamość w całym szuka dziury
czarno maluje to co przeszło 
przewraca obraz poraz wtóry

dzień miesza z nocą pokryjomu
zapędza się w ostatki wiary
że winien tylko co i komu 
gdy grzechy z martwych nagle wstały 

czas już opętał wszystkie wnętrza
w trzewiach goryczą piołun płonie
choć gdy zabraknie mu powietrza
po niewłaściwej zgaśnie stronie


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

sam53

sam53, 17 january 2021

wierszem

W zimowej szacie budzę myśli
iskrzącą bielą wstał poranek
nocą wiersz z tobą mi się przyśnił
choć słowa jeszcze w nim zaspane

śniegiem sypnęło - płatki liczę
tęsknotą chwilę chcę nakarmić
za nami grudzień jeszcze styczeń
myśl wiążę z wiosną ale zanim

zostańmy razem w przytuleniu
z jednym życzeniem które we śnie
a może tylko w płatku śniegu
kiedy dwa słowa piszę wierszem

S.K.


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 9 february 2022

coraz częściej

mogłabyś się odezwać
najpiękniejsze słowa brzydną w milczeniu
wiersze podziwiane z daleka obojętnieją
czarno-białe wspomnienia zamazuje czas

życie wydaje się z dnia na dzień krótsze

myślę o wiośnie
gonię szczęście
z twarzą ukrytą w dłoniach


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 8 february 2022

och Julianie... nikt nam wiosny na tacy nie poda

tam gdzie więcej nie można niczego wymodlić
nawet anioł przekornie zdejmuje swe skrzydła
ranek budzi wspomnienia tęsknotę za wiosną
nie widziałem jej we śnie - miała przyjść - nie przyszła

cień nostalgii przeciągnął pędzlem po wygonach
w resztkach śniegu pod płotem ukryła się zima
ponoć jeszcze w niedzielę - czy na pewno ona
harcowała wraz z mrozem - wpół ją wariat trzymał

no i się doigrała - nikt jej nie zazdrości
wszystkim pachnie już wiosna - ach od roku prawie
pod latarnią gdzie ciemno tam gdzie suche osty
trzeba zimę pochować krzyż postawić nawet

a co z wiosną - czy da się z niczego wymodlić
gdy nie tylko pacierze próżną pieśnią w lustrach
widzę ją pośród kwiatów - kwiatów naszych Polskich
Panie Tuwim nie teraz
może po zapustach


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 20 november 2021

cztery minuty z zamkniętymi oczami

zazwyczaj budzę się o piątej czterdzieści trzy
no bo jak wytłumaczyć takie przypadki
w poniedziałek wtorek w środę

w czwartek spóźniłem się cztery minuty
cztery minuty dłużej miałem zamknięte oczy
nie sprawdziłem czy jesteś obok
czy się uśmiechasz
nie dotykałem ręką twoich ciepłych piersi
nie używałem pamięci
wspomnienia uciekły na drugą stronę życiorysu
czas jakby przyspieszył
ciemność listopadowego poranka ginęła za szybą

rozsądek włączył elektryczny czajnik
posłusznie postawiłem na stole dwie filiżanki
kawa?
kawa - odpowiedziała myśl

przed wyjściem z domu
usłyszałem jeszcze - załóż szalik

to nie była moja wyobraźnia


number of comments: 6 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 10 december 2020

ku pamięci mojego wiersza

to światło przyszło stamtąd
z wczoraj
iskrzący płomień suchej drzazgi
obejmujący gruby konar
i rozsypane z wierszem kartki

miał być pochodnią
nie płomykiem
miał was oślepić swoim blaskiem
później wyrzutem krzykiem gniewem
i czekać dumnie na oklaski

a spłynął z duszą wyrąbaną
w szczapach sękatej dymnej sosny
został popiołem jego barwą
spalonym słowem mojej prośby

nie żal poezji gdy z ogniska
mogę twe serce ogrzać z bliska


number of comments: 6 | rating: 7 | detail

sam53

sam53, 23 may 2022

w sobotę

gdy światłem dziś w oczach o świcie
zaglądasz nie tylko przez ramię
dzień cieszy - jak dobrze że przyszedł
w sobotę ty robisz śniadanie

w sobotę całujesz mnie chętniej
pieszczotom oddajesz się śmiało
soboty mogłyby być częściej
tak lubię iść z tobą na całość

nieważne że w głowie sprzątanie
i myśli szaleją w obłokach
chciałabym zwyczajnie nim wstanę
w sobotę po prostu cię kochać


number of comments: 6 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 23 january 2021

Niepoznany świat

wszystkie lata które do tej pory przeżyłem
rodziły się normalnie
może niektóre w bólach albo łzach
kiedy zdarzały się niewytłumaczalne porażki
lub niespodziewane pogrzeby
jakieś inne wypadki które pamięć zdążyła już przetworzyć
w nie mające znaczenia obrazy za mgłą

ostatni rok przyszedł na świat niestety przez cesarskie cięcie
tak jak wiersz z instrukcją obsługi androida
wiadomość o zbliżającym się do Ziemi ogromnym meteorycie
czy kolejnym milionie zarażonych korona-wirusem
do tej pory wszystko było piękne uporządkowane
nawet bajki na dobranoc miały sens
lubiłem świat i chciało mi się w niego wchodzić

teraz czuję się nieprzygotowany do nowej sytuacji
dziwię się kopulującym muchom na ekranie monitora
gdy wspomnieniem nie ogarniam chwil
kiedy tylko dla mnie rozchylałaś uda

boję się żyć


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 28 january 2021

Poezja miłość i łyżka miodu

czasem dostaję czkawki na sam widok wiersza
zawsze zdejmuję okulary gdy chcesz mnie pocałować
wydajesz się wtedy na wyciągnięcie rąk
choć dni przy tobie takie krótkie
wykrzykniki zbieram do coraz większego pudełka
uhmm - omijam z daleka
są jeszcze takie frazy z którymi dobrze w łóżku

przeszłość czytam ze zmarszczek zdejmując zazwyczaj uśmiech z twarzy
w ciemnościach poddaję się uczuciom
moje słońce wstaje codziennie z tajemniczego źródła dobra i zła
kawa przed śniadaniem przypomina smołę w piekle
a chmury maluję na fioletowo
przy takim zachmurzeniu każdy deszcz to tylko kropla szczęścia
kiedyś wiersze miały moc bomby jądrowej

dziś czkawka i niewypały


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 15 may 2021

we dwoje

Wrzesień październik przeszło lato
w jesiennych myślach dzień we dwoje
nikt nie próbował nas zawracać
nikt też się nie chciał wyrwać z objęć

plątały nam się ciepłe dłonie
rwały oddechy w pocałunkach
szept niósł jak echo niedosłownie
budząc wrażliwość gdzieś na ustach

z melodią wiatru w srebrnych nitkach
być może we śnie - rankiem przyszedł
skromną litanią wspólnych wyznań
pieszczot przy których noc kołysze

kłębkami jemioł jeszcze w liściach
pośród konarów i gałęzi
z dnia na dzień jesteś coraz bliższą
podaj mi rękę moje szczęście


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

sam53

sam53, 7 august 2020

z sierpniem

jeszcze nas sierpień słońcem zwodzi
wieczorną smugą cienie dłuży
ze świerszczem razem wśród nawłoci
gra nam symfonie niczym muzyk

z grzyw białych astrów dźwięki strąca
jak pierwsze krople nagłej burzy
która z upału wręcz gorąca
potrafi chmurą się wynurzyć

jeszcze kałuża za kałużą
przystaje w grządkach ginie w trawie
chociaż ostatnio bladym różom
marsz Mendelssohna zagrał nawet

jeszcze nas sierpień zwodzi słońcem
zachód się przebrał w lekki fiolet
świerszcze symfonie lato plącze
pójdźmy na spacer dziś wieczorem


number of comments: 6 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 2 january 2021

też lubię konwalie

od kiedy jesteś
wyobraźnia nabrała rumieńców
myśli wpadły w euforię
nawet herbata pachnie słońcem
może tylko słowa stały się bardziej oszczędne
czasem wkładam je w twoje usta jak pocałunki

marzenia oddały się w jasyr fascynacji
rozmowa parzy jeszcze obojętnością
ale kiedyś niebo się zaróżowi
przyjdziesz jak wiosna w kwiatach

wpisać do wiersza dwa słowa


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 19 january 2021

Dzień dobry wiosno

podobno wiosna zaczyna się zanim
Bóg włoży dziecko w łono kobiety
zawróci w głowach ptakom
rozrzuci motyle po kolorowej łące
sny nabiorą mocy
a na gałęziach pojawią się pierwsze seledynowe listki

podobno wiosna przychodzi w krokusach sasankach
w bukietach tulipanów
maluje kropki biedronkom i pierwsze cienie w trawie
zatrzymuje uśmiech w skowronkach

widziałem ją w twoich oczach
nasyconych błękitem po matce
w promieniach słońca z południowej strony domu
gdy z dachu spadały topniejące sople

nie usłyszałem dzień dobry
a przecież nie jestem mężczyzną z fotografii
którego kochałaś


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 21 november 2021

z sercem w czekoladzie

Jesień rozbiera drzewa z liści
twój mokry cień przy moim kładzie
a nocą we śnie najprawdziwszym
przynosi wiosnę w listopadzie

dziwne bo jesień mam na ustach
babiego lata nitek białość
a we śnie śnieg już się rozpuszcza
i wiosnę widzę choć nieśmiałą

w zielonych kiełkach przebiśniegów
seledynowych listkach brzozy
w wierszu nie pierwszym lepszym z brzegu
gdy noc zieleni się od zorzy

wio-senną magią w listopadzie
gdy wielobarwny sen nie mija
lecz sercem całym w czekoladzie
i nie wiem
miłość to czy przyjaźń


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 30 may 2019

nauczmy się [...]

... na pamięć jednego języka
miękkich słów jak poduszka włożona pod głowę
mowy ciała uśmiechu z którym sama przyznasz
jest ci bardzo do twarzy - czy mnie słuchasz - powiedz

choćby tylko - dzień dobry - w rozespane oczy
zanim słońce wyciągnie resztki snu spod powiek
obudź mnie pocałunkiem - to chwila rozkoszy 
jak błękitna rapsodia na życzenie tobie

nauczmy się na pamięć powietrza w oddechu
pieszczoty której kręgi jak koła na wodzie
drżenia ciał krzyku w szepcie z odrobiną grzechu
i nie musisz z obrazu tęczą do mnie schodzić


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

sam53

sam53, 5 april 2021

diabli nadali taką pogodę

z buziakiem i nutką w dzisiejszy poranek
kładę na poduszce nagi promyk słońca
jakbym dawno wiedział że ze mną zostaniesz
lubię zapach wiosny
w tobie i w stokrotkach

a za oknem zima w odrętwiałym szale
z chłodem w pierwszej parze po ogrodzie pląsa
nie pyta kaczeńców czy ma tańczyć dalej
gdy pod białym puchem wiosna łka w stokrotkach

śnieżynki wirują po ścieżkach rabatach
słowa znów ubieram w ciepłe barwy spotkań
boję się że wiosna pobiegła do lata
a ja tak ją lubię w tobie i w stokrotkach


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

sam53

sam53, 4 march 2020

Jak... fioletowo

kocham cię fioletowo
i bzem i fiołkiem pod wiśnią
i słowem jeżeli słowo
potrafi wyrazić wszystko

w zapachu lawendy kocham
i we śnie - noc zawsze wdzięczną
fioletem drży fala doznań
i przyszłość co weszła w przeszłość

kocham cię fioletowo
na dziś na jutro na wczoraj
tak jak na niebie obłok
i zapach wiosny we włosach

w ostróżkach wzniosłych kąkolach
które zakwitły w jęczmieniach
fioletem kocham cię kocham
jesteś
a może cię nie ma


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 16 march 2021

bądź obok

nie patrzeć a jednak zobaczyć
choć bliżej mi jesteś niż dalej
i cieniem drgającym i światłem
gdy uczę się ciebie na pamięć

po nocach wpisanych w bezsenność
pół słowem co w krew wejść nie chciało
tęsknotą codziennie niezmienną
znużoną milczeniem niewiarą

zmęczeniem gdy sen nie przychodzi
zwątpieniem gdy myśl nie po myśli
cierpliwą jak pierwszą z miłości
pocałuj dziś pewnie się przyśnisz


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 10 february 2020

do tańca

letni wieczór z zapachem maciejki
nasze dłonie splątane powojem
idziesz obok naprawdę ach wierz mi
byle z tobą donikąd we dwoje

roztańczyły się myśli stęsknione
wyobraźnią karmione podskórnie
jak nam trzeba się w sobie zapomnieć
by uczucia nie spłoszyć nim uśnie

ile nocy nam księżyc rozświeci
ile wiosen w niepamięć odfrunie
by tę miłość na słowo rozgrzeszyć
pocałunkiem na już i na później

letni wieczór z zapachem maciejki
świerszcz do tanga przygrywa w nawłoci
wtul się we mnie naprawdę ach wierz mi
ja cię życie do tańca chcę prosić


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 10 february 2020

wspomnienie lata

to było lato w Portofino
zapach lawendy spływał z gór
wieczór zapraszał nas na wino
rankiem zbierałem słodycz z ust
tak jak muszelki z szeptu fal
umorusane śnieżną pianą
które kołysał później wiatr
ja z tobą chciałem też tak samo

morzem pachniałaś mi dzień w dzień
świeżą lawendą krótką nocą
gdy księżyc rzucał na nas cień
nie pozwalając zasnąć oczom
a ja wciąż zbieram słodycz z ust
choć zamawiałaś cierpkie wino
muszelki szumią nam do snu
wspomnieniem lata w Portofino


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

sam53

sam53, 13 march 2021

widziałem ją...

w zaspanej biedronce maszerującej po futrynie
drgającej pajęczynie pod sufitem
w płatkach przebiśniegów dźwigających osę
trochę przybrudzoną a jakże pracowitą

dzisiaj szła z listonoszem uśmiechnięta
wrzucała do skrzynek listy polecone
podskakiwała niczym mała dziewczynka
dwie czerwone kokardy wplecione w warkocze

widziałem ją w twoim wierszu jaśniała urodą
wczoraj całowała się ze słońcem
w coraz to krótszym cieniu


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

sam53

sam53, 31 december 2022

z poezją w Nowy Rok 2023

Stary rok schowam dzisiaj w szafie
w gorących latach chłodnych zimach
z nowym wypiję zaraz kawę
w jej aromacie go zatrzymam

w jej słodkim smaku w pocałunkach
którymi witać ma codziennie
w niedokończonych wszystkich jutrach
śnie niewyśnionym jeszcze we mnie

zatrzymam tak jak ciebie słowem
w wierszu kiedy za oknem zima
niechaj się nowy roczek dowie
miłość poezją się zaczyna


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 25 april 2021

sen nie sen

wieczorem oczy zamykają się same
gęstnieją myśli
które tańczą na niezbyt wyszukaną melodię
pod powiekami przelatują obrazy minionego dnia
ty za mgłą - w słowach bez zapachu bez koloru
nie jest to sen

sen ma kształt figurę woń i galimatias
sen przewraca na drugi bok
(uwiera twój łokieć)
czasem zdejmuje z wyobraźni cienką zasłonę
rozwiewa oddech - stokrotki mięta nikotyna
przedstawia się z dobrej strony jak noc
jeszcze przede mną

wie o co chodzi
jest jak gość - nawet nieproszony
nad ranem sprawdzam czy nie wystawił mnie do wiatru
albo tak jak ostatnio za drzwi


lubię twoje ciepłe piersi


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 28 april 2021

jutro będzie maj...

Kiedy maj rozkwitnie w kwiatach a motyle
na stubarwnej łące ze słońcem zatańczą
przynieś w wierszu słowo przecież jest ich tyle
na początek - przytul z pocałuj wystarczą

a kiedy nam brzozy już się zazielenią
i wiatr się zanurzy po szyję w obłokach
kiedy już o świcie
zacznie pachnieć niebo
przynieś w wierszu słowo - najprawdziwsze kochaj

nawet w czasie burzy
w deszczu czy ulewie
kiedy dzień po nocy zakłada kalosze
przynieś mi parasol
niech ta nasza jesień
wiosenną się stanie
bez zakwitł
- no proszę


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

sam53

sam53, 12 march 2016

dotyk w dotyk

I co z tego że jesteśmy tak codziennie nie do pary
dotykamy się z wzajemnością tymi samymi słowami
wymyślamy na zawołanie nowe początki
nie żałując oddechow
by tylko raz związać koniec z końcem

mijamy się na zapalonych światłach
z przyzwyczajeniem na wszelki wypadek
gdzieś w zanadrzu
każde z nas urwałoby się z łańcucha jak pies
chociaż czy musi się coś zdarzyć
żeby nie wrócić z podkulonym ogonem

i zagłaskać się na śmierć
definitywnie


number of comments: 6 | rating: 7 | detail

sam53

sam53, 17 december 2014

tylko pocałuj

Dzień dobry w świecie niewyspanych
gdzie wszystkie ranne myśli we śnie
a ciemnej nocy chłodny walec
dźwiękiem budzika budzi dreszcze
 
krople wciąż dudnią o parapet
melodią wiatru chyba z wczoraj
jak dobrze śpi się  na kanapie
nie mów że wstawać przyszła pora
 
przenieśmy się do innej baśni
niech dzień ze słońcem razem wstaje
przy tobie miła już nie zasnę
tylko ucałuj przed śniadaniem


number of comments: 6 | rating: 7 | detail

sam53

sam53, 25 august 2015

nie wiem czy wiesz

Spojrzenia składam w jedną całość
ubieram w słowa jeszcze w pąkach
a myśl o tobie tę nieśmiałą
chcę z najpiękniejszą związać - zostań

na chwilę jeśli chwila ze mną
przyniesie ulgę choć tęsknotom
sen zmieni w jawę a przyjemność
nie zmierzy uczuć odtąd dotąd

nie zdejmie barwy z ust gdy usta
niczym dwie krople lgną do siebie
a ta dzisiejsza dziwna pustka
to tylko omam

o nim nie wiem


number of comments: 6 | rating: 8 | detail

sam53

sam53, 2 may 2014

pomyśl o mnie

pomyśl o mnie gdy wiosna wreszcie
kiedy kwiaty w słońcu pięknieją
dojrzewają żółte czereśnie
a oczy od rana się śmieją

i dogoń mnie ust pocałunkiem
maj deszczem aż wtula się w wargi
bądź kroplą marzenia nim usnę
sen z oczu miłością wypatrzysz

nieważne czy z szarych czy z piwnych
czy błękit odezwie się łzami
myśl o mnie do serca przyciśnij
uśmiechnij się moje kochanie


number of comments: 6 | rating: 7 | detail

sam53

sam53, 25 september 2014

poranne reminiscencje

Rano papieros kawa z mlekiem
wiersz na fejsbuku powitanie
"dzień dobry" zamiast "chyba nie śpię" 
znów lewą nogą z łóżka wstałem

za oknem schody na Celsjuszach
temperatura stopnie liczy
a mnie w zasadzie nic nie rusza
"ogól się wreszcie" - ego krzyczy

od dawna robi za anioła
choć stróżem tylko w Boże Ciało
już mnie nie pyta kim chcę zostać 
co by się w życiu robić chciało

za to od rana słyszę "zdrowaś... "
ego się nie zna na poezji
ja o miłości w innych słowach
a tę do ciebie w dwóch chcę zmieścić


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 2 may 2014

przychodzisz przed wieczorem

przychodzisz zwykle przed wieczorem
gdy słońce chowa się za lasem
w różowo - fioletowej toni
mgła ściele się po łąkach płaszczem

gęściejszej z każdą chwilą bieli
jak panna wodna która z rosą
budzi się wiosną pośród trzmielin
krocząc dostojnie chociaż boso

w długiej koszuli po kolana
poprzetykanej konwaliami
jakby cudowny zapach maja
nie tylko w słońcu zapisany

na sen którego nie zapomnę
na myśli głodne niewyspane
przychodzisz zwykle przed wieczorem
na noc tęsknotą pozostajesz


number of comments: 6 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 30 september 2014

już niedługo

zwykły wieczór szarówka
chłód na drzewach się oparł
w złocie liści jesieni się wrzesień
pajęczynę czas utkał
babie lato na polach
srebrne krople kołysze na wietrze

mgła znad rzeki przykryła
zieleń łąki ponurą
sen mocuje się z nocą na ręce
w białej chmurze nie widać
która ręka jest którą
tylko słychać bijące wciąż serce

dzień za dniem w dal odchodzi
minut szczęścia ubywa
czy choć zdążysz wyszeptać dwa słowa
już październik za rogiem
i tęsknota tak miła
polskiej złotej też powiedz
że kochasz


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

sam53

sam53, 20 december 2014

w srebrze ci do twarzy

gdy wiatr za oknem czasem przyśnie
i nawet liści nie zamiata
gdzieś za firanką jesień kwitnie
jakby zabrakło kwiatom lata
 
a że po nocach bywa zimno
i pierwszy szron wysrebrza pola
jesień wydaje się być inną
maluje kwiaty w chłodnych wzorach 
 
nawet w koralach jarzębiny
zaplata biel tak niecodzienną
że nagle wszystkim mądre miny
po prostu najzwyczajniej rzedną
 
 i tylko ziemia trochę stęka
gdy pod butami świat tężeje
jesień przy tobie już jest piękna
czy ci mówiłem o tym - nie wiem


number of comments: 6 | rating: 9 | detail

sam53

sam53, 14 may 2016

wyjdę z siebie, a Pani...

Ja przy Pani wychodzę na ludzi
i uśmiechem mnie Pani zaraża
przez sen czuje gdy on czyli budzik
budzi we mnie codziennie zbrodniarza 

a tak chciałbym w narcyzach żonkilach
być przez Panią budzony na kawę 
nie musiałbym też czasu  zabijać
obiecuję solenną poprawę

mógłbym z siebie dla Pani coś jeszcze 
coś co zabrzmi troszeczkę  niezgrabnie 
chciałbym Pani oświadczyć się wierszem
wyjdę z siebie
a Pani dziś za mnie


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 23 august 2014

spójrz w oczy

zawisła nad nami w ołowianych chmurach
powoli spłynęła zamglonym powietrzem 
przeciągnęła cieniem od wczoraj do jutra
i zajrzała w oczy chociaż niekoniecznie

przecież już od dawna pola zaorane
tylko wrony na nich zbierają się w stada
po cóż patrzeć w oczy kiedy na ekranie 
ktoś o złotej polskiej ciągle opowiada

po cóż patrzeć w oczy które szarość męczy
a ponure myśli po kałużach grzęzną
czekajmy do wiosny gdy słońce zaświeci
weźmiesz mnie za rękę i powiesz

- chodź ze mną


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 8 march 2016

bez adresu

Znalazłem słowa bez adresu
w których początek nie jest końcem
oddycham nimi wieczór w wieczór
i myśl za myślą w jedną wiążę

budzę się rano - jakiś nieswój
dwa łyki kawy już w przelocie
i myśl o tobie jedna z wielu 
chciałbym cię spotkać 
czy choć zdążę

ze słów ach jedno ci wyszeptać 
i z najpiękniejszych wiersz ułożyć 
w nim będziesz dla mnie zawsze pierwszą
o adres pewnie też poprosisz



ps.Wszystkim Panim z okazji Święta najlepsze życzenia na teraz i na zaś


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 21 october 2015

jesienny walczyk (piosenka)

W tańcu cię kocham w tańcu lśnisz
płyniesz w objęciach rytmem walca
czy mogą być piękniejsze sny
gdy wirujemy nocą w gwiazdach

nawet jesienią kiedy walc
cichą muzyką pieści liście 
i w przytuleniu wita nas
jakby codziennie chciał się wyśnić

w tańcu cię kocham w tańcu lśnisz
w szaleństwie walca z tobą frunę
czy mogą być piękniejsze sny
gdy w tańcu łączy pocałunek

aż po poranek - siódma pięć
budzik do czasu też się przyznał 
przecież o tańcu z tobą śnię
i wcale nie chcę go przerywać

w tańcu cię kocham w tańcu lśnisz
do tańca tęsknią nasze ciała 
w tańcu nie tylko dusza drży 
z tobą chcę tańczyć choćby zaraz


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

sam53

sam53, 23 february 2019

za bóg zapłać

o świcie miasto wydaje się puste
pierwsze cienie zanim znikną w trawie 
liżą ściany domów płoty chodniki
ulica nabiera właściwych kształtów

w zmęczone oczy wchodzi wiosna 
wschodni wiatr przegarnia resztki mgieł
z wczorajszego wiersza ktoś wysypał pierwsze przebiśniegi
kiełkują krokusy tulipany

te z bulwaru zdążą zakwitnąć przed wielkanocną procesją
z trawnika pod blokiem na przewodnią 
jest kłopot gdy święta są wcześnie i leży śnieg 
podobno przy trzepaku rosną same fiołki

sąsiadka z parteru zrywa je o świcie
z rosą
za bóg zapłać


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 17 july 2014

święto

za ścianą słychać odgłos windy
deszcz przestał padać - dziwna pustka
myśli jak wczoraj ledwie przyszły
już lgną do ciebie - mokre usta

szukają drugich a myśl krzywa
krąży wędrując mapą ciała
jesteś ach jesteś niemożliwa
seks - czy na pewno seksu chciałaś

deszcz przestał padać - na balkonie
gołąb jak świadek tej historii
dziś kładę rękę na twym łonie
jak mało trzeba by zapomnieć

zapomnieć się w rozkosznym lęku
w sobie zatopić się bez granic
gdy drżenie ciał to tak jak święto
one w nim zawsze już zostaną


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 22 january 2019

jest słowo [...]

a po słowie milczenie
sen tęsknota za wczoraj dwa serca
drżenie w głosie i cisza już nie wiem
dzisiaj wierszem spłynęła piosenka

wilgoć kroplą na ustach muśnięcie
szept co chwila oddechem się zrywa
pocałunek ach jeszcze chcę więcej
ja pieszczotą tę miłość ci wyznam

nim we włosy rozsypię ją deszczem 
cierpliwością w twą nagość zaplotę
jedną magią złączymy się wreszcie
w jednym tańcu we dwoje a potem

będzie słowo
po słowie piosenka
ja twój wstyd całym sobą przykryję 
Mleczną Drogą zwiążemy dwa serca
tej miłości należy się imię


number of comments: 6 | rating: 7 | detail

sam53

sam53, 3 april 2015

powodzenia

wciąż szukam szczęścia - deszcz nie pada co dzień
los wraz z wygraną padł w połowie drogi
fortuna ręki nie daje na zgodę
a czas ucieka - przecież może chodzić
 
w niepamięć poszedł spacer mleczną drogą
dzisiaj po deszczu każda ścieżka śliska
zmęczone nogi do celu nie wiodą
raj się nie kończy na zielonych wyspach
 
tam się zaczyna - gdzie młodość wraz z wiosną
na skraju nieba biją się z myślami
w zwykłej nadziei która siadła obok
że znajdę szczęście z tobą ukochany


number of comments: 6 | rating: 11 | detail

sam53

sam53, 14 march 2018

jak trudno zapomnieć

Została kropla pod powieką
i dreszcz uczucia jakże żywy
rozlane mleko jeśli mleko
może niektórych trochę dziwić

został niedosyt cień spełnienia
karykatura niedomówień
przyzwyczajenie - było - nie ma
i kociej łapy choć na próbę

błyszczących oczu 
kwiatów w oknie
dzień dobry uleciało w przestrzeń
jak trudno siebie jest zapomnieć
kiedy pamiętać też się nie chce


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 13 february 2019

nie jestem ideałem

porozmawiaj ze mną trochę moja droga 
zostaw kartki dokumenty - nic że wtorek 
chciałbym ciebie od podszewki kiedyś poznać 
nie - nie dzisiaj - może jutro - już we dwoje

ech - odlećmy tak jak ptaki na południe 
tam gdzie róże okrywają się welonem 
a wiatr ciepłym pocałunkiem nawet w grudniu 
poczęstuje nas herbatą przed wieczorem

pochwycimy się za ręce tak jak latem 
ty zostawisz mi swój uśmiech 
ja ci wiersze 
cóż nie jestem może jeszcze ideałem 
ale lubię kiedy rano - kocham - szepczesz


number of comments: 6 | rating: 7 | detail

sam53

sam53, 4 may 2015

pachniesz mi chlebem

Pachniesz mi dzisiaj wiejskim chlebem z pieca 
białym obrusem niedzielnym obiadem
chwilą sam na sam która już podnieca
nim zapach do cna zniewoli zawładnie

jak dym oblecze ciepłem wprost z ogniska
i myśl przywróci że jesteś tu - teraz 
niczym skra żaru która już rozbłysła
nikłym płomykiem czy w snach czy w marzeniach

oddałbym rękę za najmniejszy palec
w ogień bym skoczył gdybyś tylko chciała
z martwych bym powstał chociaż nie powstanę
pachniesz mi chlebem 
to nie tylko zapach


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

sam53

sam53, 15 january 2019

z której bajki jesteś szczęście

nie - nie jestem żaden tancerz raczej zmyślam 
kiedy mgiełką chciałbym w tańcu się rozpłynąć 
albo znaleźć wśród obłoków cichą przystań
tylko taką żeby z wiatrem się wyminąć

w tangu polce czy mazurze na parkiecie
żeby można było tupnąć i podskoczyć
ech zaszaleć i zakręcić się w rytm jeszcze
gdy w ramionach szczęście trzymasz przez pół nocy

za ten taniec duszę diabłu bym zaprzedał
harce wyśnią się do rana szkoda chęci
wiatr muzykant który nocą grał - znów przestał
tylko szczęście wokół palca ktoś zakręcił


number of comments: 6 | rating: 7 | detail

sam53

sam53, 13 january 2019

smak czekolady

nie wiem czy to co we mnie w środku
to już szaleństwo sen czy jawa
czy odgłos deszczu który dudni
jesień w połowie listopada

czas który zęby już wyostrzył
choć jeszcze wczoraj przyniósł różę
tak jakby zostać chciał w miłości
wierszem do wiersza ją wywróżę

niezapisaną nigdzie magią
kobietą wolną gdzie ta wolność 
wilgotną zawsze ciepłą nagą
jakże zmysłową - słowem kosmos

ona niczyja pachnie haszem
w oczach znajoma dziwna pustka
a deszcz wciąż dudni o poddasze
smak czekolady masz na ustach


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 24 july 2015

pozwól

"O, cóż jest piękniejszego, niż wysokie drzewa!" (Leopold Staff)

Pozwól sobie na uśmiech 
bez numeru
na pocałunek rozchylonych ust
i szept gdy brakuje oddechu na więcej

pozwól sobie na grzech
gdy cień w słońcu
i tyle czerwieni w światłach 

wiesz ile pragnień budzi się w dotyku warg
w wieczornym przytuleniu
czy w cichym słowie

pozwól myśli na spacer we dwoje 
pośród wysokich drzew


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 18 january 2019

...z Zielonego Wzgórza

w starej zakurzonej książce 
znalazłem twoje czarno-białe zdjęcie
jeszcze w warkoczach 
stałaś przy zegarze z kurantem
pamiętasz - co godzinę odgrywał swoją dziwną melodię

raz się spóźniał raz spieszył
ileż razy wskazówki zahaczały o siebie
ile razy ogłaszał że nadeszły święta
aż w uszach dzwoniło - tak poganiał czas

z tej starej książki wyjąłem też zakładkę
ot skrawek nadpalonej tekturki z dwoma frędzelkami 
wspomnienie związane w supełek z podpisem - miłej lektury
miłej nawet teraz z zasuszoną czterolistną koniczyną
i niekompletnym liściem akacji

ile z tego 
kocha lubi szanuje nie chce nie dba...
zostało w pamięci

dzisiaj z nadzieją kolejny raz wertuję sklejone kartki 
... z Zielonego Wzgórza


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 4 june 2016

rankiem

Kiedy się budzę zawsze sprawdzam 
czy ten wygnieciony dołek na poduszce 
jeszcze pachnie tobą
czy zostawiłaś choć odrobinę ciepła 
pomiędzy fałdami w pościeli

zbieram porozrzucane strzępki pocałunków 
niedokończone słowa 
rozmarzone pieszczoty 
stawiam na stole niedopite martini 
wracam myślami do wczoraj

jak łatwo rozchorować się na amen


number of comments: 6 | rating: 8 | detail

sam53

sam53, 28 may 2015

deszcz przychodzi przed wieczorem

jeszcze drżący podbródek i rumieniec na policzkach
dla podkreślenia dziewczęcego uroku
spływające na ramiona ciemne włosy 
niczym kurtyna w teatrze zatrzymana w pół drogi

dłonie ściskające się wzajemnie dla poczucia bezpieczeństwa
a może tylko dla przyjemności po ciepły wilgotny dotyk
usta zwilżone w oczekiwaniu na pocałunek
głód siebie nieskrywane pragnienie

i niedosyt gdy w szeptach zaplączemy oddechy
blisko bliżej w pieszczocie
po zmęczenie i radość w darowanym nam tańcu 
dziś kochajmy się w deszczu


number of comments: 6 | rating: 8 | detail

sam53

sam53, 2 february 2019

spotkanie

wydawało się magią zaklęciem
snem wyjętym spod powiek marzeniem
wraz z radością budziło na szczęście
taniec myśli tęsknotę - już tęsknię

raczej wiosną - nie wcześniej ni później 
zanim słońce na dobre nam wstanie
kiedy uśmiech przeniesie w pojutrze 
upojeniem zachwytem na pamięć

wciąż na słowo a ty je poprowadź 
w tę niezwykłość co w sercu i w duszy
szept spojrzenie z pewnością rozmowa
pocałunek się gdzieś zawieruszył

bez początku bez końca jak cisza
nocą czarną schowaną w obłokach
bez melodii bez świateł - tu przyznam
usta usta odnajdą
by kochać


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

sam53

sam53, 5 august 2015

[...] wiersz napiszę

wiersz napiszę - chcesz - darmo
tyle myśli w tytule
słowa wdzieczą się barwą
jak w bukiecie - niektóre
nasycone kolorem
wyprężone jak strzały
dzisiaj w miłość ubiorę
przecież kocham je za nic

jak dzień dobry dwa słowa
w taki piękny poranek
bo czyż można coś dodać
kiedy w wierszu zostajesz
pierwszą damą poezji
od Krakowa po Gdynię
w czasie trochę zaprzeszłym
lecz z uczuciem i rymem

wiersz napiszę - już nie wiem
serce oddam - weź zaraz
biel obłoków na niebie
a cóż jeszcze byś chciała
dotyk wiatru cień w słońcu
całe złoto nawłoci
zapach róży gdy w pąku
tylko spójrz choć raz w oczy


number of comments: 6 | rating: 7 | detail

sam53

sam53, 29 may 2016

czy pamiętasz (piosenka)

czy pamiętasz tę co myśli nam złączyła
już pachnące pierwszym fiołkiem białym bzem
z obietnicą jakże miłą tu się przyznam
dotąd nie wiem czy na jawie czy we śnie
ref.
z obietnicą jakże miłą tu się przyznam
dotąd nie wiem czy na jawie czy we śnie

czy pamiętasz pierwsze słowa między nami
tak zwyczajne że nie spadły liście z drzew
tylko radość gdzieś tam w środku chciała tańczyć 
a nadzieja powtarzała - też cię chcę
ref.
tylko radość gdzieś tam w środku chciała tańczyć 
a nadzieja powtarzała - też cię chcę

czy pamiętasz jeszcze krótkie - bądź mi wiosną 
wdzięczny uśmiech który trwa w kącikach ust
i tę woń zebraną z kwiatów tylko nocą
z jasnych płatków najpiękniejszych dzisiaj róż
ref.
i tę woń zebraną z kwiatów tylko nocą
z jasnych płatków najpiękniejszych dzisiaj róż

czy pamiętasz - nie pamiętasz - to się zdarzy
kiedy cienie się połączą w jeden cień
może ziemia pod stopami lekko zadrży
ale warto razem w siódmym budzić się
ref.
może ziemia pod stopami lekko zadrży
ale warto razem w siódmym budzić się


number of comments: 6 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 25 november 2023

ryż czy makaron

na samą myśl mam pełno w zębach
ta przypadłość powoli przesuwa się przez przełyk
chwyta za oddech
odpoczywa chwilę w okolicach żołądka
by opaść niżej
niżej niż myślisz

identycznie się czuję gdy widzę na talerzu szpinak
nie
nie opowiadaj o żelazie kwasie foliowym
o witaminach antyoksydacyjnych
nie mów że gotujesz dla mnie z miłości
już wyrastają mi między palcami zielone rozety
jeszcze czuję tę niestrawność - jej szczególny zapach

wyobraźnią wędruję do Mc Donalds'a
do Burgera Drwala frytek hamburgerów
zostawiłaś mnie tam kiedyś na cały dzień

były to najpiękniejsze chwile w moim życiu


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 3 february 2024

póki jesteś

nie wołaj mnie przez sen
obudzisz i pójdę za tobą jak w ogień

nie wołaj jak psa
już jestem na każde zawołanie
dla ciebie jestem gotów na wiosnę i na kolejną wiosnę
dla ciebie ukradnę wszystkie dni w tygodniu

a noce
noce od dawna są nasze

nie wołaj po imieniu
im mniej wiesz tym spokojniej śpisz


number of comments: 6 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 20 january 2024

uśmiechasz się

ile trzeba czasu żeby uśmiech
pokonał przestrzeń między nami
ile lat dni czy minut

czy muszę się cofnąć w czasie
żeby znów umówić się z tobą na spacer
ukraść całusa w Księżym Lasku
albo tuż przed maturą
rozwiązać zadanie z rachunku prawdopodobieństwa

uśmiechasz się gdy wspominam wariacje z powtórzeniami
szalone pomysły których chyba nie było w żadnej innej klasie
pamiętasz " dziwny ten świat" w Słoniowym wykonaniu
wino we dwoje
niektóre wspomnienia wrosły w nas
większość odfrunęła w nieznane

teraz zastanawiam się które słowa włożyć w usta
żeby wykopany z szuflady uśmiech
trafił wierszem tylko do mnie


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

sam53

sam53, 12 september 2023

nie wiem

nigdy nie wiem w którym miejscu zaczyna się poezja
czy zaraz za drzwiami słońce bedzie wygladało tak jak wczoraj
zza szarej chmury a może jeszcze raz rozbłyśnie w ostatnich zieleniach
przytłumionych pierwszymi barwami jesieni

nigdy nie wiem którego dnia matka natura zacznie malować świat
nazywany na wyrost jesienią a może tylko pryśnie po liściach
delikatnym złotem szaro-burą ochrą mętną czerwienią czy grobowym brązem

nie wiem dlaczego powietrze pachnie pajęczyną
żurawie dziurawią sny gdy zwyczajne wrzośce na polanie
mają się fioletowo

wyobraż sobie wiersz pośród podgrzybków muchomorów
z metaforami błyszczącymi ponad cynobry kapeluszy
tylko brać tylko brać tylko brać

nie wiem gdzie się zaczyna poezja


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 29 november 2023

na skróty

mógłbym pójść prostą drogą
nawet jeśli ślisko
śnieg zasypał ślady

bramy też nie pamiętam w parku
staw w łazienkach jeszcze nie zamarzł
kaczki w gromadzie przy brzegu
jak we śnie

alejki do siebie podobne
po lewej jesion
po prawej bezlistne krzaki w szadzi
wiewiórka liczy drobne
kroki do mojej ręki
świeżo wydeptana ścieżka prowadzi pod drzewo

mógłbym pójść prostą drogą
nie przypuszczałem że miłość przetrzyma zimę


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 13 october 2023

zatrzymana w kadrze

pojawiała się w otwartym szeroko oknie
swojego mieszkania na poddaszu
już od rana chwytała delikatnymi dłońmi
pierwsze promienie

wydawało się że słońce jest stworzone tylko dla niej
wiosenne światło odbite od liści klonu podkreślało jej urodę
rozmazane na futrynie cienie kontrastowały z jasnością twarzy
tak jakby życie znalazło nareszcie właściwą osobę
cieszącą się szczęściem z subtelnym dystansem do samej siebie
nawet wiatr cichł a zatrzymane w kadrze chwile
przenosiły wyobraźnię zupełnie gdzie indziej

patrzyłem na tę dziewczynę bez imienia przez firankę
nie chcąc burzyć świata który tworzyła codzienną rozkoszą
zapisywałem w pamięci radosne przeciąganie się
w tanecznym układzie ramion
falujące dłonie które w rytm niesłyszanej melodii
kreśliły w powietrzu niepowtarzalne płaszczyzny

rozwiane włosy frunęły i z wiatrem i pod wiatr
a niewidzialny malarz malował pocałunki
dotyk ust
szept
a może tylko echo
które wpadało miedzy kamienice z ledwie słyszalnym

ona


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 22 november 2023

jesienny

poranek przy tobie gdy ogrody w liściach
a wiatr złoto-bure we śnie pozamiatał
kiedy pierwszy promyk spoza chmury błyska
i gasi latarnie na ulicach miasta

rozwiesza pod niebem cienie listopada
wiążąc pajęczyną dni na jedną nutę
w zjesienniałe strofy melancholię wkłada
mijając bez świateł nostalgię i smutek

rozedrganą ciszą jeszcze przed śniadaniem
kiedy senne krople zjawiają się znikąd
łomocze do serca które zanim stanie
chce dzielić się z tobą nie tylko muzyką


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

sam53

sam53, 21 november 2023

erotyk wieczorny

tylko ty całujesz jak deszcz
gdy usta ustom przekazują niebo
przekomarzasz się z wiatrem
zawracając w tańcu złoto-szare liście

tylko ty przeglądasz się w kropli na moim policzku
nadajesz piegom imiona
kiedy uczę się twojego języka
rozbierasz z zaufania

w cieple twoich dłoni
płonę


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

sam53

sam53, 14 november 2023

nie ten scenariusz

wczoraj napisałem kilka słów o sobie
potem przyszła refleksja
że jednak nikogo to nie zainteresuje

ubrałem wiersz w wątpliwości
czy grzyby między świerkiem a furtką to napewno maślaki

od tamtej chwili Bóg tworzył mnie na nowo
właśnie od grzybobrania z odmienioną świadomością
z nadzieją na miłość
inną prawdziwą szaloną
tak jakby ktoś pierwszemu lepszemu psu ze schroniska
miał podarować najlepszą kość

dziś znalazłem opieńki
nie wiem dokładnie ale chyba tak się nazywają


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 25 november 2021

JEDNYM OKIEM

takie dni jak dziś zdarzają się nader często
z ciszą tak zaraźliwą że żaden ptak nie otwiera dzioba
gawrony nie kraczą
wróble nie ćwierkają
gołębie zapomniały o istnieniu
chociaż za rogiem pod okapem dachu odwrócone ogonami
przywracają naturze wszystko co poddało się próbie czasu

takie dni jak dziś staną się nie zjawiskiem a codziennością
aż po dzień gdy wygrzebując się spod własnych odchodów
znów ujrzymy słońce

ile tysięcy lat będzie potrzebowała przyroda
aby przywrócić trawie zieloność
tę samą na widok której

świat otworzy oczy


number of comments: 5 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 9 january 2021

kiedy...

mówisz dzień dobry i pochylasz się jak niania nad każdym słowem
trzymając w jednej dłoni bukiet trosk jeszcze w pąkach
a w drugiej parasol przeciwsłoneczny
osłaniasz wiersz przed najjaśniejszym z promieni
tak jakby nowonarodzony tylko w cieniu natury
czuł się bezpiecznie

uwalniasz spływającą po ramionach radość
miłość w mlecznej kropli wyssanej z piersi matki
jej ciepło melodię szept poranka
budzisz ze snu to co pachnie poezją

dzień dobry to balsam na niespokojne myśli
dwa słowa kwitnące cały dzień
pocałunek serca

w każdym języku świata


number of comments: 5 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 14 november 2020

śniłem

najpierw o niczym później uśmiech
zjawił się kwiatem w twoich ustach
jak kropla w deszczu którą unieść
chciałbym powyżej chmur - rozhuśtać

nadgryźć jak słodycz w winogronach
która radością tryska z duszy
i rozsmakować się w niej - poznać
to czego nie da się wywróżyć

zatrzymać chwilą w pocałunkach
tak żeby nikt nas nie rozplątał
ze snu pamiętam twoje usta
obudź mnie proszę
za pięć piąta


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

sam53

sam53, 30 january 2021

nasza tajemnica

codziennie maluję cię innym światłem
porannym nienasyceniem
wtedy gdy zapach rośnej koniczyny ginie
w skąpanych pierwszym słońcem rumiankach i chabrach
a przydeptana na miedzy trawa upomina się o deszcz

ubieram cię w światłocienie świtu
jak falującą firankę w oknie
zdejmuję pocałunkiem resztki snu
zostawiam w kącikach ust wyraz uśmiechu
jak łaskotanie rześkiego powietrza

zawiązuję myśli w bukiet szczęścia
z nadzieją że pierwsze słowo zajdzie na tyle pod skórę
byś mogła odpowiedzieć samej sobie


ile miłości przyniosę ci w kolejnym wierszu


number of comments: 5 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 22 june 2021

słowa

Lubię z ust zdejmować słowa
układać w słupki zdania
wygładzać im kanty
niektóre zapisuję

nie dziw się gdy w wierszu odnajdujesz wczorajsze - tęsknię
poranne - kocham

jesteś w każdym wierszu

Poezjo!


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 5 december 2022

po deszczu

nieważne siąpi czy leje
zaraz za śmietnikiem
między klonem a krzakiem bzu powstaje kałuża
latem bywała atrakcja dla dzieciaków z okolicy
jesienią obsypana buro-czerwonymi liśćmi
drwi z przejeżdżających samochodów
do twarzy jej w słońcu
jest wtedy jak lustro

gdy pochylam głowę dziwię się
że ten z kałuży ogląda niebo

tajemniczy świat natury


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 23 april 2020

Znajoma Picasso

przychodziła zwykle wieczorem
jak pierwszy głęboki sen zmęczonej wyobraźni
albo chłodny powiew wiatru od strony lasu
malowałem ją wtedy w ciemności
nieprzeniknionej jak noc na końcu świata
światłem były jej oczy

zamazane pocałunkami płótno kwitło pożądaniem
zmieszane farby spływały w szczeliny podłogi
w mrocznych plamach unosiłem obraz z dna oka
a ona wychodziła powoli zostawiając za sobą
zapach Channel

nigdy nie zapytała - jaki ze mnie artysta


number of comments: 5 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 31 october 2021

miłość

Powinna przychodzić w porę
jak Mikołaj w wigilię
albo ksiądz z ostatnim namaszczeniem
powinna przychodzić wtedy kiedy się jej oczekuje
a nie tu i teraz
z wybuchem świateł gdy jaskra zżera oczy
z radosnym podskokiem kiedy ból wykręca stawy
a termin operacji bioder wyznaczony za siedem lat

jednak jeszcze cieszą kwiaty - wiosna
jesień jak zawsze najpiękniejszą porą roku
uśmiechają się wszystkie gwiazdy
kosmos z małym wozem wydaje się ogromny
potrafimy rozmawiać nie tylko o kokluszu
albo o ostatniej wizycie u gastrologa
rozbieramy się z tajemnic
odnajdujemy w sobie harmonię uczuć
milczymy gdy nam się podoba

teraz rozumiesz dlaczego
poeci nie zjawiają się przypadkiem


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 24 march 2020

pada nie pada... deszcz

znowu przyszło własnym cieniem siebie karmić
z chmur zdejmować słowa dawno niedzisiejsze
tak jak krople które miały spaść - nie spadły
choć nadzieja w nas do końca pachnie deszczem

znowu przyszło własnym śladom się przyglądać
szukać ziaren już wysianych w skalne grudy
cóż i miłość nie wyściubia nosa z kąta
sen o wiośnie w wyobraźni się zagubił

nawet myśli już nie trzeba w jedną wiązać
każde słowo nadaremnie grzeszy ciszą
chciałbym chociaż twoje imię w wiersz zaplątać
i się zmierzyć z tym co nigdy nam nie wyszło


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 10 august 2021

krótko

prosiłaś o wiatr
wieje
rozmawiałaś z deszczem
pada



pomyśl o miłości


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

sam53

sam53, 9 april 2019

pamiętam

z tamtych ogrodów pamiętam jedynie magnolię
nieduże drzewko o blado-różowych kwiatach 
i bardzo intensywnym zapachu
aż kręciło w nosie

pamiętam pierwszomajowy śnieg
do tej pory nie rozumiem po co w ludowych strojach
tańczyliśmy krakowiaka przed trybuną
ktoś powiedział że na pogodę

pamiętam też codzienne majowe
Agata nie mogła doczekać się przedwieczornej mszy
tym bardziej że pojawił się młody przystojny wikary
któregoś dnia zawsze uśmiechnięta Agata 
wróciła z kościoła później niż zwykle 
i bardzo smutna
od tamtego czasu przestała chodzić na msze

a znalezione po latach na strychu 
jej wszystkie lalki miały dziury w głowach


number of comments: 5 | rating: 7 | detail

sam53

sam53, 11 october 2021

został tylko krzyk

łzy w ruinach Aleppo
uchodźcy za płotem
solidarność utknęła w polu kukurydzy
cień empatii codziennie depcze nam po piętach
wraz z pytaniem o talerz dla bezdomnych w święta

coraz mniej mamy czasu
choć ziarenek w klepsydrze wcale nie ubywa
mniej uśmiechu w złudzeniach
niebo bardziej szare
coraz dalej do siebie
a nadziei nie ma

coraz krótsze radości i tańsze pogrzeby
gwiazdy ciszej spadają na zmęczoną ziemię
słowo stało się ciałem
niebyt przeszedł w niebyt
dzisiaj chlebem
nie każdy gotów się podzielić

ps. w nocy na wschodzie kraju
przewidziane są przymrozki


number of comments: 5 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 12 december 2020

idą święta

jak zwykle idąc ulicą zachowuję dystans
tak jakby można było zarazić się pocałunkiem na odległość
zbyt proste w czasach pandemii

mijam tysiące podobnych mi ludzi w maskach
morze zabieganych par oczu zarażonych obojętnością
setki bezskrzydłych aniołów albo czarnych charakterów
dziesiątki uśmiechniętych zwyczajnych ludzi
i z pewnością skrzywionych od nienawiści polityków
nie odróżniam uchodźców od najwytrwalszych patriotów
katolików od wyznawców islamu
wszyscy wyglądają jak terroryści

na wystawie sklepu manekin przebrany za mikołaja
zamiast worka z zabawkami prezentuje karabin
w tle szopka i cicha noc

idą święta
w tym roku plastikowy jezusek urodzi się w bólach


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 7 february 2012

moja droga...

myśli czasem grzęzną w słowie
zdają się być klątwą w bagnie
i co powiesz

niechaj zgadnę
kiedy cel już będzie blisko
myśli rzeką się rozleją
i rozbłysną

zaszaleją
w słowach które wnet zakwitną
jasnym światłem i modlitwą
aż zastygną

moja droga
wszystkie słowa dziećmi Boga


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

sam53

sam53, 15 february 2012

na wiatr

słowa rzucone nie wiem komu
wiatr chętnie zbiera w zdań kikuty
i pędzi wyżej nieboskłonu
gdzie już nie liczą się minuty

ale miesiące lata całe
bo czas jak wróżka albo znachor
może rozwijać jeszcze dalej
myśl już niewartą funta kłaków

słowa rzucone niby z wiatrem
z sensem bez sensu nie wiadomo
spadną na kartkę ćwierć teatrem
myślą nie zawsze nawiedzoną

a gdy postraszą ją korektą
 zda się na los który jej sprzyja
w słowach mizdrzącym się poetom
pozwoli pocałunki spijać


number of comments: 5 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 29 october 2011

wiersz o szukaniu siebie

a jeśli nie ma innych światów
piekieł teatrów atlantydy
miłości której braknie nieba
i nie ma ciebie
ja na niby

nie ma koszmarów biedy głodu
wiatru co słowa zgubił w drodze
góry na którą wejść nie mogę
a jednak co dzień na nią wchodzę

sekretów nie ma tajemnicy
litości unurzanej w błocie
serca z kamienia którym rzucasz
choć pod słonecznym gniecie splotem 

i nie jest późno choć tak wcześnie
by bagaż stał się workiem życzeń
gdzie są te światy gorsze lepsze
i gdzie ugrzęzło nasze życie


number of comments: 5 | rating: 11 | detail

sam53

sam53, 27 january 2012

misiem nie jestem, ale ...





jest takie miejsce gdzie bym pospał 
gdzie słowa dzień sprzęgają z nocą 
tam mnie po głosie każdy pozna 
słowa z miłością krtań łaskoczą 

jak ćmy do światła lecą w wiersze 
ciemność strząsają w szkło żarówki 
skrzydłami sylab rwą powietrze 
nie patrząc jakie tego skutki 

lub niczym gwiazdy gdy grzebieniem 
sens wyczesuję z tej rozmowy 
srebrnym księżycem który nie wie 
że nowy wiersz znów piszę o nim

jest takie miejsce z baldachimem 
z miękkim posłaniem i poduszką 
gdzie mógłbym leżeć całą zimę 
jeśli nie z gwiazdą to choć z wróżką


number of comments: 5 | rating: 11 | detail

sam53

sam53, 1 may 2013

jednak

przypuszczam że i śmierć 
niewiele znaczy 
gdy utknie w martwym punkcie 

niby ma za dużo na głowie 
a jej po prostu nie da się podzielić 
nie mnożąc 

choć w świecie urojonym 
śmierć boi się tylko siebie


number of comments: 5 | rating: 12 | detail

sam53

sam53, 8 february 2012

między kroplami



wybieram ziarna z rozsypanych nasion 
dojrzałą treścią sycę głód pisania 
los się odwraca od wszystkich przyjaciół 
słowami wiersza i wrogom się kłaniam 

sił mi brakuje ostatkami gonię 
wyrwanym drzewem straszę po próżności 
płaczę nie łzami choć spływają w dłonie 
i krzyczę dosyć tej małostkowości 

nie wiem jak wrócić do formy do pionu 
i jak oddychać na jawie powietrzem 
może gdzieś w niebie więcej jest ozonu 
choć wrony kraczą obłoki są bledsze 

może gdzieś wyżej piwnic tego świata 
gdzie drzew konary i gałęzi więcej 
można za pan brat z wyobraźnią latać 
i wszystkim wokół pokazywać serce


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 1 november 2011

rzuć palenie!

rzuć palenie!
nie pal stary!
przecież mądry z ciebie chłop
zrób od dymka luz
wagary
tak po prostu zaraz
hop!

wyrzuć wszystkie nędzne faje
w kiblu na nie wodę spuść
serce samo mi się kraje
właśnie dym
do trumny gwóźdź

zaoszczędzisz grosz i zdrowie
wnet wyjedziesz na Hawaje
pod wulkanem że tak powiem
dym smaczniejszy niźli z fajek

rzuć palenie!
nie pal stary!
przecież mądry z ciebie chłop
masz już siłę
nie trać wiary
rzuć palenie!
zaraz!
hop!


number of comments: 5 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 6 november 2011

pora nie pora, kapusta z kalafiora

nie pora listopad to grudzień 
 nie styczeń to luty lub marzec 
nie pora na miłość gdy ludzie
po prostu próbują się starzeć

wieczory przy piecu się dłużą
przetwory na zimę zrobione
a karty niczego nie wróżą
 pasjansem do cna wycieńczone 

za oknem wiatr drzewa wykrzywia
deszcz siąpi zimnica od wczoraj
pogoda się na nas wyżywa
przy takiej na miłość nie pora

przy takiej nie wstaję o świcie
choć dziś kiedy słońce wyjrzało
znów przyszła ochota na życie
a miłość
zapytam nieśmiało


number of comments: 5 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 17 february 2012

z perspektywy nieglansowanego buta








nie musisz tego czytać
zaszyj się w kokonie swoich zasad
tak zwanej moralności kultury osobistej albo jeszcze chuj wie czego
żyj w tym swoim przewidywalnie poukładanym świecie
udław się codziennością
aż kopną cię w dupę 
a walec wyrówna

moja równia pochyła wygląda inaczej



number of comments: 5 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 5 november 2011

relatywnie

względem pamięci która bywa krótką
niczym spódniczka łokieć przed kolano
względem morale które tupie nóżką
gdy gra o pamięć zawsze jest przegraną

tak relatywnie bo i nogi długie
są tylko po to aby je oglądać
wytłumacz takiej co zazdrości drugiej
przecież z krótkimi jest wygodniej...sprzątać

tak relatywnie bo przyczyna skutkiem
pod wzgledem losu że nie dał długości
lepiej wziąć za pas nogi nawet krótkie
niż skazać siebie na nadmiar czystości


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 12 march 2014

lubię to nasze

zbudzę cię ze snu myślą głodną
na chwilę darowaną z nieba
na charakterów rzadką zgodność
których nie trzeba już wymieniać

obudzę ciebie pocałunkiem
wiosny pachnącej przylaszczkami
konwalią której woni nutkę
zawiesisz majem ponad nami

żółcią kaczeńców gdy w wazonie
pąki rozwiną się w pozłoci
i przytuleniem gdzieś na stronie
odnalezionym w wierszach nocy

obudzę myślą jeśli myśli
unieść do tańca są dziś w stanie
by sen nam jawą już się wyśnił
lubię to nasze zakochanie


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 5 november 2011

śmierć nie rozmienia się...

śmierć nie rozmienia się na drobne
ciszą zaplata czas bez granic
lecz zanim dotknie swoim chłodem
ostatnią pajdą chleba karmi

usta nawilża kroplą wody
w oczach rozpala dziwną jasność
oświetla drogę którą schodzisz
mijasz w pośpiechu swoje miasto

znajomych krewnych babcię dziadka
panią profesor od łaciny
gdzieś przed oczami pierwsza randka
nie słychać głosu i dziewczyny

później w kościele ślub - po ślubie
dziecko w łóżeczku urlop morze
 dziwne rozstaje dróg - się gubię
jestem na łące obok pole

moc słoneczników żółto wszędzie
ogień się miesza z zielonością
i rzędy malin w pierwszym rzędzie
szukam miłości - przeszła wiosną

czy rozmieniła się na drobne
jak śmierć tak miła na wspomnienie
jedna i druga raz cię dotknie
i już o bożym świecie nie wiesz


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

sam53

sam53, 10 november 2011

dubito ergo cogito

nieswoją można rzucić do kąta
niechaj w kurz wrasta przez długie lata
kiedyś sprzątaczka jesień posprząta
wiesz jak się dobrze cudzą zamiata

własnej też lekko się nie pozbędziesz
z braku pewności trzęsie się kuli
myślę że teraz w takim momencie
nie można puścić jej między ludzi

zziębniętej kruchej i ledwo żywej
wódką napoić też nie wypada
lepiej potrząsnąć mocno za grzywę
szok w pewnych chwilach bardzo pomaga

ale co zrobić gdy myśl w rozsypce
niczym litery w słowie do scrabble
sklejanie nie trwa przecież najszybciej
zresztą co nagle bywa po diable

zatem jak pomóc pozwolić umrzeć
i tak jak z cudzą raczej postąpić
niech w pajęczynie obrasta kurzem
myśląc o myśli zaczynam wątpić

więc jestem...


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 3 november 2011

jak ciepły szal

Bóg dał mi ciebie już jesienią
gdy rosą pachną krótkie dni
dojrzałe jabłka się rumienią
a babie lato w słońcu lśni

Bóg dał mi ciebie na łut szczęścia
w kalejdoskopie tęczy barw
jakby w jesiennych kwiatach częściej
miłość budziła się co dnia

czy dał na zawsze nie pytałem
choć nie wziąłbym na dzień czy dwa
przy tobie mógłbym i za karę
i niechby trwało to sto lat

dostałem ciebie na życzenie
jak ciepły szal na chłody zim
albo łyk wody gdy pragnienie
spędza sen z powiek gdy się śnisz


number of comments: 5 | rating: 9 | detail

sam53

sam53, 14 november 2011

czajnik na parę

niespodzianki i sensacje chodzą w parze
chciałbym złapać taką parę wprost z czajnika
ale zanim kupię leki od poparzeń
skalkuluję resztę następstw od ryzyka
 
rewelacje nie wychodzą dzisiaj z mody
już mam dosyć gdy oglądam wiadomości
kiedym głodny to wypijam szklankę wody
tak najprościej zabić w sobie głód miłości
 
każda chwila nosi w sobie tajemnice
godzinami patrzę w niebo co mi kapnie
i tak mógłbym czekać szczęścia całe życie
czas to pieniądz i codziennie coś ukradnie
 
cóż w prezencie dostaliśmy tylko życie
potem szlag nas trafia dziwnym go umiarem
nim obejrzysz się po krótkim tu pobycie
nie ma nas prezentów czajnika na parę


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 15 november 2011

kto zabił mini-ratkę

kiedyś powiesz a idź pan do diabła
w czasie burzy grzmot z ciszą się mija
z każdym praniem nie chodzę do magla
chleb najbardziej smakuje we żniwa

kosić zboża już nikt nie potrafi
a wykręcać pościeli nie sposób
i w piorunie energia ma straty
a do piekła chłop idzie w popłochu

woda w rękach ze szczęścia nie płonie
hydraulik z sikawką na straży
kran odkręca a tam cieknie ogień
ciepło z zimnem na wadze się waży

deszcz jak zwykle zmoczony po burzy
grzmot nie echo przebija już czkawkę
wczoraj burzę sam diabeł wywróżył
a kto zabił nam dziś mini-ratkę


number of comments: 5 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 27 november 2011

przynajmniej

dzisiaj nikt nie chce zagrać ballady
dźwięk gitary odfrunął w nieznane
wiatr w kominie już ciszą się karmi
świerszczom czas się kojarzy ze spaniem

jesień koncert przeniosła na grudzień
chyba z deszczem się kłóci o nuty
chociaż z mrozem za bardzo po grudzie
wolny termin ze śniegiem na luty

mógłbym z wiosną umówić ją jeszcze
a najlepiej na chwilę choć z latem
wtedy zbudziłbym z drzemki dwa świerszcze
niech na smyczkach zagrają sonatę


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

sam53

sam53, 30 august 2012

jakie to wszystko proste




 


wyrzuć pomiędzy bransoletki 
sznury korali i pierścienie 
zamknij na klucz w szkatule spełnień 
choć koniec końców niespełnieniem 

schowaj na samo dno torebki 
ukryj w chaosie szminek cieni 
w różach i błyszczkach gdzie najpewniej 
na drobne z czasem się rozmieni 

zawiąż w supełki na chusteczce 
tak jak nadzieję i od święta 
zajrzyj mu w oczy 
patrzeć nie chcesz 
spróbuj więc chociaż zapamiętać



number of comments: 5 | rating: 10 | detail

sam53

sam53, 14 december 2012

a dupa boli




 


nie wiem czy można wzlecieć wyżej siebie
gdy na poezję jesteśmy skazani
a trwać jak gwiazdy na bezkresnym niebie
można bez blasku i otwartych granic

niczym dwie wiśnie zwieszone z gałęzi
w odwiecznym tańcu granym wciąż przez wicher
którym dojrzałość czerwieni nie szczędzi
choć podług innych zawsze jakieś liche

przecież nie każdy jest śliwką w kompocie
lecz grubym ziarnem dla oślepłej kury 
a spaść masz szansę po najkrótszym locie
chyba że lecisz na skrzydłach kultury



number of comments: 5 | rating: 8 | detail

sam53

sam53, 22 december 2011

zgodnie z grawitacją

jesień prostuje deszczem ciemność
krople raz po raz drążą pamięć
nocą w kałużach cicho grzęzną
choć mogłyby rozkruszyć skałę

za dnia spod rynny na deszcz nosy
wyściubia senny już listopad
błoto w depresji krzyczy dosyć
poziom humoru z niżem opadł

i razem z wiatrem w twarz gotowy
obrócić ścianę wody płaczem
by w strugach łez do cna zmyć głowy
choć mógłby je jak uszy natrzeć

przeraża wprost już ta bezwzgledność
powoli wciskam ją w czerń nocy
od dziś i mnie nie wszystko jedno
deszcz wyżej chmur już nie podskoczy


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 31 may 2013

słowa

bywają słowa wymierzwione
obce jak echo gdzieś z zaświatów
choć czasem mogą w górę ponieść
nie używając siły wiatru

miłością zapisaną w treści
złożonych pieknie kilku liter
budzą niezwykłość której zmieścić
nie da się w głowie
myśli kipiel

już nie ogarnia przeszłych zjawisk
szczęście nabiera barwy westchnień
radość jak niebo może łzawić
i nikt nie pyta chcesz czy nie chcesz


number of comments: 5 | rating: 10 | detail

sam53

sam53, 21 december 2012

zostaw mi uśmiech

zanim odejdziesz w mroczną ciemność
a fala uczuć spowszednieje 
zostaw mi uśmiech jemu ze mną 
będzie po drodze już się śmiejesz 

już ci wesoło cóż za pomysł 
jak z twym uśmiechem żyć pogodnie 
gdy dookoła kraczą wrony 
i w głowie kręci się od wspomnień 

spójrz na gałęzie nagie wiszą 
czy tak wyglądać mają drzewa 
zanim odejdziesz nakarm ciszą 
i uśmiech zostaw swój 

i przebacz


number of comments: 5 | rating: 8 | detail

sam53

sam53, 6 january 2012

treść








czas w konwulsjach dygocze nade mną
wśród błyskawic czerwienią się zorze
grzmot ze świstem przeszywa w pół ciemność
piorun spala się sam aż po zgorzel

zgrzyta jaźń kulą ognia trzebiona
kłęby dymu ze światłem się gryzą
nagle głos ni spod spodu ni z ponad

siostro proszę dożylnie 

prednizon



number of comments: 5 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 29 january 2013

jak niewiele potrzeba

zabłądziłaś choć o tym nic nie wiesz 
gdy wiatr cienie przesuwał w obłokach 
zamazanym od deszczu życzeniem 
jak niewiele potrzeba by kochać

zabłądziłaś zapachem stokrotek 
wpadającym do nosa bezwiednie 
bałamutnie uroczo zalotnie
uśmiechnięta w motylej sukience

zabłądziłaś niewinnym spojrzeniem 
tak dziewczęco tak czysto tak miło 
zabłądziłaś choć o tym nic nie wiesz 
na tej stronie nie wszystko się śniło


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 30 january 2013

żebyś chciała

wystarczy żebyś tylko chciała 
razem z księżycem niebem iść 
wtedy wśród gwiazd bym cię odnalazł 
w blasku co nocą mi się śni 

wystarczy żebyś tylko chciała 
rozjaśnić niebo aż po świt 
w drogę bym ruszył nawet zaraz 
choć w tak daleką nie szedł nikt 

wystarczy żebyś tylko chciała 
zostawić ślad wśród pól i łąk 
albo choć słowo z mowy ciała 
a pójdę już na zawsze stąd 

odnajdę cię gdy będzie trzeba 
nawet ciut więcej się postarać 
gwiazdką mi spadniesz prosto z nieba 
bo przecież zawsze tego chciałaś 


number of comments: 5 | rating: 8 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: nieśmiertelni, można można, źródło wiary, o świcie, zgarbiona wiara, Adam Zagajewski - pamięć, mamy szczęście żyć obok siebie, o co chodzi, zapach bzu, od wewnątrz, spacer, *** optymistycznie, 81., nieuchronność losu, budź mnie jak zawsze, w zielone, cogito ergo sum, Ach Wiosno Wiosenko, wiosenne przebudzenie, przed chwilą z okazji Twojego Święta, lubię kwiaty we włosach, spokój, a nam przybywa lat, kilka miniatur, seks z tobą, nigdy nie jest łatwo, gdybym, gdybyś..., zawsze nie w porę, z czwartku na piątek, miało być słodko, z wczorajszej modlitwy, lata (-ąte) sześćdziesiąte, walentynkowo, w labiryncie poznania, zanim mgła wyjdzie z morza, ***, wiosenny, zdrada w necie, to miał być wiersz, na powitanie, lubię Wiosnę, póki jesteś, opowieść o samym końcu, czegóż się nie robi dla uśmiechu, Czy Państwo Polskie, nie patrz w ogień, wschód, szczęśliwi czują się potrzebni, ciemność z ciemności, kawą... nie tylko kawą, ciemność widzę... ciemność, niech no tylko maj, uśmiechnięta Kobieta, uśmiechasz się, ze snu w Rzymie, dlaczego wiersze, zamieszkaj u mnie, co na to Vivaldi, w kapeluszu i długim białym szalu, niedzielny ranek, Ach zima, mówią że zimą, w słońcu, śniłaś się i nie był to pochód 1-majowy, jakby co, to kwiaty - lubię chryzantemy, chwila z tobą, zimaniezima, na jedną noc?, nie pytaj o łóżko, Izabell, świtaniem, wieczór, Przed czuję dreszcz, początek, czas odnaleziony na kilka godzin przed Nowym Rokiem 2024, jesienna melodia słów, ostatni wiersz o Warszawie, niech górę weźmie słowo, świąteczna noc, SZCZĘŚCIE (2), szczęście, gdybym umiał malować, przez żołądek do serca - straszna śmierć, święta po wodzie, poniedziałek 18.12.2023, z podziękowaniem młodym nie tylko z Jagodna, zakręcony los, zaplączę się, skąd śnieg, dobrej nocy, wyjątkowa, to nie był sen, wiersz na dobranoc, rozmowy prawie o niczym, zima zima zła, Mikołajowy prezent, bądź Kobietą, na płatku śniegu, na malucha, z wiatrem, spacer we dwoje, na skróty, nad ranem rozpogodzenia, ryż czy makaron, jeszcze dziś, jesienny, erotyk wieczorny, są ludzie, na początek jesień, siłami natury, Na światło które nie gaśnie, dzisiaj, Ach, przytul, nie ten scenariusz, w gwiazdach, kwiaty we włosach, aby do wiosny, niedaleko pada jabłko, deszczowy ranek, może jutro, na twoją nutę, wierszem, bez prawa do powtórzeń, październikowy toast, byłoby cudnie, zatrzymana w kadrze, Ty, z jesienią na ty, optymistycznie, wrześniowa, piękno, nie wiem, jeszcze dzisiaj, w szeptach, z wiatrem, w kwiatach maku, pierwsze wakacje, światło rodzi się przed wschodem, jesteś dziwna, Bóg przy Człowieku, klony zmieniają barwę liści, IN VITRO, kawa kawa kawa, mów do mnie, ***, gdybym, gdybym..., miłość później, Dzień dobry Maleńka, noc Kupały, za drzwiami obojętności,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1