sisey | |
PROFILE About me Friends (49) Collections Forums (1) Poetry (118) Prose (3) Photography (6) Graphics (29) Video poems (4) Postcards (3) Diary (12) |
sisey, 4 january 2013
na parapecie odpoczywa apollo -
mój bohater. nieznacznie napoczęty
przez światło ostatek liści drzewieje
gdy palcem trącam lekko zazdrosny
że można tak bez balkonika szurania kapci
na razie chciałbym wiedzieć wszystko
na razie chciałbym wszystko wiedzieć
nawet o śmierci rozmawiamy jak o tym
co spotyka motyle jesienią spokojnie
przyglądamy się ofercie dostępnych lotów
zachowując twarze, może jakieś wiersze
ten ostatni warunek to już mój kaprys
a na razie muesli, jem muesli i w nie wierzę
sisey, 25 april 2012
powietrzem suchym i chłodnym
po karkach odpływa koga pełna skór
bieleją spuchnięte płótna
rybitwy jak zawsze liczą na pełny stół
do rzeźni wloką kupcy pegaza
dla garści ciężkolśniących czarnych piór
nienormalnie spokojny
ja głupiec wiszę głową w dół
nadzwyczajnie spokojny
no cicho cicho już
są noże stworzone dla chleba
i dworce na których tylko się śpi
kobiety otwarte całą dobę
alfonsi w autach szybkich i głodnych
z tych kwiatów dzisiaj mi wróżą
spotkanie z Hermesem troistym
nienormalnie spokojny
ja głupiec wiszę głową w dół
nadzwyczajnie spokojny
cicho jak cicho już
sisey, 8 october 2012
nieposkromiony chlusta wiersz
traktory orzą jesień
jeż pod jeżyną kładzie grubszą szerść
w poecie coś drze się
achbyć achbyć ach być
na barki patrzeć leniwe Izarą
oktopak chłodny duszkiem pić
nawet gdy szepczą polnische maszkaron
a rankiem chwytając usłużne latarnie
kłaniać się światu mieszczanom policji
raz wejść w tę jesień kul tu ral nie
wypieprzyć! deszcze z definicji
/z tomu: Jestem zajebisty - wyd. Per Wers 2005, Żoliborz daleki IV p./
sisey, 10 december 2011
kto by pomyślał że aż z Kentucky
dzioby pazury tłuszcz na palcach
i to krzesełko krwisty plastik
lulajże luli lulaj
trzeba być prętkiem jak zostawi
mięsa przy kości albo i colę
ludzie bogate świętować jadom
lulajże luli lulaj
muzyczka z radia mruga jodełka
lepiej niż w domu gdyby nie czarni
cichutko suną drzwi poczekalni
lulajże kurwa lulaj
nic to że stopa w reklamówce
byleby śnieg nie padał
dali z opieki ładną kurtkę
lulajże Jezuniu lulaj
sisey, 16 june 2012
to była mała muszka
oczkozielonochitra
tup wiesz z tych tup
na włochatych nóżkach
bzyk skrzydełkiem bzyk
wypięta na reperkusje
niebaczna że poecie nerw puszcza!
gazetką bym pac pac
lecz bydlę patrzy tak z pogardą
że pośród świata liryk licznych
za Przekrój chwytam - daleki od awangardy
z okrętów więc schodzę z moją armią
krwi żądny bardziej niż Heleny
a to to gapi się bezczelnie
bo kto ty jesteś człowieku
zagubiony zakochany zamyślony zaplątany
taki śmieszny pod oknem
martwą uniosłem powiekę
Norwidem rzucam
acz niecelnie
sisey, 2 december 2012
ja mam banalne piwne oczy
twoje przepastne pojezierze
kusy paltocik deszcz mi moczy
ty nieoszczędzasz na fryzjerze
ja raczej pieszo z rzadka stopem
ciebie magister wiózł farmacji
ogólnie mówiąc często moknę
raczej samotnie jem kolacje
wczoraj jechałaś z inżynierem
a na mnie znowu deszczyk padał
kupiłem dzwonek do roweru
może na resztę też uskładam
potem odnajdę cię - już szukam
może komórka ci upadnie
do twego serca numer wstukam
a dalej to już tylko ładniej
będziemy trzymać się za ręce
o tym trzymaniu wiersz napiszę
nie wiem chwilowo czy coś więcej
ale rymuje mi się z dyszę
i może tak do sześćdziesiątki
rączka za rączkę (co ja piszę?!)
emerytalne dwa gołąbki
aż kiedyś powiesz mi - nie słyszę
wiem piwne oczy to jest nie to
o twoich chyba już pisałem
trudno by było żyć z poetą
o wiele łatwiej z lalala*
lalala lala la la la la
[...]
kelner, lornetę i meduzę!
*generałem, oczywiście
sisey, 22 december 2012
babcia Sabina miała toaletkę
nie myśl jak ja
że to miednica na trójnogu
w kuchni za zasłonką wiadro fekaliów
w pokoju tremo orzechowe śmiesznie
mała szufladka niebieska butelka
z gumową gruszką w kolorze
być może niebieskim pachniało bzem
byłem pewien że tak właśnie
powinno to brzmieć
trzech mnie w lustrze
układało na języku: P a r i s
S. P. P r a c y
tęskni się znacznie później
/wersja po liftingu/
sisey, 9 march 2012
Dałem anons w lokalnej gazecie
młody, czuły odda serce kobiecie
oczywiście dołożyłem dwa zdjęcia
nie dzwoniły, nie wyglądam na księcia
Tydzień później noc lipcowa, parna
jej piersi, a nad nami jedyna latarnia
jak sztubak szeptałem czułe zaklęcia
rzekła - płać, nie wyglądasz na księcia
Z samobójczą misją po mieście pijanym
w setkach knajp prostowałem ściany
na barmanie spróbowałem zaklęcia
rzucił - płać, nie wyglądasz na księcia
Resztką sił już do siebie wracałem
gdy gazrurkę po drodze spotkałem
i padając w czyjeś szorstkie objęcia
usłyszałem - popatrz Maniek...
a wyglądał na księcia
/z archiwum/
sisey, 18 march 2013
światło
otwieram drzwi lodówki
a dalej to już łatwo, trafi Pan
Babilon nie sprostał - wychodzimy
Grecja upada Rzym i zupełnie mnie to nie obchodzi
złe czasy dla wędrownych ptaków
czytam więc te cholerne listy Heloizo
trzynasty grudnia
tu się zatrzymam na chwilę, to nie ten rok co myślisz
stoję w skarpetkach na śniegu - buty i narty mamy na spółkę
jeszcze nie palę dużo, jeszcze nie
czerwcowy wieczór gdy wykradnę wino
będą też pestki dyni i nikt nie umiera
chwilowo jednak zima, całe dziesięć metrów w ciemność
skaczę
czterdzieści kilo, może mniej ojca
matrimonio polacco
po drodze jeszcze pogrzeb
potem dwa w tygodniu
i jeszcze jeden
i kolejny
przestaję liczyć
Requiem według Herreweghe'a wydaje się najbardziej solidne
zamykam drzwi lodówki
światło
*W. Kazubek
sisey, 14 july 2012
to już się boję, że wiersz jaki
do drzwi kolbami majak-
of sky żurawie na byłym polu
Petrobudowie skrzypną dość
bez złośliwości o sokołowskiej
bazie śniąc odlećmy stąd oh yeah
niesie się podrdzewiały song
mruczando protest
murmurando w kartonie z półki
zmieszane pułki na strych indianie
w drżących dłoniach dowódca kona
emaliowane czterdzieści lat
- słyszysz? to konik bułany wpleciony
we wstążki z dzieciństwa żakardowe książki
i jakby ciaśniej ciemniej wyżej
plotkują podli - że jednak
bliżej niż dalej kryzys mężczyzny
w średniowieczu
/sobie urodzinowo/
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga
10 may 2024
Tangerines SingSatish Verma
9 may 2024
0905wiesiek
8 may 2024
0805wiesiek
8 may 2024
Touching EverywhereSatish Verma
7 may 2024
0708wiesiek
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
Izerska rzekakalik