12 april 2012
mój drogi Bruno
siedzę kamieniem pilnuję ziemniaków
jest ogień woda sól - żadna filozofia
mógłbym też oczka kleić żyrafom do snu
układać tygrysa jak w przedwojennym cyrku
gdzie treser zaglądał w paszczę
a za kotarą clowni tak na wszelki słuczaj
bardzo spokojnie odpalali papierosa
za papierosem
za papierosem
od chwili wrzenia wytrzymać jeszcze kwadrans
wyjadam więc palcem żurek z torebki
warczy crescendo garnirowany werbel
gawrony rozdziawiają mnie w przednówek
a ten szczupły w typie dobrodzieja księdza
syka bym odstawił ego
znacząco puka zegarek
zastawa z trzech różnych kompletów
nie gorsza niż ruskie pierogi
w hinduskim bistro tuż obok
już tylko dla żartu chciałbym
byśmy poszli na bigos do turka
na kawę do spalarni odpadów
albo w ogóle ruszyli z miejsca
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma