16 april 2012
a słońce z papieru jego jest
Nie złoto, srebro, purpura
a zieleń jadowita
ostroga chciwości
powierzchowność rozkoszy
bo przecież
Oczy najpóźniej -
o świecie! gdy już opada mgła
I nic nie jest nigdy
jak mówią, że jest. To właśnie
czego nigdy wcześniej
a co rozpoznaje
jest tym czego mieć nie będzie
Nas nie ma
Nie przychodź więc, prosili
nie przychodź
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53