13 september 2017

rozmowy z ...

- Ja pierdolę musiałeś zorganizować ten wypadek ?
Z głębi umysłu odpowiedział jej stanowczy aczkolwiek niezwykle ciepły głos.
- Hmmm...musiałem
- Co znaczy ,,musiałem”!? Zgniotło chłopakowi palec, oparzenia trzeciego stopnia, rękawiczka wtopiła mu się w dłoń.
- Tylko jeden palec.
Niewidoczny uśmiech rozszedł się w jej umyśle, jak światło flesza.
- Pozbiera się znacznie szybciej niż myślisz. Jest silny, będzie łowił dziewczyny na kikuta i dramatyczną opowieść o termo doświadczeniach.
- Ale z ciebie cynik.
Wysyczała w myślach
- Nie cynik, trzeźwo myślący realista.
Właśnie tak działam. Organizuję przypadki, wypadki, tragedie na różnych poziomach życia i różnej sile rażenia. Budzę was, wstrząsam waszymi emocjami gdy przysypiacie, znieczulacie się, gubicie człowieczeństwo. Gdy stajecie się bierni, działacie mechanicznie, rutynowo, oddalacie się od ,,istoty „ waszego stworzenia. Musisz wiedzieć, że jednym z moich ulubionych obrazów jest prawdziwie współczujący człowiek, który jednoczy się z pokrzywdzonym bądź ofiarą w bólu. Nie masz pojęcia jacy jesteście piękni gdy waszymi jestestwami targają szczerze pozytywne emocje.
Muszę z bólem przyznać, że wymagacie terapii wstrząsowych. Bolesnych i intensywnych.
- Jednakże …
Po jej głowie przebiegło westchnienie.
- Jesteście tak cholernie oporni... tysiące lat ludzkości a wy niczego nie nauczyliście się.
Chwila ciszy.
- Jestem jednak pełen nadziei ...wiedz, że nie ma przypadków. Wszystko jest moim zamierzonym działaniem. Od początku rzeczy tworzę scenariusze i mam moc sprawczą.
Na poziomach o których nie macie pojęcia wywołuję akcje, a jak wiesz każda akcja rodzi reakcję. Ta ulega modyfikacjom i przekształceniom, jak fala, rozchodzi się od krańca do krańca. Zapoczątkowałem ruch, który pociągnął za sobą tworzenie.
- Tworzenie mówisz.
Wtrąciła zniecierpliwiona.
- Chcesz powiedzieć, że śmierć, nieszczęścia, tragedie, wojny, kalectwo, choroby, katastrofy, okrucieństwo, podłość czyli ,,wszelkie nieszczęścia” ,które spotykają ten świat to nieodzowne elementy twojej ,,wielkiej budowy ''?
Pomyślała, że wycięłaby mu w zęby gdyby mogła.
Zaśmiał się uroczo gdzieś w głębi jej umysłu.
- Oczywiście,że tak. Trzeba coś zniszczyć, żeby mogło powstać nowe. Zawsze mam nadzieję, że to co urośnie na zgliszczach będzie lepsze, wartościowsze, szlachetniejsze, doskonalsze. Jak zdążyłaś zauważyć jestem wszechstronnym artystą, ciągle dążę do doskonałości. Uwielbiam tworzyć, od nowa i od nowa. Perfekcjoniście zawsze wydaje się,że może zrobić coś lepiej. Wiesz nie znoszę stagnacji, monotonii, jednotorowości. Jestem multikreatywny, kipię pomysłami i realizuję je z powodzeniem.
 Gdyby rozmawiała z człowiekiem określiłaby go mianem gigaegocentyryczny-megaloman, ale w tym przypadku , każde określenie było by błędem.
 Odbierał każdą jej myśl. Miała wrażenie, że wyłapuje ją wcześniej niż definiuje ją jej umysł.
Znowu zobaczyła uśmiech.
- Wracając jednakże do twojego kolegi. Nie ma przypadków, wszystko jest moim zamierzonym działaniem. Jak już wcześniej mówiłem, tworzę scenariusze i mam moc sprawczą..Znam waszą emocjonalność lepiej niż wy sami, czytam w każdym jak w otwartej księdze. Coś odbieram , coś daję, sprawiedliwość to jeden z elementów mojego nieskończonego geniuszu. Bywa, że odwlekam karę. Daję szansę na przebudzenie. Czekam, patrzę. Moja wspaniałomyślność czasem samego mnie zaskakuje. Mam słabość do ludzkiego rodu.
Parsknął śmiechem.
- Muszę przyznać , że mocno pokręconą masz filozofię, ale nie odważyłabym powiedzieć, że jest idiotyczna.
Zadumała się.
- Pracowałam z tym chłopakiem. Dopiero co zaczynał tą wątpliwą przygodę z prasą rozgrzaną do 260`C. Starał się, nawet bardzo.
- No właśnie. Za bardzo. Zżerała go chorobliwa ambicja. Zaczął myśleć monotematycznie, jednotorowo. Jego umysł krążył wokół jednej myśli w pracy i po pracy. Wierz mi, skupianie się wyłącznie na jednym zatrzymuje ewolucję ducha. Wielu z was miesiącami, czasem latami drepcze obsesyjnie wokół jednego tematu. Gubiąc priorytety, tracąc możliwości szybszego odnalezienia własnego traktu. Kluczycie jak ślepcy, przeżuwając mało istotne wątki. Nadajecie im rangę świętości, a to tylko element waszej drogi.
Poza tym... potrzebowałem go gdzieś indziej. Ten wypadek dał mu do myślenia, zresztą nie tylko jemu. Fakt, trochę pocierpi, ale brak palca i kilka blizn po oparzeniach są niczym. Bywam mniej subtelny jeśli wymaga tego mój plan.
Poczuła chłód i stanowczość skumulowaną w jej głowie.
- Ponadto w momencie kulminacyjnym nic nie czuł, jego organizm wytworzył w ułamku sekundy ogromne ilości substancji odurzających. Nie martw się, wszystko będzie dobrze, a nawet znacznie lepiej.




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1