25 april 2017
25 april 2017, tuesday ( bez rozgrzeszenia )
Ze śmiercią jest mi nie do twarzy. Tak myślę. A raczej odczuwam gdzieś bardzo odruchowo i poza werbalnie. Więc w przekonaniu, że stawiam czoła wszystkiemu, co niesie los, unikam jej instynktownym chyłkiem. W nadziei, że sobie pójdzie. I poszła. Cichutko. Z Tobą. Przecierając kirem zbroję dobrych chęci widzę, że całkiem przerdzewiała i pozwala skręcać na jutro, jak będzie czas, jak będzie ciepło. Tymczasem rzeczy dzieją się tu i teraz. A wyszło tu i wczoraj. Bo dziś Cię już nie ma.
15 april 2021
Satish Verma
15 april 2021
Renato N. Mascardo
14 april 2021
martini
14 april 2021
wiesiek
14 april 2021
Satish Verma
13 april 2021
Satish Verma
12 april 2021
RENATA
12 april 2021
RENATA
12 april 2021
Satish Verma
11 april 2021
wiesiek