13 february 2019
z kwiatami
wybudzona ze snu wciska się w garnitur
mgieł zerwanych nocą - śniegu białym szalem
roziskrzoną szadzią dotykając świtu
tak jakby na ustach zatrzymała palec
karmiona spokojem porannym bezruchem
z mrocznych długich godzin blaski wydobywa
rzuca na gałęzie puszystą poduchę
i tęcz milionami horyzont wykrzywia
w niezwykłej scenerii z magią dziś pod rękę
która słabość do niej czuje już od września
zagląda mi w okno - zimo - jak ci pięknie
choć zachodzisz w pięty kwiatami do wiersza
5 march 2021
RENATA
5 march 2021
RENATA
5 march 2021
Satish Verma
4 march 2021
wiesiek
4 march 2021
Satish Verma
3 march 2021
jeśli tylko
3 march 2021
Satish Verma
2 march 2021
jeśli tylko
2 march 2021
wiesiek
2 march 2021
Satish Verma