adam /przełojcan/ wostal, 30 august 2014
noc wiatr w kominie huczy
paskudna noc
chyba nie wytrzymam dłużej
ręce splatam w amen
tych rąk już nie poznaję
moich rąk nawet gdy splatam
je w amen
nie poznaję moich rąk a
Bóg znad futryny szepcze
synu mój z Tobą nie najlepiej
pies co u stóp mi leży
Aloszka dobry pies dobrze
że jest i że leży obym
tylko oddech czyjś czuł bo jest
coraz gorzej ktoś tu daję za
to głowę ktoś na pewno
chodzi tu wiesz że to one nie
mam sił a to one
Aloszka nie słyszy nic
i kołaczą się już wszędzie
w jak ta noc paskudnym wszędzie
i schodami mówią idź tam w dół
gdzie piwnica i nic więcej
może szczur ale nic więcej
idź mówią
tam już czeka krzesło i sznur
adam /przełojcan/ wostal, 23 april 2014
w worku mam jeszcze bułkę i prawie
dwie talie kart w ręku wciąż wierna mruczy
gitara pociąg gdzieś zbłądził więc siedzę tu i gram
towarzysząc sam sobie chyba aż do rana
nagle jakby znikąd przyfrunął szary ptak
na przekór zamieciom listopadowym
wykręcił nade mną piruet a może dwa przysiadając
na zepsutym zegarze dworcowym
w spodniach moich dostrzegł niezdarnie zacerowaną
dziurę zdarte buty jakbym przeszedł pół świata
zacząłem więc dla niego lekką pieśnią snuć opowieść
o długich samotnie przebytych szlakach
nastroszył wtedy pióra trzepotem skrzydeł
wzbił się w górę jakbym przypomniał mu o starych
dobrych latach wykręcił wraz z wiatrem kolejny szalony
piruet zwołując swoich kumpli z poddasza
i już nie jestem sam ze sobą z sobą
sam na sam dzięki wam za to moje miłe
bułczanych okruchów pełną trzymajcie garść
ja z głodu chyba jeszcze nie zginę
wokół już szaro pociąg przyjechał dobrze zmęczony
muszę wsiadać i ruszać gdziekolwiek stąd może
jeszcze kiedyś odwiedzę wasze rodzinne strony
wiwat wam Gołębie z Dworca Śląsk
adam /przełojcan/ wostal, 23 april 2014
herbatę dokończ tak
jak zawsze nie dokańczasz a
na szklance
zostaw lepki pyłek warg
zbiorę go w chusteczkę
kiedy będziesz spała i przez
szlufkę ją
przewiążę na ten
raz żeby znikąd mi już nie
wypadła bezruch
niczego nie przerwie
adam /przełojcan/ wostal, 17 march 2013
daj mi śliną nieba
przejść całemu a to żywe
co tak cicho w niej
oblepia z
czasem i tu nic wbrew
jakby nie myląc
podbrzusze
ci wypełni najtrudniej
stać się obok
być ledwie rzęsą oka
twojego
rozłamu czymś
od innych
raczej łkań wilgoci
ale przecież gdyby
wcześniej natarł mną
powietrze
mimo skór wzejść
mogłabyś niecała
adam /przełojcan/ wostal, 14 july 2012
spałem w piersi twojej
dno zmiękczony bez szumu
jakbym prawie
nie był z tego słońca
mgnień powoli
ale gładko czuć teraz
mogę nigdy
krwią nie żrący
szerzej omam ciepła
to nim
poczęłaś każdą
drobinkę mojego
ciebie na wnętrzach
powiek
dotąd nieżywa
umiałbym nucić że
daleko byłaś ode mnie
schnąc jednak
zostanę przytomny
tej, która przenosi
adam /przełojcan/ wostal, 21 october 2011
odkąd wpełzłaś mi
pod skórę żyw gardłu
nie uszedł choć
najmniej słyszalny
jęk pozwól w czas
gdy mrugnę skroplić
jeszcze nieco
drgań z chmurami
tuż nie wiem ale
po chyba nocy lżej
wyją jakby
to nie one tu były
nieraz mówisz
o wracaniu że wiatr
jakiś ogień i
coś na kształt ziemi
tej, która czeka
adam /przełojcan/ wostal, 27 july 2011
kiedy wrócę znów
mnie tu nie
będzie chmury wyć
przestaną na krok
z cieni każdy
jeden odstąpi w ten
czas mów jak
najwięcej skroń
mi uchem
przy tym głaszcz
nie zapomnij
gdybym spał moich
śladów zlizać
woń z
podłogi twój
oddech dosłyszę
nad ranem
zanim chyba żeby
nie płakać nos
palcami zaciśniesz
tej, która jest
adam /przełojcan/ wostal, 18 july 2011
chwila kiedy z twoich
rodziłem się
źrenic winna ugiąć
szmer powietrza
i jak zapach deszczu
minąć w ziemi
przyznaj nigdy
mnie tu nie
znajdziesz ledwo
mgieł
wchłoną cię pory
to kim byłaś wiesz
zapomni
łapiąc znikąd
tchnienia skurcz
obejdź jeśli tylko
możesz każdy
strzęp moich warg
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.
19 november 2024
0010.
19 november 2024
0009.
19 november 2024
0008.