Gałązka, 25 june 2011
Kocham Cię. Nie kłamię.
Nigdy przedtem nikogo takiego nie było;
Nigdy wcześniej nikogo takiego nie miałam.-
Tylko nie rób ze swych ramion ciasnej klatki,
Niech Twoje dłonie nie będą kajdanami.
Daj mi zwątpić, abym mogła mocniej uwierzyć.
Pozwól mi się zgubić, pobłądzę, odnajdę Ciebie.
Daj mi upaść, by wzbić się wyżej.
Nie zabraniaj mi szukać, ja chcę się przekonać...
Czasem trzeba stracić, aby docenić...
Każde rozstanie pokazywało mi,
jak bardzo chcę wrócić...
Błagam, nie przytłaczaj swoimi marzeniami.
Nie przecinaj Naszej więzi, złotym nożem.
Miłość aż po kres wszechświata,
to dla mnie zbyt obciążająca przysięga.
Nie wymagaj całkowitego zaślepienia.
Ze swoich ideałów, nie buduj mi więzienia.
...Gdy widzę kraty, chcę uciekać...
Gałązka, 12 october 2011
Jakim prawem, wykorzystaliście
moją niewiedzę, słabość, bezradność?!
Waszym Prawem.
Prawem Wilków,
Napadających na swą ofiarę.
Największy zbrodnia, - nałożyli pęta,
Na moją Duszę,
Zostawili w spokoju ciało.
Tyle już lat noszę kajdany , jak pozostali...
A gdy ktoś wśród nas, próbuje je zerwać,
inni więźniowie krępują go własnymi łańcuchami
A pamiętam, co stało się w przeszłości...
Największy z sprawiedliwych,
Według ich Prawa.
zapieczętował mnie imieniem, którego nienawidzę,
Piętno pali moje czoło, tym upokarzającym żarem,
Gdy ktoś je wypowie...
I już nie możliwości, by tę krzywdę naprawić.
Tyle lat już grozisz mi tym nożem
Czemu mi go nie wbijesz?!
Ile jeszcze tak będzie?!
Czy to nie zbyt surowa kara za życie?
Najdziwniejsze jest w tym to,
Że choć nienawidzę Cię z całego serca
Nie chcę widzieć Twego bólu.
Jak nikt potrafisz mi wytłumaczyć,
Że nie mam Prawa do szczęścia,
Mam milczeć, gdy jest mi źle.
I Wy, inni święci.
Wasze oczy, oplatają me gardło i duszą w dzień,
Echa szeptów budzą w środku nocy.
Wy celujecie w me plecy,
Nie bójcie się,
Oto stoję,
Dalej, zadajcie cios w serce
Czemuż tak lękacie się spojrzeć w moje oczy?
I tak ucieknę...
Jestem jak ranne zwierzę,
Mimo, że strzała rozrywa,
Biegnę,
To nie odwaga...
Biegnę, bo nie mam wyboru...
I zatrzymałam się przy skrzyżowaniu,
Punkt zwrotny w moim życiu.
Tyle, że nie wiem - wybrać, czy na lewo , czy na prawo
Gdzie moje przeznaczenie i szczęście.
Wyboru dokonała fala morska,
Która wyrzuciła mnie na brzeg.
Teraz leżę na piasku i wpatruję się w niebo.
I jest przy mnie tylko Nadzieja,
Że wśród miliarda migających gwiazd,
Jedna, na krańcu Wszechświata,
Świeci tylko dla mnie,
A wśród miliarda serc na Ziemi,
Jedno bije tylko dla mnie...
Gałązka, 13 october 2011
Ach!
Jakże trudno było się
Wyrwać
z Twych ciepłych ramion,
W
świat potłuczonego szkła!
Rozumiesz
jednak…
Amor
patriae nostra lex.
I
byłam dla chłopców Aniołem Stróżem,
Z
krzyżem czerwonym – aureolą!
I
byłam dla chłopców Odkupicielem,
Na
biały fartuch przyjmowałam
brunatne,
czerwone grzechy.
I
byłam dla chłopców Charonem,
Modlitwą
prowadziłam ich przez nurty Styksu.
Płacili
mi obolami, łzami…
Nawet,
gdy kula przebiła mą krtań,
Byłam
Semper Fidelis!
Pamięci
nie zniszczą buldożery!
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma