Focus, 13 february 2014
Już wyszeptałaś
to co istnieje
ja wykrzyczałem
oczami "tak"
a więc tak będzie
chodź się boimy
nie kłam to widać
strach złączył nas
już nie pamiętasz
co wyszeptałem?
to co istnieje
oczyszcza łza
morze jak echo
wiatr mocno wieje
nic nie mówiłaś
krzyczałaś "tak"
nawet nie mrugnęłaś
umknęła łezka
morze szalało
włosy kradł wiatr
to co istnieje
na morzu spokój
dzisiaj na plaży
nie mieszka wiatr
mewy już teraz
nie musną fali
boli mnie cisza
spokój jak kat
my wciąż tak bardzo
chodź się boimy
tancerka w klatce
bez pióra bart
to co istnieje
wciąż to szeptamy
we łzie zamknięte
wciąż krzyczy "tak"
Focus, 13 february 2014
Wyciągam starą
i okurzoną
zsuwam ją z szafy
biorę na bark
kładę na stole
obok tych brudów
pośrodku ruin
spalonych drzew
dzisiaj to nie ja
to pisze janczar
kołtuny włosów
na rękach krew
lepią się palce
krzepnieje szybko
już na literkach
czerwieni lep
moimi dłońmi
przez moje serce
po mych literkach
po ruin kwiat
mogę tak patrzeć
nóż mam przy gardle
siedzi tu janczar
jestem tu sam
pisze w tej pieśni
o swych podbojach
pisze że szybko
zmienia się świat
jak można szablą
wyciągłą piką
jak łatwo złamać
swój własny kark
nie mogę dotknąć
nie jest mi dane
przyszedł tu wczoraj
i spalił łzy
wziął mnie za szmaty
napluł mi w mordę
i zaczął pisać
podpalać las
ucichły krzyki
tureckie jęki
dopiero wtedy
jak padł na pysk
opity miodem
wstrętną gorzałą
opluty w sobie
na zgliszcza padł
otarłem ze krwi
brudną twarzyczkę
cicho cichutko
skradałem skarb
wyciągnąłem starą
i okurzaną
zsunąłem z szafy
biorę na bark
kładę na stole
obok tych brudów
pośrodku ruin
to już nie ja...
Focus, 3 january 2012
Nie zasnę.
Nie zasnę
już nigdy
zbyt cena wysoka
i kwiaty
wciąż wody
tak pragną
bez końca
nie dane
odsyłać
nie pragnę
i wiem
do końca
po kresy
nie szklany
to klosz
darownie
nadana pętelka
radości
pokurczy
przystępny
niewierny
to znak
w opiece
ostawać
nie mrużyć
nań szkieł
pokusy
wy kurwy
wy nigdy
a precz
pozostań
szkarłatna
jedyna nań
w noc
krwawiące swe
dłonie
ocieraj
w serc szal
nic więcej
nic po to
słoniowych
mych stóp
nie szarpną
stu końmi
powieki
w gór
szczyt
aż póki
ten zechce
co nadał
ten pęd
i wtedy
wciąż pałam
że nie
da mi sam
to cena
zbyt wielka
i nazbyt to wart
nie zasnę
już nigdy
tak pragnę
po kres
ostoją
bezsenną
w realnych
sto praw
posadził
żem w dłonie
stokrotek
stu kiść
nie zasnę...
Focus, 15 july 2011
Ruiny
Cięta kręta stal
linki drabinki
kolcze druty
bierz na cel i pal
zdradne mury
tej reduty
Kafle mono w szach
kible krany i zlewiki
bierz na cel i pal
w imię sztuki
w rytm muzyki
Szczotka miotła kij
śmietnik stary zardzewiały
na cel serią tnij
niech usłyszą
twoje strzały
Twoje dzieło krach
jej ruiny zgliszcza twarze
wieści Edith Piaf
śmierć fabryki
twoich marzeń
Tylko cisza trwa
bez pokoi okien drzwi
bierze cel i gra
z gramofonu
"Dans ma rue"
Focus, 5 june 2011
Klacze.
rumorem
słońca
zerwane
klacze
galopem
szczęścia
suną
przez garb
w maści
edenu
z wiatrem
za rękę
w mięśniach
ich siła
w oczach
tkwi bard
głośnym
pomrukiem
dźwięków
odbitych
pod
kopytami
znika
gdzieś żal
tak
osiodłane
dziewiczą
aurą
przez
garby chłodu
po szczytów
szal
wolności
kwiaty
w dolinie
wiary
w dzikość
zaklęte
wśród
czarnych
bzów
z grzyw
potarganych
plecie
warkocze
victoria
naga
dłońmi
ze snów
Focus, 5 june 2011
Matrioszka.
Ubrane w
sęki lalki
nostalgi,
na deskach
z drewana
teatrzyk tną.
Wiją się, kręcą,
biją i tańczą,
stary jaromir
poleczke gra.
Migają piękne,
tęczowe bąki
pędzelkiem
dane farby
i sny.
Rumieńce panien
krwisto na bladym
leciutką wonią
dotknęły róż.
Jedna za drugą
za dłonie swoje
gdzieś pochowane
w matrioszki kwiat.
Zmęczone, nagie
padają w deski
te błazenowe
tańczące łzy.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
26 november 2024
0020absynt
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 november 2024
2511wiesiek
25 november 2024
0019absynt
25 november 2024
Pod skrzydłamiJaga
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012absynt