3 january 2012
Nie zasnę.
Nie zasnę.
Nie zasnę
już nigdy
zbyt cena wysoka
i kwiaty
wciąż wody
tak pragną
bez końca
nie dane
odsyłać
nie pragnę
i wiem
do końca
po kresy
nie szklany
to klosz
darownie
nadana pętelka
radości
pokurczy
przystępny
niewierny
to znak
w opiece
ostawać
nie mrużyć
nań szkieł
pokusy
wy kurwy
wy nigdy
a precz
pozostań
szkarłatna
jedyna nań
w noc
krwawiące swe
dłonie
ocieraj
w serc szal
nic więcej
nic po to
słoniowych
mych stóp
nie szarpną
stu końmi
powieki
w gór
szczyt
aż póki
ten zechce
co nadał
ten pęd
i wtedy
wciąż pałam
że nie
da mi sam
to cena
zbyt wielka
i nazbyt to wart
nie zasnę
już nigdy
tak pragnę
po kres
ostoją
bezsenną
w realnych
sto praw
posadził
żem w dłonie
stokrotek
stu kiść
nie zasnę...
26 november 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
26 november 2024
0020absynt
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 november 2024
2511wiesiek
25 november 2024
0019absynt
25 november 2024
Pod skrzydłamiJaga
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek