11 july 2011
...
pamiętam jak pomyliłam drogę i nagle
znalazłam się w miejscu
gdzie nie powinnam być
gdzie ciemność przykrywała dzień
lecz droga powrotna
wydała się zbyt trudna
aby wrócić i przyznać się do błędów
przed sobą
więc został krzyk
który rzadko słyszałam
częściej widziałam na policzku
i rekach nogach brzuchu
nie mogłam spać bo przebudzenie było
było narodzinami nowej ciemności
nie było dnia mimo ranka
nie było nawet zachodu słońca
tylko wyrzut jeden wyrzut który pożerał moją
nadzieję
nie było sił na płacz czasem
tylko wziąć życie i rzucić nim o skały
niech zniknie pod wzburzonym morzem
kiedyś spotkałam Boga
w drugim człowieku ukrył swą mądrość
wyciągnął rękę
udałam że oślepłam
raz dwa (...) sto razy
nie chciał mnie w swym domu
musiałam zostać tutaj
i wtedy połączył moje życie
z nicią szczęścia
i zaczęłam zauważać że świat pokryty jest
odcieniem nieba a wokół zaroiło się od ludzi
ktorzy byli tu od zawsze
/14.07.2010/
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma