Bogna Kurpiel, 30 september 2018
kiedy się dynda na cudzym sznurze
gorycz zasiada na języku
rozlewa się dumnie i pogardliwie
zagląda w każdą cząstkę jestestwa
jak koty z zakamarków
złe myśli parafują zwykłą codzienność
k... jego ma.....
Bogna Kurpiel, 15 september 2018
bezsena kolejna noc
przepełniona żałosnym zwątpieniem
kiedy lęk rozdziera ciszę
ból opuszcza pokrzywione ręce
szemrzą paciorki modlitwy
chociaż Ty Boże nie opuszczaj mnie
Bogna Kurpiel, 9 september 2018
w domowym ogrodzie całe lata
pieliła zawzięcie ostrokrzewy
poranione ręce obolałe kolana
teraz kazano jej uprawiać
samotnie hedonizm
tylko czemu serce krwawi
Bogna Kurpiel, 23 august 2018
mam ławeczkę z widokiem na morze
muchy komary i osy
zastygają w oratorskiej pozie
orzeźwienie przychodzi z północy
"stukostrachy" wysłane już czekają w domu
wypływają z wieczora neonowe obrazy
strzepy wierszy przebiegają po głowach
urywane rozmowy znad piachu
kurtyną przysłonięte stopy
fale szemrzą miarowo
usypiają myśli bez grzechu
23.07.2009
Bogna Kurpiel, 22 august 2018
na wieczornej fali morza
gdy woda nie jest spieniona
zobaczysz prawdziwą barwę
księżyca co zapragnął nagle
ujrzeć perłę na dnie
/ z dedykacją dla AS /
Bogna Kurpiel, 19 august 2018
wyrzucili mnie
odstawili na śmietnik
jak zużytą niepotrzebną rzecz
ograbili z uczuć
z miłości nadzieji i wiary
nie jestem samotna
mam do towarzystwa - raka
Bogna Kurpiel, 19 august 2018
jeszcze piętnaście ukłuć
sączą sie kropla po kropli
worki czerwonego i białego świnstwa
nie mogę trafić do łazienki
trzymam się ściany
rozum podpowiada
to podobno zabije
mnie czy raka
Bogna Kurpiel, 24 december 2017
wyropiało,wybolało
teraz jest kulawe serce
oczy matki wypłakane
dnie kolejne takie ciche
samotna wigilia
bez opłatka przy stole
synu tak daleko odszedłeś
czymże jest dla ciebie
ta matczyna miłość
Bogna Kurpiel, 2 december 2016
huk oceanu wypedza resztki myśli
zamykam balkon żeby uwiezić je w świadmości
nad urwiskiem spacerują stare angielki
w nocy doskwiera mi brak gwiazd
płochliwe jaszczurki wygrzewaja sie w dopołudniowym słońcu
całą sobą chłonę rozleniwiony czas
na lotnisku zderzam się
z zimnym powiewem rzeczywistości
Bogna Kurpiel, 2 december 2016
w szpitalu obcięli mi końcówki - emocji
nie zlepiam już mozolnie słów
sztuczny sen przychodzi tak łatwo
nic - wypełnia moje brzegi
ci co się znają - twierdzą , że jest lepiej
Bogna Kurpiel, 8 february 2015
oszczerstwo zostało rzucone pod nogi
zacisnęło pętle ubezwłasnowolnienia
cały czas skupiam się nad tym
aby zapalić papierosa
w damskiej toalecie i nie dać się złapać
tam pół twarzy kobiety zdobi płytki
za zakratowanym oknem widać skaczące wróble
znowu jest zimno a rzucone prześcieradło nazbyt krótkie
teraz już mogę pluć w śnieg
i pluje z satysfakcją
pozostałe to miniony koszmar
Bogna Kurpiel, 8 november 2014
znalazła sposób
na nie - dzielne popołudnia
dwa pączki aż do Grudnia
w Styczniu naleśniki
w Lutym stare pierniki
w Marcu sernik i herbata różana
w Kwietniu bita śmietana
a w Maju - wielka akcja odchudzania
Bogna Kurpiel, 31 october 2014
wypuszczam słowa latawcopodobne
tak często roztrzaskane
dotykają korzeni drzew
moje milczenie zbyt łatwo
akceptowane przez ciebie
staje się
zatapialnym ciężarem
w niezgodzie z prawem
bezradność wzbiera
i żniwem przekracza
pierwszy brzeg
chcę krzyczeć -
czemu postawiłeś tamę
Bogna Kurpiel, 24 october 2014
"Kocham Pana, Panie Sułku"-
powiedziała szeptem Pani Eliza
i ja mówię - szeptem
chociaż mnie nie słyszysz
brzoza niemym świadkiem
i wiatr gnający przez pola
może kiedyś przypadkiem
dotkną Cię te słowa
wtedy cisza, cisza Cię przywoła
Bogna Kurpiel, 9 october 2014
nie jestem malowaną zebrą
byś po mnie jak po innych szedł
stawiam pytanie - dlaczego?
najpierw milczenie
potem echo
rozdziera poszarzałe niebo
nie - tak wiele ma znaczeń
więcej niż łatwo darowane - tak
smak czekolady z wiatrem północnym się zmieszał
gdzieś umknął zatracił się świat
Bogna Kurpiel, 2 september 2014
cały w złocie i w purpurze
trochę w dąsach się chmurzysz
usługują ci liście na dworze
kasztany zdejmują swe zbroje
czerwień jarzębin wciąż kusi
ogórki skazane za młodość
w piwnicznych lochach się kiszą
kucharz węgierki dryluje na boku
ty nareszcie masz upragniony spokój
Bogna Kurpiel, 31 august 2014
brnę w jakimś nieznanym zaułku
po omacku z zaciśniętym gardłem
popychana rzeczywistością
kark i szyja w odrętwieniu
wskazują niejednoznaczny kierunek
drżąc z niepokoju
wypijam małymi łyczkami
to co przynosi los
z sakiewką z tysiącem trosk
Bogna Kurpiel, 28 may 2014
ciężkie piersi przepełnione mlekiem
przyciasne fraki i wiedźmy
w sinofiołkowej tonacji
miłość choć dawno przereklamowana
nie zadaje zbędnych pytań
/znowu stąpam po tłuczonym szkle/
coś jednak pozostaje
- tęcza i okno z widokiem
na wiadukt
Bogna Kurpiel, 12 may 2014
rozdmuchany płomień
kiedy iskra zgasła
daremne
w każdej materii
zgorzkniałe spełnienia
puste słowa kropkami
wypełnione
ogłaszać koniec czy
upadek
wszystko to jedno
zwyczajna samotność
na pochyłym szlaku
godzina po godzinie
czas mija czy też płynie...
Bogna Kurpiel, 22 april 2014
niewiosennie i niemajowo
ale z zimnym podmuchem
może w innym miejscu
i w innym wymiarze
granatowo srebrzyście zaśpiewam
a śnieżnobiały puch będzie mi kołyską
przecież może być inaczej
lecz, czy aby to pojmę ?
poczekam
z nadzieją usiądę w kafejce
nad filiżanką dobrej Latte
Bogna Kurpiel, 18 march 2014
robaczywe śliwki wypluwane są
z taką lekkością
a nawarstwienia burzą się
w kociołkach świadomości
nagromadzona złość wykuwa znamię
obryzgując pianą najbardziej niewinnych
do najbliższego niebiańskiego dnia
- tak daleko
wtedy łagodność fali
obmyje brud na piasku
Bogna Kurpiel, 15 february 2014
tak bliziutko tuż za płotem
żyła sobie baba z chłopem
jak to w stadle zwykle bywa
zdrada na wierzch wnet wypływa
chłop kochankę miał i basta
baba w pysk go mocno trzasła
morał z bajki jeden płynie
nie oddawaj pola konkubinie
Bogna Kurpiel, 25 january 2014
jedna pralka
drugiej pralce
przyprawiła rogi
poszło o - chłopa galoty
Z cyklu: "Odpryski";)
Bogna Kurpiel, 12 january 2014
to nieważne, że wydeptałam ścieżkę
pośród ostrych krawędzi płytek
w niezamykanej bezpańskiej łazience
to nieważne, że różowa tabletka
podawana jest punktualnie o dwudziestej pierwszej
aby sen ściął wszystkich nieodprężonych
to nieważne, że jesteś czyjś
i tak zanurzona jestem Tobą w całości
Bogna Kurpiel, 19 november 2013
co wybrać długą nocą
którą ścieżką w nią wkroczyć ?
przy Kasjopei spocząć
przebiec się mleczną drogą
a może sięgnąć głębin?
w Hadesie za Orfeuszem
wysłuchać ludzkie jęki
wolę Tobie zostawić
mej miłości ślad maleńki
- cień rzęsy na twarzy
i wyraz mego wzroku
Bogna Kurpiel, 6 october 2013
w zimnych pokojach
umierają stare kobiety
kukiełki o przymglonych oczach
dla których każdy dzień
tak podobny jest do nocy
czasem tylko majaczy się dom
majowy zapach bzów
i wianki wplecione we włosach
stare kobiety umierają
w zimnych pokojach
* Mamie
Bogna Kurpiel, 22 september 2013
w papierowej nici zaplątała się szpulka
poskręcane węzły nie wskazują drogi
nie potrafię jej znaleźć
do drzwi zamkniętych w pół słowie
więc goryczy wypijam przyczyny
postępując wbrew sobie
oto całość obrazu maluję
- czarna farba na Kasjopei tronie
Bogna Kurpiel, 31 may 2013
w Paryżu na Montmartre
może zobaczysz jak przez mgłę
tam tańczy tyle par
przy dźwięku "Róży" Edith Piaf
tańczą motyle kolorowe
niebieskie, białe i bordowe
te - którym wiatr
pozrywał z włosów strach
tam tańczą pary rozkochane
w poezji nut i w dźwięku harf
tam będziesz może Ty
a przy twym boku - Ja
obejmiesz mnie ramieniem
bez słów rozpoznam Cię
tak otuleni mgłą
odpłyniemy w wieczności krąg
Bogna Kurpiel, 7 may 2013
drapieżne gipiury i tiule marzą
aby spłynąć z wystawy wprost
w ramiona potencjalnej ofiary
chleb stanie kością w gardle
a sól której zabraknie
zaściele łoże w sypialni
szpilka na dnie kieliszka
należycie dokończy dzieło
niebieskim pozostanie jak zwykle
- niewzruszone niebo
Bogna Kurpiel, 10 february 2013
najpierw kreacja
kosmetyczka fryzjer
no i wreszcie ta kolacja
w świetle jupiterów kamer
ruch warg w uśmiechu
zatrzymany na właściwą chwilę
potem gest - "pokaźny" datek
przecież te dłonie
nic - nie musiały...
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
N1absynt
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
0405wiesiek
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma