23 marca 2011
Odys wyruszał o świcie
Daleki wschód rozbłysnął nagle,
gdy odbijali od przystani.
Zachodni wiatr chwycili w żagle
i szybko pozostali sami
na łodzi przepełnionej złotem.
Przemknęli między mieliznami.
Kłopoty zaczęły się potem.
Odyseuszy nikt nie czeka
i nikt powrotu ich nie pragnie.
Ta wojna była za daleka.
Myślano, że spoczęli na dnie.
Słyszano o wysokiej fali
i o dobytku roztrzaskanym
i wszyscy w przerażeniu trwali
już ostrzeżeni przed nieznanym,
Latami ciągną się powroty
do dawnych domów, do Itaki.
Ciężarem może być łup złoty,
źle odczytane niebios znaki.
Zwycięzcy - trudno w to uwierzyć,
nie powracają do Ojczyzny
i świat nieraz muszą przemierzyć
przed obcym ukrywając blizny.
Powracaj chłopcze już z tej wojny.
Nie warto pilnować pustyni.
Wicher się zrywa niespokojny.
Wracaj, gdy pobłądzili inni!
15 lipca 2025
wiesiek
15 lipca 2025
sam53
14 lipca 2025
jeśli tylko
14 lipca 2025
Bernadetta
14 lipca 2025
wiesiek
14 lipca 2025
Jaga
13 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
12 lipca 2025
wiesiek
12 lipca 2025
violetta
12 lipca 2025
dobrosław77