22 september 2014
21 september 2014, sunday ( W ciemno )
Wreszcie wybrałam się do Empiku, bo stale obiecywałam sobie, że kiedyś się wybiorę, ale to 'kiedyś' zawsze odsuwałam na jakiś inny czas, bo to, bo tamto...No i jestem, patrzę na półki pełne książek, otwieram torebkę, a tam śmierdzi, jakby jakaś mysz zdechła, czy co. Wyjmuję okulary i szybko zamykam torebkę, żeby ten fetor się nie wydostał, i szukam tego, po co tu, a jeszcze nie wiem, bo nie rozumem się kieruję, ale intuicją – jej łatwiej wierzyć.
Tu nie, tam nie, tego też nie – zdejmuję okulary, zakładam okulary, znów zdejmuję – jest!
Wiersze wszystkie. Wszystkie wiersze Miłosza. Cały Miłosz. Calusieńki. Od stóp do głowy.
Idziesz, Gabrysiu, jakbyś szła po świetle, środkiem Galerii, jak nigdy (chodzenie środkiem jest dla drobnych ludzi). Więc idziesz po świetle, środkiem, i masz na twarzy uśmiech, jak to bywa wtedy, gdy już wszystko zrobione i wiesz, że zdążyłaś..
No to idę tym środkiem Galerii Kociewskiej: podłogi świecą, sufity świecą, witryny świecą. Moje oczy świecą. Niosę tego całego Miłosza, każdą z jego stron, a ludzie gapią się na mnie jak na zakochaną. A ja się czuję jakby było Boże Narodzenie i Dzień Niepodległości, do tego urodziny, imieniny i w dodatku Wielkanoc. Dlatego cała świecę..
.
19 march 2024
The Pain Was Not YouSatish Verma
18 march 2024
1802wiesiek
18 march 2024
Ruda na platynowoabsynt
18 march 2024
Art In DyingSatish Verma
17 march 2024
W gotowościJaga
17 march 2024
takie tam ćwiczenieabsynt
17 march 2024
I Will SurviveSatish Verma
16 march 2024
1603wiesiek
16 march 2024
tu i teraz, zanurzając sięTomek i Agatka
16 march 2024
Drzewo recykling 2020Marianna Małgosia Bakanowicz