4 april 2014
mówię sobie
mówię sobie dzisiaj czas nie ma znaczenia
i sam sobie już nie wierzę wiem już że to ściema
mówię sobie mówi mi ja to mija mija mija
każda chwila mija więc w bawełnę nie owijam
mówię sobie dzisiaj nie istnieje niemoc
chociaż za plecami czuję niemocy owej przemoc
i już każdy wie że sapie sapie sapie sapie
każdy słyszy jak dyszy tu nie potrzeba ciszy
mówię sobie na co liczby gdy można żyć bez kasy
niby można lecz niedługo bo za wszystko trzeba płacić
bo już łby nam powkładali w dyby ekonomii
I rachunek nam wystawią słony słony słony
mówię sobie mimo sobie mimochodem mimo uszu
mimo wszystko puszczam słowa zupełnie bez retuszu
bez make-upu, pudru, tuszu , bez polewy lukrowanej
gołe słowa rzucam na nietynkowaną ścianę
https://soundcloud.com/przemko-janiszko/m-wi-sobie
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma